Reklama
Strona 121 z 161 PierwszaPierwsza ... 2171111119120121122123131 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1,801 do 1,815 z 2404

Temat: Zegarki - rozmowy ogólne

  1. #1801
    Avatar Vailandur
    Data rejestracji
    2016
    Położenie
    Nie
    Posty
    7,532
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Kino w 2k22 olaboga, byś lepiej złote jabłko u arisa kupił, bo ank dodają
    Cytuj lipek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    co myslicie o takim tatuazu psimek i tibiarz77 trzymaja sie za rece a nam nimi lata profesorek na wozku

  2. #1802
    Avatar Taidio
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Sayonara
    Wiek
    29
    Posty
    20,979
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj Tibiarz napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Sam stwierdziłeś, że jesteście na "podobnym poziomie", przyjmijmy nawet że tak jest. Nie widzisz problemu w wydawaniu części pieniędzy na przyjemności. Masz do tego ustalony racjonalny budżet - załóżmy, że 20% dochodów - w ramach którego sobie te przyjemności fundujesz, i jest fajnie. Człowiek musi też mieć jakąś przyjemność z życia, a nie patrzeć tylko na materialny zysk i opłacalność każdego wydatku, więc nie ma sensu robić o to wyrzutów. Po prostu mamy wkalkulowany koszt tych przyjemności, kropka. Więc Aver również może przeznaczać 20% dochodów na własne przyjemności, prawda? Tu można by dyskutować, jaka część dochodów by była odpowiednia, ale nie o to chodzi - przyjmujemy, że u niego i u ciebie jest taka sama. Dlatego na tym etapie nie możesz powiedzieć, że Aver jest debilem i przepierdala hajs. Chyba, że tak samo myślałbyś o sobie, ale wiemy, że tak nie jest.

    Więc idźmy dalej. Obaj macie ten sam budżet, który stanowi taką samą część waszych dochodów, przeznaczony wyłącznie na przyjemności. Dla uproszczenia przyjmijmy, że obaj macie podobne upodobania i wydajecie hajs na podobne rzeczy - ale z jednym wyjątkiem. Otóż, Aver nie uprawia hazard, a ty na hazard przeznaczasz 100 zł tygodniowo. Czy jest to w twoim zasięgu? Stać cię na to? Uznajemy, że tak - przecież to tylko część tego budżetu, który sam stanowi mniejszą część twoich dochodów. Poza tym, Aver kupuje sobie to samo. Nie dziaduje, nie oszczędza na pozostałych przyjemnościach, ale też nie wypierdala nie wiadomo ile. Wydaje na nie dokładnie tyle, ile ty sam też uważasz za zupełnie normalne i racjonalne. Co więc to oznacza? A no dokładnie to, że co weekend w ramach tego budżetu przyjemnościowego zostaje mu 100 złotych więcej niż tobie. Nie jest to żadna magia, tylko czysta arytmetyka. Inaczej mówiąc, może 100 złotych więcej z każdego tygodnia przeznaczyć na jakąś inną przyjemność - i wówczas będziecie na równo. Tu chyba nadal się jeszcze zgadzamy?

    No i teraz tak: okazuje się, że Aver kupił sobie zegarek za 5 tysięcy. Ok, spory wydatek, ale jest to wydatek jednorazowy. On nie kupuje zegarka co miesiąc. Kupił go dokładnie raz. Ty uważasz go za debila i pojeba, że to zrobił. Jednak mija rok i nagle okazuje się również, że sumarycznie obaj na swoje przyjemności przeznaczyliście dokładnie tyle samo. Czyli cały założony budżet. Były to też dokładnie te same przyjemności, z tym jednym wyjątkiem - że ty grałeś u buka, a on sprawił sobie zegarek. Pozostałe przyjemności mieliście te same. Aver też się spotykał z ziomkami, walił wódę, i nie oszczędzał specjalnie na przyjemnościach. Po prostu nie obstawiał, bo go to nie interesuje. Interesują go za to inne rzeczy. Ty twierdzisz, że on nieracjonalnie dysponuje swoimi pieniędzmi - ale przecież wydał na przyjemności dokładnie tyle co ty, i dokładnie taką samą część swoich dochodów. Mimo to, nadal uważasz go za debila, bo wydał tyle pieniędzy na jakąś zbędną rzecz. Tylko chwileczkę... w którym momencie przeskoczyliśmy z budżetu przyjemnościowego na budżet na rzeczy niezbędne/użyteczne? Przecież to był dla niego wydatek z tego samego tytułu, co dla ciebie twoje granie u buka.

