@up
W glinianym garnku ? To chodzi o tażin ?
Wersja do druku
@up
W glinianym garnku ? To chodzi o tażin ?
nie, o taki zwykly polski gliniany garnek, zalepie go szczelnie ciastem i bede dusil kilka godzin, az mieso bedzie sie rozplywac.
@edit, o takie cos
Załącznik 302209
Załącznik 302236
Szkoda, że nie znalazłem normalnego mięsa w lodówce.. :/
Super Predator#
To podsmażana cienka kiełbasa, podobna trochę do frankfurterki. Wrzuciłbym jej fotę ale wszystko skroiłem.
Dzisiaj totalny kosmos nawet jak dla mnie (częstotliwość jedzenia w knajpach). Najlepsza restauracja w Polsce (według przewodnika michelin) specjalizująca się w wołowinie, a dokładnie w polędwicy wołowej- Butchery & Wine.
Na przystawkę wjechał pieczony szpik kostny z sałatką z pietruszki (29zł) i Foie gras z marmoladą z czerwonej cebuli (45zł)
Dania główne to surf and Turf, czyli polędwica sezonowana z homarem (140zł) i udko z gęsi z pieczonym jabłkiem i purre(69zł).
Wszystko było wyjebanie perfekcyjne. SZpik jadłem pierwszy raz. Nie jest to może jakiś magiczny smak, ale fajnie było spróbować. foie gras najlepsze jakie jadłem, kremowe intensywne, a zarazem bardzo delikatne.
Steka jeszce tak dobrego też nie miałem okazji spróbować, więc po prostu oszalałem. Gęś jak gęś, wziąłem tylko gryza i było git.
Załącznik 302269Załącznik 302267Załącznik 302265Załącznik 302266Załącznik 302268
Zaprosili cię czy własnej kieszeni ;d?
Z własnej kieszeni nigdy bym nie zamówił dania za 140 zł :D Ale też, nie jestem na tym poziomie recenzentem niestety, żeby knajpy z tej półki mnie zapraszały :D Zaproszenie dostałem towarzyskie :)
@up
Zależy czego szukasz. Czy 100% spełnienia kulinarnego, czy zwykłego zaspokojenia głodu. Raz na jakiś czas jak jest okazja, fajnie jest zjeść coś zupełnie z innej bajki.
@Topic
A ceny i nazwe knajpy wypisałem, bo pare osób poprosiło, żebym tak robił
Chyba najdroższe jedzenie za jakie zapłaciłem to był stek z argentyńskiej wołowiny, a to i tak mały koszt w porównaniu do czegoś takiego.
;\\\ Ja jakbym nawet dostał taka szame to nie wiedzialbym nawet jak sie do tego zabrac zeby to zjesc, ale chyba nue jestem sam xd. A ty mate nie planujesz sie jakos w kierunku takiej wykwintnej kuchni kierowac ? Czy zostajesz prxy burgerach i gotowaniu dla siebie rodziny i kumpli ; o ?
Ale bym zjadł tą wołowinkę i homara, nie wiedziałbym tylko jak się wziąć, za tego skorupiaka :D
nie lubię homarów(choć i tak miliard razy lepsze niż kraby)
ale wołowinka wygląda wybornie, jak i gęś.
aż mnie naszła ochotę na trochę krwistej cielęcinki - ale mieszkam na takim zadupiu że nawet w najbliższym mieście bym nie dostał. no chyba że do makro bym się udał, ale to daleko, daleko, grube pare lat tam nie byłem, i najlepsze produkty jakie mam dostępne to piotr i paweł.
jak mi biegunka przejdzie to zrobię sobie krewetki - ale sos kupny, z blue dragona, wyśmienicie się komponuje