a mamie?
8-)
Wersja do druku
Moja mi sama powiedziała, że rozstała się z byłym, bo ją znudził, bo wszystko robił pod jej dyktando.
Z drugiej strony sama czasami w naszym związku próbuje doprowadzić do tej samej sytuacji, chce żebym był na każde zawołanie i robił wszystko po jej myśli.
Według mnie jest cieniutka granica w byciu miłym i kochanym, a byciu pantoflem i pizdą.
Dziewczyny lubią to wykorzystywać, sam dałem się na to nabrać kilka razy w życiu, ale doświadczenia się nie kupi, trzeba się nauczyć na własnej skórze.
zobaczymy ile ci to doświadczenie pomoże, jak będziecie x lat po ślubie i ci doprawi rogi, bo "to już nie to", rutyna itp., a jakiś romansik na boku to jakie emocje
imo jak jest rozdzielność majątkowa to tak nie skoczy w bok zakładając, że to klasyczny model rodziny typu ona mniej zarabia, wystarczających emocji dostarcza jej perspektywa zostania z gołą dupą na lodzie
edit: tylko one wiercą dziurę w brzuchu "jak to intercyza, to nie kochasz mnie??" XDD "przepisz na mnie to mieszkanie bo czuje, że mi nie ufasz"
tak, to prawda, potwierdzam. doświadczyłam :-) ale to normalne, zawsze na drodze pojawi się ktoś 'lepszy' - a jest lepszy dlatego, że jest inny niż dotychczasowy partner i nagle jest pełno tematów do rozmowy i chce się flirtować.
brat tak zrobił. I teraz sra w gacie żeby żonce nie odwaliło.