    Dlaczego więc uważasz, że wydawanie na przyjemność X (hazard) jest bardziej racjonalne niż na przyjemność Y (zegarek)? Dlaczego w ogóle zaczynasz to rozkminiać pod kątem racjonalności, skoro na początku przyjęliśmy, że mówimy o wydatkach na przyjemności? Czy ty po prostu negujesz taką możliwość, że ktoś może mieć inne zainteresowania i upodobania, niż ty? Ok, ciebie nie interesują zegarki, rozumiemy. Ale jego nie interesuje hazard, i w czym problem? Co decyduje o tym, że Aver, wydający dokładnie tyle samo na swoje przyjemności, jest debilem, a ty nie? Czy może chodzi o to, że ty wydajesz na bieżąco mniejszymi kwotami, a on raz na jakiś czas kupuje coś większego? Jednak jaka to różnica, skoro koniec końców ogólny cel był ten sam, i wydane pieniądze też? Chodzi ci o to, że skoro musiał przez rok oszczędzać, żeby kupić ten zegarek, to znaczy że go na niego nie stać? Przecież... skoro ciebie stać na ten cotygodniowy hazard, to jego bez problemu stać na kupno zegarka raz na rok. A oszczędzać wcale nie musiał, bo on i tak by u tego buka nie grał. Te pieniądze miał zwyczajnie w założonym budżecie, tak jak i ty. Logicznym jest, że większy zakup robimy raz na jakiś czas, a nie co tydzień. To, że nie możesz sobie czegoś kupować co kilka dni, nie oznacza że cię nie stać, żeby to kupić raz na rok. A on nie będzie nawet tego zegarka kupował co roku. Ma zamiar kupić go raz i koniec. Może za 5 albo 10 lat pomyśli o drugim, ale ty u swojego buka będziesz grał przez cały czas. A jak będziesz chciał sobie kupić telewizor, to też uznasz, że cię nie stać, bo nie mógłbyś kupować takiego codziennie? Co z tego, skoro nie masz wcale zamiaru go kupować codziennie? Chcesz go kupić RAZ, żeby ci służył przez X lat. Dlatego tylko to powinniśmy oceniać - czy jest w twoim zasięgu. Urlopu też sobie nie zrobisz, bo nie byłoby cię stać, żeby go robić non-stop? Rozumiesz teraz, jak bardzo jesteście z szulakiem upośledzeni w swoim rozumowaniu? Czy nadal za trudne?

    To, na ile możesz sobie pozwolić, nie zależy tylko od zarobków, ani nawet zarobków i wydatków. Nie zależy też wyłącznie od zarobków, wydatków i oszczędności. To w największym stopniu zależy od tego na jaki czas jest planowany ten wydatek. Jeżeli Aver zamierzałby kupować te zegarki co miesiąc - zgodziłbym się, raczej go na to nie stać. Jeżeli miałby zamiar kupić jeden, ale po miesiącu noszenia go wywalić - zgodziłbym się, że to idiotyczne i nieracjonalne. Ale jeżeli chłop planuje zakup rzeczy, której będzie używać przez 10 czy 20 lat - te 5 koła to jest stosunkowo niewielki wydatek. De facto, najczęściej jest tak, że taki jednorazowy zakup droższej rzeczy, koniec końców wychodzi taniej niż ciągłe kupowanie i wymienianie tańszych odpowiedników.

