A kto nie chciałby być zdobywanym przez kobiety? Jasne, że tak :D
Wersja do druku
A kto nie chciałby być zdobywanym przez kobiety? Jasne, że tak :D
Po pierwsze to są kobiety, które nas interesują i które nas nie interesują. Jeśli podbija do mnie dziewczyna, którą nie jestem zainteresowany, dodatkowo, gdy daje jej do zrozumienia, że tak jest, a ona dalej swoje - słaba opcja. Inna sytuacja, gdy jest to kobieta, która mnie interesuje, wtedy wystarczy, żeby okazywała zainteresowanie, a nie zgrywała niedostępną księżniczkę i wysyłała sprzeczne sygnały. Potem już z górki.
Do mnie w drodze to autobusu kiedyś podbiła starsza o 2 lata dziewczyna, na pewno była ładna tak obiektywnie patrząc no ale mi się nie podobała i nie rozpatrywałem jej w kontekście związku. W każdym razie poznaliśmy się, zaprosiła mnie na domówkę, poszedłem bo zmieniłem miejsce zamieszkania więc fajnie było poznać kogoś z okolicy. Tak też się stało, znajomość na zasadach nawet lekko przyjacielskich z tą dziewczyną i jej trzema koleżankami trwała z 4 lata włącznie z tym, że jeździliśmy razem na wakacje. Do czasu aż jedna chciała mnie pocałować i powiedziałem jej, że nie ma szans a druga niedługo potem poszła jeszcze dalej ale też nic od niej nie chciałem. Wtedy jakoś tak dziwnie się zrobiło, kontakt się zaczął urywać, w sumie żałuje bo fajne kobity z nich były no ale widocznie nie dało się inaczej.
Historia wyszła długa ale zmierzam do tego, że nie warto olewać dziewczyn, które nam się nie podobają bo może być to tak czy inaczej ciekawa znajomość.
fajnie jest poznawac kobiety, ja jestem zdania ze nawet w stalym zwiazku facet KONIECZNIE potrzebuje kontaktu z innymi kobietami, nawet na zasadzie pogadania/[popisania/ wyjscia gdzies
ale to tez inna sprawa jak podbija do Was laska, ktora was kreci i wam się podoba :p tak czy siak wedlug mnie, gdy to dziewczyna sama podbija to odrazu traci na atrakcyjnosci conajmiej -1, bo nie ma opcji na ten element zdobycia, ktory sprawia taką przyjemnosc w rozwoju relacji z dziewczyną
za granicą to normalne, że obcy ludzie do siebie podbijają i rozmawiają ale w polszy to już o kuurwa ale ona dziwna, że tak sama z siebie podeszła pewnie trendowata i w ogóle -1 za to, że podeszła;
panie przecież to, że co Ciebie zagada to nie znaczy, że małżeństwo i dzieci
Co powiecie na to, żeby na pierwszej randce obejrzeć film razem z partnerką?
Chcę usłyszeć waszą opinie, bo słyszałem opinie, że film na pierwszej randce zabiera czas na rozmowę, siedzisz w ciszy i nic.
Discuss
Mam plan zaprosić dziewczynę na kolację a później zabrać ją do siebie na film z lampką wina :P
Na pierwsze spotkanie kolacja, winko w domu i film pod kołdrą? Widzę, że nie próżnujesz.
Nie, kolacja na mieście a winko i film przy telewizorze, wątpię czy pod kołdrą :P
Nie przedstawiłem, właśnie nie wiem czy to dobry pomysł jest