tak sie spytam jeszcze przy okazji, jeśli w ogóle ktoś wie, 90% dziewczyn z roksy to takie mafijne z alfonsem, czy są jakieś zwykłe dziwki "solo" że tak powiem?
Wersja do druku
tak sie spytam jeszcze przy okazji, jeśli w ogóle ktoś wie, 90% dziewczyn z roksy to takie mafijne z alfonsem, czy są jakieś zwykłe dziwki "solo" że tak powiem?
http://www.garsoniera.com.pl/
forum gdzie znajdziesz info pisane przez typow co juz korzystali, tylko czeka sie az Ci konto administracja zaakceptuje :>
+ w niektorych ogloszeniach masz, ze sama obsluguje bez nikogo.
witam odrazu napisze z wlasnego doswiadczenia ze garsoneria najlepsze info, co do komentarzy na roksie dopuszczalna sa tylko te pozytywne wiec radze sie nie sugerowac. w wlasnym doswiadczeniu nie trafilem nigdy na panne bedaca sama w mieszkaniu no ale moze urok slaska. co do alfonsow powiem ze sa milsi od swoich dziewczyn jakby to nie mialo zabrzmiec.
Myślę że każdą decyzję się rozpatrywuje, bo inaczej nie byłaby to decyzja. Podejmować - masz rację, nie trzeba, choć po mojemu pierwsza część Twojego zdania miała brzmieć zupełnie inaczej. Poza tym tutaj mamy Polskę, mało tego jesteśmy na torgu. Skoro nie rozpatrzeć i nie podjąć takiej decyzji, to co z nią zrobić, kiedy wybierami się przykładowo na te dziwki?
Nie błysnąłeś. No chyba że Ty jeździsz w innym celu.
pewnie chodzi o "dlaczego wolisz wydać ileś setek niż poderwać laskę w klubie"
Nie wiem, na dziwkach nie byłem, ale sądzę, że jest łatwiej, szybciej, prościej.
Dzwonię, przychodzę, płacę 150 PLN, rucham, spuszczam się, wywchodzę.
A z klubem to różnie bywa.
Idę do klubu, szukam targetu, zapraszam do tańca (nie musi się zgodzić, wtedy szukam dalej), stawiam drinka (może nie chcieć, wtedy szukam dalej), bawimy się, gadamy, zapraszam do siebie (lub do kibelka, ale może się nie zgodzić i znowu szukam dalej) - może wyjdzie, może nie. Wydasz 50 PLN, a nie wiesz czy poruchasz.
Poza tym, taka dziwka może być bardziej zadbana niż laska z klubu, którą obraca dziesięciu podczas jednej imprezy. Ta pierwsza przynajmniej się myję, bo musi dbać o reputację.
Ale @cherryq ; potwierdź, bo to tylko moje domysły xd.
No ale też coś trzeba mieć z przegrywa.
Ale takie czasy, że mężczyźni wolą kupić zmiętolone mięso w sklepie niż samemu upolować dorodną loszkę.
Powiedz to 30 - 40 letnim biznesmenom z wielkich korporacji, którzy na służbowych wyjazdach (zagranicznych czy krajowych) korzystają z takich usług dla umilenia sobie wyjazdu.
Takie czasy? Jakie czasy? Prostytucja to najstarszy zawód świata.
Jak facet nie ma loszki; nie ma czasu na szukanie; nie chce szukać; ma loszkę, ale chce czegoś nowego; pierdyliard innych powodów to idzie i płaci za usługę. Nigdy nie byłem na dziwkach, kiedyś pewnie pójdę, ale podchodzę do tego jak do pójścia do fryzjera (nie buldupić tylko czytać dokładnie) - wchodzę, płacę za usługę, wychodzę.
Poza tym, ta Twoja dorodna loszka też może być nieźle zmiętolona XD.