Czynie wysiłki żeby nie dać się zwariować i mieć wyjebane. Ponad 30 na karku, więc życie mnie nauczyło że najlepiej nie robić sobie nadziei.
Ogólnie ostatnio jakaś 17ska ekspedientka sie do mnie dziwnie uśmiechała w sklepie, jak pakowałem zakupy i podnosiłem wzrok żeby powiedzieć "do widzenia, miłego dnia".. Jakby ją piorun strzelił, z uśmiechu poważna mina i "dowidzenia" xD
Nie to że taki zimny chuj ze mnie, ja po prostu nie umiem a do tego wiem co by było gdyby wiedziała jaki ze mnie życiowy nieudacznik i low lvl energy human xD
Najgorzej mam jak trafie na dziewczyne taką jak na awku (niezwykle rzadko, teraz takich nie ma, a jak są to już dawno mężatki).. No ale i z tym życie nauczyło mi się radzić. Grunt to nie robić sobie nadziei i znajdować inne cele w swoim życiu.
Zakładki