Powiem wam panowie złoty przepis na owsianke.
Bierzesz zagotowujesz wody w rondelku, wsypujesz płatki owsiane w takiej ilości żeby była rzadka. Powiedzmy jakieś pół szklanki na pół litra, ofc płatki górskei a nie jakieś gejowskie.
Chwilunie gotujesz i zostawiasz na ~10 minut pod przykrywką.
Wracasz, bierzesz talerz duży (głęboki) co to pomieści, wlewasz do niego płatki, potem bierzesz pół czekolady gorzkiej takiej minimum 70%, łamiesz na pojedyncze kostki i wrzucasz do owsianki, najlepiej se tak rozłożyć je. Potem wlewasz około 100ml mleka do tego i na koniec z 4 łyżki syropu klonowego. Najlepiej rozlać tak po brzegach.
Proponuje tego nie mieszać, nie robić jednolitej papy. Cały urok tego to właśnie odczuwanie kontrastu smaków i nieco innych proporcji w każdej łyżce.
Kurde dobre jak cholera, jak zaczynałem jeść owsianki dla zdrowia to nie wierzyłem że to gówno może mi kiedyś tak smakować, no ale trening i nowe pomysły jakie sie rodzom z czasem czynią miszcza. Polecam.
Zakładki