Skoro sobie zadajesz takie pytanie to już jesteś na przegranej pozycji czyt. spierdalaj robaku
Wersja do druku
Skoro sobie zadajesz takie pytanie to już jesteś na przegranej pozycji czyt. spierdalaj robaku
Sluchaj danjela. Dla kurwy to bedzie egzotyka pelna geba i nie mowie tu o kolorowym kutasie w pysku. Wez ja na meliny jakies, nasmaż mortadeli, niech doceni smak prawdziwego zycia.
kurwa tu chodzi o zapewnienie troche atrakcji raz na jakis czas, zeby jej zycie nie bylo monotonne
tak jak biedancka kurwe bierzesz do energylandii, bo nigdy tam nie byla i swietnie sie bawi u twojego boku
a taka szmate przy kasie tam nie wezmiesz bo byla juz ze 20x to wezmiesz ja w zamian na nocleg do konteneru czerwonego krzyza
to na tym samym polega co z biedancka kurwom tylko na odwrot czaisz typie?
a jej starych zlej, to jakies prlowskie nietolerancyjne kurwy dla cb
własnie od dawna szukam takiej bogatej julki,mam takie ukryte marzenie żeby zrobić totalną kurwe i zeszmacić jakąś suczke z bogatego domu,najlepiej jakby jej stary to był bogaty prywaciarz szef jakiegoś zakładu :kappa
na twoim miejscu to bym wyjebane miał na jej starych tylko bym kutasa wbijał po same kule w nią a jak sie zakochałeś to też spoko i sie kochajcie i chuj z wami
mi dziadek zawsze mówił żebym se doktorke znalazł to tylko hajs bd liczył i wciąż na to czekam, jak ktoś wie gdzie studentki medycyny przesiadują w krakowie to piszcie na priv
Nie zostaje nic innego, jak z czasem położyć rękę na kasie.
Przecież to jest kurwa przepustka do lepszego życia. Koniec końców jej rodzice cię zaakceptują, a teściu da robotę (o ile jakiś prywaciarz) dla zięcia i będzie się kręcić. Nie odpuszczaj, bo możesz poza fajną laską zyskać fajne życie @Hunted ;
Najgorsze co może być to mieć taki kompleks "biedaka". Skoro jest wam zajebiscie to nie ma co wgl takiego tematu wyciągać. Zakładam, że jednak łaska wie, że nie jesteś tak bogaty jak ona i to akceptuje, więc nie ma co ruszać tego tematu.
Nie będziesz używał hajsu jej starych, a swojego własnego, ale zdobytego za ich pomocą. Nie bądź taki wielce dumny, to jeszcze nikomu w życiu nie pomogło, niziny społeczne są pełne dumnych i honorowych ludzi, którym tylko to jedno w życiu zostało. Nie zrobisz nikomu krzywdy idąc taką drogą, nie wybierając jej możesz skrzywdzić tylko siebie.
Powodzonka z laseczką, obyś się nie złamał na jej rodzicach, bo będziesz żałował.
a tak poważnie to jakby mi dali taką szanse jak tobie,w sensie bogata panienka to bym ją ruchał tak że rocco sifferdi by sie chował
byleby tylko ze mną była i fundowała mi przyjemnosci
https://youtu.be/fR0a2lsFx50
#pdk #kmwtw
Dobra, mam w końcu chwilę spokoju, to poodpisuję.
Ale ja tu właśnie myślę też o sobie. Ponad dwa lata byłem z laską, z którą zaczęliśmy taki "luźny" związek - na spokojnie, bez żadnej spiny, co nam wyjdzie, to wyjdzie. Z czasem się do siebie zbliżaliśmy, to robiło się poważniejsze, no ale ja dotarłem w końcu do granicy, której nie mogłem przekroczyć, a ona była już za nią. Jak Ci dziewczyna mówi "uwielbiam cię", chociaż dobrze wiesz, że chciałaby powiedzieć, że kocha, ale robi tego, bo nie dostanie takiej samej odpowiedzi, to to jest taka sytuacja 2/10 i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek przyjemnością. Po prostu nie chcę się znów czuć jak gówno, tyle.
