Czy było warto? Nie, nie było warto bo nie opłaciło się. Nie dorobiłem się mieszkania, nie zdobyłem wykształcenia, nie założyłem rodziny ale spełniłem swoje marzenie. Zrobiłem tak jak ja chciałem. Czy to był błąd? Był, szalona przygoda to nie jest coś, do czego człowiek powinien dążyć w swoim życiu. To fajny element, fajna opowieść, fajne wspomnienia. Ale to wszystko, tym nie nakarmisz rodziny, tym nie zapłacisz rachunków, a żyć tak przez całe życie to nic fajnego. Zmienianie miejsca z chwili na chwili to nic dobrego. Niestabilność życiowa, niepewność finansowa, życie bez planu – to żaden budulec do życia, ale trzeba pamiętać, że to są moje słowa. Człowieka który ziścił swoją szaloną podróż. Dlatego, co przeżyłem to moje, nie mogę dawać rad bo ja szaloną przygodę przeżyłem. Wiem natomiast, że to nie jest sposób na życie. To jest sposób na chwilę, nie na życie. Trzeba dążyć do stabilności, mieć plan na życie i konsekwentnie go realizować, iść w jakimś konkretnym kierunku i nie na szybko, na już, tylko powoli, spokojnie, wytrwale, cierpliwie. Tylko wtedy dostaniemy to czego tak bardzo pragniemy. Trzeba po prostu zrobić swoje, dostać po dupie (jak np. ja w Warszawie i podejmując ostateczną decyzję w Londynie), wstać i iść dalej. No, ale jak mówię, to moje słowa, ja to przeżyłem, to jest moje, tego nikt mi nie zabierze. Życzę Wam tego samego, aby każdy z Was miał taką, bądź podobną albo inną, historię do opowiedzenia. Historię z której płynie jakiś morał, z której można wyciągnąć jakieś wnioski. Tego Wam życzę.
Zakładki