    Twierdzisz, że przyjemności powinno się fundować w ramach jakiegoś budżetu, na który można sobie racjonalnie pozwolić - I JA SIĘ Z TYM CAŁKOWICIE ZGADZAM. Dlatego kiedy pytałeś o wydawanie 100% dochodów, żeby tylko żreć na mieście - odpowiedziałem, że jest to wg mnie głupie. No bo jest. Wydawanie wszystkich swoich pieniędzy miesiąc w miesiąc na zegarki, telewizory, czy inne chuje muje - też byłoby głupie. Ale mowa jest o jednorazowym wydatku, który się mieści w przyjętym wcześniej budżecie. To jest właśnie zasadnicza różnica między nami. Ja się trzymam tego, że jeżeli masz jakiś tam racjonalny budżet na swoje zachcianki, to sobie go przeznaczaj na te zachcianki, bo nie ma w tym nic złego. Ty natomiast niby też tak twierdzisz, ale kiedy okazuje się, że zachcianką jest rzecz X, a nie Y, to nagle zaczynasz analizować opłacalność tej transakcji i sugerować, że ten ktoś jest debilem. W którym kurwa momencie zachcianka przestała być zachcianką, a stała się inwestycją? Dlaczego walisz takiego fikoła i nagle zmieniasz przyjęty cel tego budżetu? Przecież wcześniej się zgodziliśmy, że to MIAŁA BYĆ zachcianka, kaprys, przyjemność, jakieś dobro luksoswe, a nie coś użytecznego, niezbędnego czy opłacalnego. A jeżeli taka zachcianka może później zostać ponownie spieniężona, to jest tylko i wyłącznie dodatkowy PLUS tego zakupu. Jeżeli po kilku latach można go z powrotem spieniężyć, odzyskując większą część kosztów (niechby nawet te 3700 z 5500), to jest to nawet bardzo duży plus. Przedstawianie tego, jako coś negatywnego, to jest fikoł do kwadratu. Jeszcze raz pytam: w którym momencie i dlaczego budżet na zachcianki nagle staje się budżetem inwestycyjnym?

    A NAWET jeżeli już koniecznie chcesz rozpatrywać przyjemności pod kątem opłacalności i zwrotu - co samo w sobie jest oczywistym błędem logicznym - to przyjemność oferująca zwrot 3700/5500 NIE MOŻE być mniej opłacalna od tej, która daje ci zerowy zwrot. Więc wniosek, że chlanie czy wyjebanie tego hajsu u buka jest bardziej opłacalne od kupna zegarka jest zwyczajnie DEBILNY. Napisałeś też w jednym miejscu, że faktycznie przepuszczasz część hajsu na przyjemności, "ale to niczego nie wnosi, bo Aver na pewno też to robi". No pewnie tak - zakładam, że to robi. Ale dlaczego przyjmujesz tu za jakiś jebany aksjomat, że on musi już wydawać na przyjemności co najmniej tyle samo, a zegarek jest w całości dodatkowym obciążeniem, nie zaś mieści się już w tych wydatkach? Gdzie to zostało udowodnione? Z czego to wywnioskowałeś? Czy naprawdę jest tak ograniczony, że nie przyjmujesz do wiadomości, że różni ludzie mogą robić różne rzeczy i mieć różne potrzeby? I że nie każdy żyje tak, jak ty? Już pal sześć to, że ktoś zarabiając tyle samo, co ty, może też mieć niższe koszty utrzymania, mniej wydatków, i dzięki temu większy budżet na własne fanaberie. Bo nawet w ramach tego samego budżetu, tego samego odsetka dochodów - może zwyczajnie wydawać inaczej. Np. mniej imprezować, nie grać na automatach, a za to od czasu do czasu sobie coś kupić. I wytykanie mu, że robi to w sposób nieopłacalny, kiedy mówimy cały czas o budżecie na przyjemności, którego istnienie SAM CAŁY CZAS POSTULOWAŁEŚ, jest zwyczajnie KRETYŃSKIE.

    To jest największą aberracją i kuriozum całej tej kilkunastostronowej dysputy, że kwestię nieracjonalności zakupu zegarka non-stop podnoszą tu osoby, które same przepuszczają sporo hajsu na imprezki i nałogi. Dlatego wcale by mnie to nie zdziwiło, gdyby się okazało, że ten przykładowy Aver, pomimo rzeczywiście zbliżonych zarobków i spełniania swoich zachcianek, i tak byłby w stanie więcej odłożyć. Ba, po jego ostatniej odpowiedzi wręcz zdziwiłoby mnie, gdyby było odwrotnie.

