Egi napisał
Panowie, z okazji ze swieta zblizaja sie wielkimi krokami a w moim zyciu jedynym autorytetem i krolem jest Sknerus McKwacz postanowilem, ze w tym roku za zaoszczedzone hajsy kupie sobie ZLOTY ZEGAREK.
Oczywiscie szukam czegos starego bo na wejscie do Rolexa i zakrzykniecie "najdrozszy zloty rolex dla mnie prosze" niestety funduszy brak ;D
Fundusz: 10 tys
znalazlem zajebista omege, no ale niestety przekracza moj budzet znacznie i nie wygrzebie ze skarpety dodatkowych 5 kafli a idealnie czegos takiego wlasnie szukam.
http://allegro.pl/18k-750-omega-cons...621820707.html
Wiec gdyby ktos zawsze marzyl o zlotym starym zegarku i mial juz cos upatrzonego za w miare mieszczaca sie w moim budzecie kwote to bardzo prosze o podpowiedz, moze mi sie spodoba i bede najszczesliwszym czlowiekiem przez tydzien i bedziecie mieli dobry uczynek na swieta (ew. pare greenbagow), do wyboru.
O ile dobrze pamietam to w tym zakresie tylko dwoch panow sie tu udziela, wiec pozwole sobie zawolac ;3 @
udarr ; @
eRbe ;
O kurwa xD
To nie jest troll?
Zacznijmy od tego, że Sknerus McKwacz to człowiek, znaczy się kaczor, pragmatyczny, praktyczny, oszczędny i szanujący pieniądze i wartość ciężkiej pracy. Ty ze swoim złotym zegarkiem za 10 kafli jesteś jego całkowitym przeciwieństwem. On kupiłby najtańszy, byle tylko dobrze odmierzał czas, jeszcze się przy tym targując, a nie wywalał pieniądze dla szpanu.
Złote zegarki w większości przypadków są w złym guście, bo nie pasują do wszystkiego (w sensie ubrania) i nie pasują każdemu (w sensie wizerunku i statusu). Jak nie nosisz drogich ciuchów, tylko koszulę z HMu, i nie jesteś biznesmenem albo gangsterem jak siara, tylko jakimś studenciakiem, to będziesz wyglądał komicznie i groteskowo. I jestem pewien, że tak właśnie będzie. Pomijam już kwestię ryzyka, jakie za sobą niesie eksponowanie takiego czegoś na nadgarstku, o ile nie masz łapy jak byczek czy inny mariusz buzianocnik. Bo zakładam, że nie kupujesz po to, żeby leżał w szufladzie. Ogólnie, nie rozumiem tej idei kompletnie. Mając wolne 10 koła mógłbyś sobie kupić jakiś zajebisty automat z wyższej półki, za np. 2 kafle, i zostawić sobie 8 w kieszeni. Miałbyś zajebisty zegarek, którego bym pozazdrościł, wyglądałbyś normalnie i hajs w zapasie na inne potrzeby. A zamiast tego wolisz się bawić pseudoburżuja. Chyba że chcesz rwać niunie w klubie "na zegarek".
Co kto lubi. Ale pytanie o to na torgu to już totalna aberracja. Weź chłopie napisz na jakimś forum zegarkowym, gdzie będą eksperci, którzy zajmują się zegarkami całe życie i zjedli na nich zęby. Serio. Tutaj to sobie możesz pytać o jakieś casio czy lorusa, albo inne zegarki dla zwykłych zjadaczy chleba w wieku 20~ lat, a nie dla Sławomira Nowaka albo cygańskiego bossa.
Zakładki