Master napisał
Ander ekspert imo.
Wgl. Kim kurwa trzeba byc chyba jakims inzynierem nasa i co drugi dzien widywac sie z kosmitami zeby nie miec jednego czy dwoch dni czasu w tygodniu dla swojej drugiej polowki xD
Ogolnie ja bym takie pierdololo olal, na chuj komu taki "zwiazek".
Zaczęła pracować niedawno, jest ciągle na umowie-zlecenie no i szuka czegoś innego bo ma najbardziej pojebane zmiany na świecie, pokazywała mi swój grafik na wrzesień nawet, początek miesiąca to było praktycznie samo wolne, jeden tydzień przykładowo 2x wolne, 6h od rana, 2x wolne. Teraz wygląda to mniej więcej tak: 2x 12h, 2x 6h po południu, 2x12h, 6h od rana. Dodam, że taka popołudniówka to rozjebany cały dzień bo o 13 trzeba się już zbierać a wraca się 22. No i problemy które sobie wymyśliłem, albo które możliwe i sam stwarzam zaczęły się właśnie jak zaczęła maraton w pracy typu 10 dni bez dnia odpoczynku.
Nie wiem, może mam za dużo wolnego czasu po prostu, wrócę na studia będę miał co robić to się uspokoję, ona dostanie normalny grafik albo zmieni pracę i trochę wrzuci na luz i jakoś to będzie. Nie dorabiajcie tylko teorii, że zabraniam się lasce z kimś poza mną spotykać czy coś bo napisałem tylko na torgu, że lekko wkurzony jestem bo miałem nadzieje, że się wtedy zobaczymy, ale miałem na tyle rozumu, żeby jej o to dupy nie truć.
Zakładki