    tl;dr: tadek, odstaw już tę rudą na myszach
    pomijasz cały czas od początku fakt że skoro mówimy o przyjemnościach, to w naszym przypadku za każdym razem mamy za określoną kwotę faktyczna przyjemność czy adrenalinę, kupujemy ruda na myszach lub stawiamy kupon i daje nam to jakaś określoną przyjemność, w przypadku avera gdy odkłada co tydzień 100 zlotych ciężko mówić o jakiejś przyjemności, przyjemność nadejdzie po 80 tygodniach gdy kupi sobie ten zegarek, ale znów pod wątpliwość poddaję tę przyjemność, bo nie jest to żadna atrakcja czy przedmiot który swoją użytecznością (jak komputer czy telewizor) daje jakąś frajdę, jest to dodatek do stroju i właściwie tyle, stąd jeśli aver lubi poprzez stroje czy dodatki podnosić sobie samoocenę, w czym nie ma nic złego bo każdy lubi dobrze wyglądać, dużo rozsądniej i przyjemniej byłoby kupować sobie rzeczy tańsze, ale w częstszych odstępach czasowych, za te 8k aver mógłby mieć parę zegarków, nowych koszul, spodni czy butów i byłoby to dużo rozsądniejsze niż jeden przedmiot na który musiał odkładać z budżetu 100 zlotych tygodniowo.

    Na tej samej zasadzie gdyby zegarek kosztował 30k i musiał na niego odkładać 300 tygodni czyli 6 lat, to byłoby to jeszcze głupsze, bo ten stosunek odkładania/przyjemność byłby jeszcze gorszy i za te pieniądze mógłby sprawić sobie przez tej czas przyjemność dużo, dużo więcej razy. Stąd taki zegarek to dla mnie głupi kaprys gdzie za duże pieniądze otrzymujesz wątpliwą nagrodę w postaci przyjemności, co nie zmienia faktu że teraz aver może mieć większą przyjemność po kupnie tego zegarka żeby wrzucić potem zdjęcie do tematu

  3. Reklama
  4. #1803
    Avatar termere
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    9
    Posty
    3,687
    Siła reputacji
    19

    Domyślny


  5. #1804
    Avatar Koczek
    Data rejestracji
    2010
    Wiek
    32
    Posty
    10,401
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    Słodki jezu, na huj dla mnie to czytać we niech ktoś streści najlepsze fragmenty pls


    wy myślicie że nadal mamy po 15 lat i czas na czytanie wysrywuw bo mama wszystko za nas ogarnie
    DZIABNIJ SIĘ ARIS

  6. #1805

    Notoryczny Miotacz Postów Weczk jest teraz offline
    Avatar Weczk
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Trójmiasto
    Posty
    1,343
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Chłopy co nie potrafią ogarnąć, że chłop nie musi sobie czegoś, na siłę i w ogóle niczego, odmawiać przez rok by uzbierać na zegarek
    Mieszkańcy ze swoim problemem zwracali się do rozmaitych instytucji. Żadnej nie udało się rozwiązać problemu. Kłopotem okazuję się fakt, iż warsztat działa nielegalnie.
    - Gdyby to była działalność zarejestrowana, to każda instytucja może się za to zabrać, ponieważ mają ku temu przepisy. A nikt się za to nie zabiera, ponieważ działalność jest niezarejestrowana – tłumaczy Sebastian Muszyński.

  7. #1806
    Avatar moth
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Gdańsk
    Wiek
    38
    Posty
    15,383
    Siła reputacji
    27

    Domyślny

    Cytuj Koczek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    niech ktoś streści
    tibiarz twierdzi ze grając w wirtualnym kasynie mozna sobie pozwolic na zegarek za 8k
    szulak mu tłumaczy że hazard jest zły i mając stabilny dochód można sobie pozwolić na takie przyjemności
    tibiarz się obraża jak mała dziewczynka i twierdzi ze na chuj w ogole wam taki zegarek jak mozna sobie sprawdzic czas na telefonie
    taido tlumaczy elokwentnie ze to symbol statusu i nawet warto se kredyt wziac zeby kupic porządny zegarek bo ludzie z każdej kasty społecznej zauważają takie rzeczy i traktują cię inaczej
    master pisze że ojebał już 3 taterki i właśnie siedzi nad morskim okiem pisze sobie ze smartwatcha za 50zł i sprawdza jakie miał tempo w porównaniu do zeszłego tygodnia jak był w alpach
    lord zdradza że zegarek tibijski jest kluczem do ankrahmun i otwiera sie przejscie w skalach o 21:37 2go kwietnia