Kiedyś wydawało mi się, że takie akcje są nie dla mnie, że to bez sensu itd., teraz taki układ najbardziej by mi pasował i chętnie bym w to wjechał. Po prostu sama przyjemność, a jak urodzi się z tego coś więcej, to tylko się cieszyć. Żeby tylko nie było tego ryzyka, że ona wpadnie po uszy, a ja nie, bo jeśli sam zakochałbym się bez odwzajemnienia, to jakoś bym to przeżył i się z tego wyleczył. No kurwa, shit happens, nie takie tragedie ludzie przeżywają.
Tak czy inaczej ona takiego układu nie chce, ona szuka prawdziwego, poważnego związku. Wszystko albo nic ;d
Mieliśmy wtedy 14 lat xD Chujowa akcja, ale byliśmy dziećmi. Dzisiaj jesteśmy już dorośli i gdybym nie liczył na to, że ludzie z wiekiem jednak choć trochę poważnieją, to w ogóle musiałbym się zamknąć w piwnicy i nie ruszać się sprzed komputera.
Tego właśnie się boję, bo chyba znam już siebie na tyle, żeby wiedzieć, czego się po sobie spodziewać. Zawsze tak miałem, że jeśli coś miało mnie trafić, to od razu. Pierwsza i jedyna dziewczyna, w której się zakochałem, to był idealny przykład: zobaczyłem ją w szkole na korytarzu i od razu wiedziałem, że musi być moja; spędziłem z nią 3 lata i kurwa drugie tyle się z niej leczyłem ;d
Tak samo z muzyką: za dzieciaka słuchałem czegokolwiek, przyszła tibia, kumpel pokazał mi na maxiorze słynny annihilator astronisa, usłyszałem the kids aren't alright i to było jak pierdolnięcie piorunem, jak jakieś jebane objawienie, jakbym odnalazł sens życia
auta? jeździłem sobie galantem w kombi i w dupie miałem motoryzację, przeglądając z ciekawości na allegro różne fury trafiłem na pontiaca firebirda i wiecie jak to się skończyło :kappa pół roku później miałem swoje fbody i pewnie dożywotnie już spierdolenie.
Dlatego chyba nie może być inaczej, niż mówisz, i ciężko mi wierzyć, że mogę należeć do tej grupy ludzi, która zakochuje się "z czasem".
Tego boję się najbardziej, no ale w życiu nie ma miejsca na półśrodki. Mogę równie dobrze przeżyć z taką dziewczyną pół życia, zadowalając się - nazwijmy to tak w bardzo dużym uproszczeniu - byle czym, i stracić przez to szansę na coś, co by mnie w pełni uszczęśliwiło.
Z resztą, jak dobra by ta dziewczyna nie była, jeśli nie będę z nią w pełni szczęśliwy, to ona szybko zacznie się ze mną męczyć, bo sama też nie chce być półśrodkiem. Takie akcje chujowo się kończą, nie ma opcji, żeby nie. I nie chcę powtórki z rozrywki, o jakiej pisałem w odpowiedzi na post mexa. Czułem się wtedy jak śmieć, raz wystarczy.
To niestety prawda. Nie sądzę, wawik, żebyś po czymś takim mógł być z nią szczęśliwy. Odbudowanie zaufania po zdradzie to są kurwa lata, a i tak śmiem wątpić, żeby dało się je odbudować w pełni. Uciekaj z tego czym prędzej.
Tadek to taka cicha woda trochę: tu żarcikiem rzuci, tu pośmieszkuje, ale jak trzeba, to jebnie liścia prosto w ryj, szanuję.
Widzę Cię na kolejnym sprzedam skode i nie ma zmiłuj, masz być i chuj.