mlody91 napisał
Dodam ze nawet problem jej dla niej to ze ja dotykam pp tylku podczas gdy kladziemy sie spac... a zaczelo sie to mniej wiecej po urodzeniu naszego synka...dla mnie wyglada to bardzo dziwnie...ogolnie duzo myśle o rozstaniu jednak chcialbym bardzo spedzac i wychowywac syna.. lecz to co sie dzieje miedzy nami to juz nie problemy a masakra.. jakies rady?
Po prostu przestałeś dla niej być "samcem alfa" i naturalny mechanizm spowodował u niej zatrzymanie haju hormonalnego w stosunku do Ciebie a zamiast tego odczucie odrazy ( dosłownie ). Dlaczego ? Powodów może być wiele. Ogólnie nie zdałeś większości shit testów które kobiety
cały czas robią i okazałeś słabość. Poszedłeś na jakieś ustępstwa, dałeś jej za daleko przesunąć granicę, lub po prostu byłeś tzw. białym rycerzem ( samo planowanie ślubu to już dla jej
podświadomości mega mocny sygnał, że okazujesz słabość ). W takiej sytuacji natura kobiety całkowicie odbiera jej chęć na seks z Tobą a zamiast tego odczuwa do Ciebie odrazę ( taki mechanizm musiał się wykształcić aby nasz gatunek przetrwał, gdyż w przeszłości słaby samiec gwarantował śmierć kobiety i potomstwa, no, w najlepszym wypadku, jeśli przeżyli bo byli np. w dobrej grupie społecznej to zajmowali najniższą pozycję w tej grupie ).
Nie należy jednak kobiety za to winić, takie mechanizmy były konieczne dla przetrwania gatunku ( tak samo jak wrodzony mechanizm zdrady, normą było, że facet mógł nie wrócić z polowania i aby kobieta i potomstwo przeżyli musiała dawać dupki drugiemu a najlepiej i trzeciemu który w razie śmierci pierwszego żywiciela zajmie się nimi ) i trzeba to zrozumieć bez potępienia. W ogóle sam fakt, że zgodziłeś się na ślub ( który jest po prostu umową prawną która nie pozwala facetowi ot tak odejść, w razie rozstania tracisz połowę majątku albo i gorzej ) jest powodem dla którego
podświadomie uznała Cię za słabego. I ona nic nie może na to poradzić, z układem hormonalnym jeszcze chyba żadna nie wygrała ( zdrowa psychicznie ).
Jak dla mnie sprawa jest stracona, na 99% ma już jakiegoś samca alfa na boku, tylko kobieta jest jak małpa - dopóki dobrze nie chwyci nowej gałęzi z całych sił trzyma się starej, więc nie licz na jakąkolwiek szczerość z jej strony. Prawdopodobnie jedyne co będzie w stanie powiedzieć i będzie prawdą, to że nie wie co czuje, nie wie co się stało itp. I będzie mówić prawdę, bo to jej podświadomość a nie świadomy umysł o tym zdecydowała. Jedyne co mógłbyś spróbować zrobić to pokazać, że znowu jesteś silny, ale jeśli dałeś się "usidlić" ( dziecko, ślub w planach ) to nie widzę raczej opcji powodzenia.
Co do tego, że dla dziecka chciałbyś spróbować - nie ma to najmniejszego sensu. Pokażesz jej tylko jeszcze większą słabość, że ważniejsze od Twojego szczęścia jest dziecko i związek, więc jej odczucie odrazy w stosunku do Ciebie tylko się zwiększy. Dla dziecka to nic dobrego - będzie wychowywało się w toksynie, oglądało słabego ojca, który nie jest szczęśliwy i jest pod pantoflem matki. To nie jest dobry przykład. Jeśli natomiast zrozumiesz, że najważniejsze jest Twoje szczęście i odejdziesz zanim zniszczysz sobie życie doszczętnie podpisaniem umowy zwanej ślubem, to dziecko będzie widziało w Tobie przykład silnego, niezależnego faceta który nie dał się spantoflić i gdy kobieta przestała mu dawać miłość zrobił to co należało i odszedł. Dziecko to zrozumie i podświadomie będzie to dla dziecka dużo lepszy przykład niż słaby ojciec. Jeśli syn to zrozumie, a powinien, to wybierze spędzanie czasu z Tobą zamiast z matką ( gdzieś tak po 4 roku życia mniej więcej, do tego czasu najlepiej aby wychowywała go matka bo po prostu "biologicznie" jest do tego lepiej przystosowana niż facet, ale ok. 4 roku życia pałeczkę powinien już przejąć ojciec i wprowadzać go w świat mężczyzn ).
Co na pewno mogę gorąco polecić - zakup dyktafonu i nagrywanie możliwie każdej rozmowy, może Ci to uratować skórę w sądzie ( wiedz, że nawet, jeśli nie jesteście małżeństwem, ona po prostu posądza Cię o przemoc wobec niej, albo co gorsza o pedofilię i z automatu z zakazem zbliżania jesteś wyrzucany z mieszkania / domu który może być Twój a ona nie dała na niego ani złotówki, po prostu w polskim prawie nie można wyrzucić kobiety z dzieckiem. Jeśli jej przygotowania do manewru trwają już jakiś czas, to pewnie masz już odpowiednią opinię w środowisku przez nią zafundowaną, więc z automatu po wniesieniu przez nią zarzutów i wywiadzie środowiskowym zakłada się niebieską kartę i jeśli ona to dobrze rozegra a Ty nie będziesz przygotowany to możesz stracić wszystko, a kobiety, gdy uznają faceta za słabego, potrafią być naprawdę bezwzględne ). A jeżeli Twoja Pani ma jakiegoś znajomego policjanta / prawnika ( w razie potrzeby co perfidniejsze [ bardziej zaradne ] potrafią ich zdobyć za pomocą dupki i dowiedzieć się wszystkiego jak to rozegrać ), to szykuj się na prawdziwą gehennę.
Pozdrawiam i powodzenia.
Zakładki