  8. #1807
    Avatar pies szamana
    Data rejestracji
    2021
    Posty
    1,288
    Siła reputacji
    3

    Domyślny

    Cytuj tofulover69 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    tibiarz twierdzi ze grając w wirtualnym kasynie mozna sobie pozwolic na zegarek za 8k
    szulak mu tłumaczy że hazard jest zły i mając stabilny dochód można sobie pozwolić na takie przyjemności
    tibiarz się obraża jak mała dziewczynka i twierdzi ze na chuj w ogole wam taki zegarek jak mozna sobie sprawdzic czas na telefonie
    taido tlumaczy elokwentnie ze to symbol statusu i nawet warto se kredyt wziac zeby kupic porządny zegarek bo ludzie z każdej kasty społecznej zauważają takie rzeczy i traktują cię inaczej
    master pisze że ojebał już 3 taterki i właśnie siedzi nad morskim okiem pisze sobie ze smartwatcha za 50zł i sprawdza jakie miał tempo w porównaniu do zeszłego tygodnia jak był w alpach
    lord zdradza że zegarek tibijski jest kluczem do ankrahmun i otwiera sie przejscie w skalach o 21:37 2go kwietnia
    potwierdzam, dokładnie tak własnie było
    szkoda że pominąłeś jak master mówił że takie zegarki to on już dwa ma i do niczego mu nie są potrzebne bo woli opaske z apple, bo to też ciekawy wątek był
    Cytuj Bosy napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Pamiętaj Tibiarz, że nie w każdym temacie będziesz alfą i omegą.
    Kiedyś bojówkarz_nonpvp, do niedawna człowiek pokoju

  9. #1808
    Avatar Taca
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Kraków
    Posty
    9,460
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    ktos tl;dr ostatnie 10 stron
    Cytuj Lord Xivan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    jak riot games zakrecony niekumaty sam nie wie

  10. #1809
    Avatar Lord
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    benzyna po 5,19 mordo xDDDD
    Wiek
    29
    Posty
    10,418
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Zegarki - rozmowy ogólne

    20 stron dokladnie

  11. #1810
    Avatar Lord
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    benzyna po 5,19 mordo xDDDD
    Wiek
    29
    Posty
    10,418
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Taca napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    ktos tl;dr ostatnie 10 stron
    zaczelo sie od tego ze Aver wrzucil linka do zegarka za 8k pln, czesc gawiedzi nie mogla tego przebolec, potem pojawily sie tradycyjne frazesy (sprawdzanie godziny na telefonie) okraszone nowymi rzeczami takie jak wzory na chleb i samochody, zegarki z psami na tarczy, w co inwestowac kapital, dacia duster, kompromitacja tadka i tibiarz z rigczem

    byly tez wyzwiska od debili, hazard, dziwki i alkohol
    polecam lekturke

  12. #1811
    Avatar Mexeminor
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    4,140
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    kurwa o takiego torga nic nie robiłem.

    wypierdalanie 8k na zegarek jest tak samo głupie jak 30k na auto, które robi 1000km rocznie. Dlatego właśnie popieram Avera i niech se kupi, bo nie mogę sam być takim pierdolonym nieracjonalnym dzbanem. Dziękuję.

  13. #1812
    Avatar jaxi
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    5,324
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Mam w chuju zegarki ale po ogarnięciu ważniejszych wydatków kupię grand seiko albo klasycznego zielonego submarinera żeby dupy pękały
    A na drugiej galaxy watch bo ios mnie nie przekonal

    na pierwszym nawet godziny nie ustawie bo szybciej się ją czyta na cyfrowym wyświetlaczu POZDRO

  14. #1813
    Avatar Lord
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    benzyna po 5,19 mordo xDDDD
    Wiek
    29
    Posty
    10,418
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    no tak, zapomnialem, ze sa ludzie ktorzy nie potrafia czytac godziny z zegarka

  15. #1814
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    4
    Posty
    16,013
    Siła reputacji
    27

    Domyślny

    Cytuj Taidio napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    pomijasz cały czas od początku fakt że skoro mówimy o przyjemnościach, to w naszym przypadku za każdym razem mamy za określoną kwotę faktyczna przyjemność czy adrenalinę, kupujemy ruda na myszach lub stawiamy kupon i daje nam to jakaś określoną przyjemność, w przypadku avera gdy odkłada co tydzień 100 zlotych ciężko mówić o jakiejś przyjemności, przyjemność nadejdzie po 80 tygodniach gdy kupi sobie ten zegarek, ale znów pod wątpliwość poddaję tę przyjemność, bo nie jest to żadna atrakcja czy przedmiot który swoją użytecznością (jak komputer czy telewizor) daje jakąś frajdę, jest to dodatek do stroju i właściwie tyle
    no, czyli krótko mówiąc: gość jest debilem, bo przeznaczył te pieniądze na coś, co chciał mieć, zamiast przepuścić u buka, tak jak tadek

    dużo rozsądniej i przyjemniej byłoby kupować sobie rzeczy tańsze, ale w częstszych odstępach czasowych, za te 8k aver mógłby mieć parę zegarków, nowych koszul, spodni czy butów i byłoby to dużo rozsądniejsze
    co za łeb

    niż jeden przedmiot na który musiał odkładać z budżetu 100 zlotych tygodniowo.
    ale on nie musiał nic odkładać, bo miał to od początku ujęte w budżecie, i gdyby tego nie kupił, to I TAK by u tego buka nie grał, czego ty nie rozumiesz?
    czy ty odkładałeś na granie na buka? nie, po prostu miałeś na to przeznaczone pieniądze i to robiłeś - i on tak samo, po prostu wydał założone pieniądze

    Cytuj Weczk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chłopy co nie potrafią ogarnąć, że chłop nie musi sobie czegoś, na siłę i w ogóle niczego, odmawiać przez rok by uzbierać na zegarek
    to jest tak, jak napisałem wcześniej - robalowa mentalność nie pozwala zrozumieć, że: kogoś może nie interesować chlanie, obstawianie meczyków i inne tego typu nałogi; że oszczędniej często nie oznacza taniej; i że niektórzy po prostu cenią jakość, a nie ilość (a jakość kosztuje)
    dlatego po postach avera i tadka jestem przekonany, że to aver bardziej racjonalnie dysponuje swoimi pieniędzmi, niż tadek, który pewnie przepuszcza je na pierdoły, i potem nie mieści mu się w głowie, że tamten może sobie pozwolić na zakup czegoś droższego
    i to jest największą pierdoloną groteską tej sytuacji, że typ chce pouczać drugiego nt. racjonalności wyborów, bo kupił sobie "zbędny zegarek", podczas gdy on sam te same pieniądze przepierdolił

  16. #1815
    Avatar jaxi
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    5,324
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Powiem wam coś teraz

    Możecie sobie wmawiać, że Xiaomi lepsze, że na chuj komu flagowiec jak telefon za 1k robi to samo, na chuj komu thermomix (może i trochę za drogi) jak można jakiś 3x tańszy, haha Dyson za 3k mordo weź se chińczyka za 8 stów robi to samo, że Hyundai lepszy niż Mercedes, że wolę swoją wielką płytę z lat 50 niż te haha deweloperskie domki co się zara zawala
    I na końcu że na co komu zegareczek za 5-50k, jak można mieć za 50zl z bazaru, też odmierza czas

    Ale to kłamstwo, zakrzywienie rzeczywistosci, okłamywanie samego siebie
    Zawiść, zazdrość

    To wszystko tylko dlatego że jesteście biedni

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Jak wybieracie zegarki?
    Przez Monster w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post: 07-12-2023, 14:49
  2. iPhone i iPod - rozmowy ogólne
    Przez Thadel w dziale Sprzęt i oprogramowanie
    Odpowiedzi: 562
    Ostatni post: 22-03-2014, 21:51
  3. Plemiona - Rozmowy ogólne
    Przez konto usunięte w dziale Inne gry
    Odpowiedzi: 306
    Ostatni post: 24-12-2011, 17:35

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •