Bo jest potrzebny temat zastępczy. Poczekaj, aż będzie jakiś nowy wątek w sprawie Madzi z Sosnowca i się na to przerzucą na kolejny miesiąc.
Wersja do druku
Nikt Ci nie każde stosować do tych zasad, lecz wiele z nich jest podstawą elementów aktualnego kodeksu karnego. Są ludzie, dla których są one podstawą ich moralności. Zresztą istnieje coś takiego jak społecznie akceptowane aksjomaty, które są uważane za prawa, i wiele z nich jest elementami właśnie doktryn kościoła katolickiego.
Nie, nie jest. Obecne prawo opiera się na prawie pozytywnym - nie jusnaturaliźmie.
Częścią definicji świadomości prawnej jest właśnie odróżnienie prawa stanowionego od norm moralnych, powszechnie uznawanych jako prawo.
Ludzie mogą sobie sądzić co chcą, ale to prawo stanowione jest prawem, a nie przekonania.
Co więcej Twój argument o realcji zbieżności "wiele z nich jest elementami właśnie doktryn kościoła katolickiego" jest mieczem obosiecznym, po również istnieją relacje rozbieżne np. prawo do aborcji. Istnieje takża relacja indyferencji(obojętności) np. cudzołóstwo nigdzie nie jest sankcjonowane.
(Uprościłem żeby było bardziej przystępne)
1.Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. (indyferencja)
2.Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno. (indyferencja)
3.Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. (indyferencja)
4.Czcij ojca swego i matkę swoją. (indyferencja)
5.Nie zabijaj. (zbieżność/rozbieżność)
6.Nie cudzołóż. (indyferencja)
7.Nie kradnij. (zbieżność)
8.Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. (indyferencja)
9.Nie pożądaj żony bliźniego swego. (indyferencja)
10.Ani żadnej rzeczy, która jego jest. (indyferencja)
To jasno pokazuje, że współczesne prawo nie kieruje się dekalogiem.
Polecałbym również poczytanie o normie prawnej i normie moralnej, gdyż je zwyczajnie mylisz uznając za jedno i to samo.
(Takie mam przynajmniej wrażenie czytając Twój post, bo zalatuje od niego płytką wiedzą i zgrywaniem eksperta, który nagina fakty by były zgodne z własnym zdaniem, a nie zmienia zdanie by były zgodne z faktami)
@edit
Właśnie zauważyłem że odpowiedziałeś na mojego poprzedniego posta.
Naprawdę nie zauważasz analogii? I czy naprawdę myślisz, że to Antycznemu Rzymowi i Starożytnej Grecji zawdzięczamy mniej, jeżeli chodzi o mentalność niż barbarzyńskiemu chrześcijaństwu? Gdy chrześcijanie objęli władzę w antycznym Rzymie to jakby dzisiaj z dnia na dzień władzę w Nowym Yorku objęli Romowie lub pustynni Nomadowie. Toż to chrześciajństwo ucywilizowało się dzięki pogańskiemu spadkowi antycznych Rzymian i Greków.
Naprawdę nie sądzę, że prawu rzymskiemu i kulturze greckiej pomogła sekta/herezja żydowska (chrześcijaństwo)
@edit2
Twój podpis. Jeżeli będziesz chciał odpowiedzieć proszę trzymać się faktów, a nie ideologii.
A czy napisałem gdzieś, że jestem ateistą? Wyjebane mam w to co kto wyznaję. Ja wiem swoje i to w co wierzę to praca i szacunek, a nie w "coś" co każdy psychicznie chory gościu wierzy (bo jak inaczej nazwać osobę, która wierzy w istnienie czegoś, czego nikt nigdy nie udowodnił i nie udowodni. Bóg za Ciebie pieniędzy nie zdobędzie, Bóg godziwego życia Ci nie da, szacunku ludzi do Ciebie Bóg Ci także nie da. Jednak zgadzam się, wiara w Boga może pomóc w osiąganiu celów, ALE to jest tylko zastępcza 'motywacja', jak ktoś nie ma prawdziwej życiowej motywacji (z czego mógłby czerpać profity - niekoniecznie materialne), to wierzy sobie w Boga i wierzy, że Bóg coś mu tam da po śmierci, a jak nie da nic? Kiedyś wszyscy ludzie byli zacofani to wierzyli w takie rzeczy, żeby wytłumaczyć sobie przeróżne rzeczy, które się działy, jeśli nie mogli wytłumaczyć tych działań to zwalali, że to cud i robota Boga. Co do tych przykazań to chodzi mi o to jak ktoś wcześniej napisał, że katole uznają to za wartości ABSOLUTNE, "nie zabijaj" jestem za tym, żeby odbierać życie ludziom, którzy nie umieją stosować się do norm ustanowionych przez cywilizacje (wkraczanie w bezpośrednią przestrzeń drugiego człowieka - psychiczną, czy fizyczną). Ogólnie to bym jeszcze zajebał z milion linijek ale muszę iść spać, bo BÓG za mnie niestety rachunków nie zapłaci.
Chyba nie do końca mnie zrozumiałeś. Kościół katolicki utożsamia prawo naturalne z prawem boskim, jako wywodzące się z natury człowieka. W przeciwieństwie do prawa stanowionego, normy społeczne są trwalsze gdyż kształtują się wolniej i obowiązuj dłużej. Nie zrównuje prawa stanowionego z naturalnym, tylko osobiście uznaję wyższość tego drugiego nad legislacją państwową. Można oczywiście powiedzieć, że to nie sprawiedliwe, ale prawo naturalne jest bardziej funkcjonalne. Aktualnie prawo zajmuję się wieloma aspektami życia, z którymi w ogóle nie powinno mieć styczności ( np redystrybucja dóbr, czy prawo cywilne). Z definicja prawa, można wyczytać, że jest ono zbiorem norm preferowanych i uznanych przez społeczeństwo, więc analogicznym jest, że duża część prawa naturalnego staje się stanowionym.
Od nikogo przecież nie wymaga się, aby wyznawał dogmaty chrześcijańskie, lecz jeśli prawo wkracza w nasze obyczajowe sfery, to zawsze kończy się to patowymi sytuacjami. To właśnie istnienie państwowego urzędu prowadzi do tego, że ludzie interesują się bardziej cudzymi sprawami niż swoimi. Oczywiście każdy będzie bronił swojego kodeksu moralnego oraz uznawał jego wyższość, a dyskusje na temat aborcji czy związków homoseksualnych to temat rzeka, który prawie nigdy nie prowadzi do konsensusu.
Nie wspomniałem przecież, że cały aktualny kodeks karny opiera się na dogmatach chrześcijański. Rzym tak samo jak katolicyzm, przejmował dużą część obrządków czy też świąt od kultów danej społeczności. Nie da się inaczej zbudować, ogólnoświatowego wyznania o jednolitymi rdzeniu moralnym. Stwierdzenie, że chrześcijaństwo przejęło tylko spuściznę Greków i Rzymian też jest lekką demagogią, w przypadku np Kodeksu Justyniana został on uchwalony już za czasów chrześcijańskich. Na pewno czerpał z tradycji "pogańsko" rzymskiej, ale nie można pomijać wpływów chrześcijaństwa.
Czyli nic innego jak uzasadnienie aksjologiczne. Oczywiście zgadzam się, że normy społeczne i moralne są trwalsze. Co do uznawania prymatu jednego nad drugim - kwestia stara jak "co było pierwsze kura czy jajko". Mi akurat zapadł w pamięć cytat L. Petrażyckiego "Moralność jest jak szampan, a prawo jak woda". Argumentując historycznie mogę podać przykład wyższości stanowionego prawa rzymskiego nad jusnaturalizmem (a właściwie samymi normami społecznymi) Germanów, czy wyższości Chińczyków nad koczowniczymi plemionami.
Jeżeli mówimy tutaj o Augustynie i Tomaszu - Pierwszy inspirował się Platonem, drugi Arystotelesem co mówi samo za siebie.
Napisałeś : "analogicznym jest, że duża część prawa naturalnego staje się stanowionym." Uznać mógłbym to za prawdę gdybyś napisał, że "niektóre z nich". Post wcześniej moim zdaniem jasno i dobitne udowodniłem na podstawie dekalogu, że prawo pozytywne w przytłaczającej jest obojętnie wobec prawa naturalnego.
Co do kodeksu Justyniana - nie był niczym nowym, gdyż w przeważającej części była to kodyfikacja praw. Chrześcijańskim wpływem były kwestie głównie religijne, które stykały się z władzą świecką - jak np. ugruntowanie politycznej pozycji kościoła. Kodeks Justyniana to spuścizna Rzymu - nie chrześcijaństwa.
Co do : "Aktualnie prawo zajmuję się wieloma aspektami życia, z którymi w ogóle nie powinno mieć styczności ( np redystrybucja dóbr, czy prawo cywilne). ".
Z pierwszym zgadzam się całkowicie i podpisuję rękami i nogami. Z drugim odwrotnie. Jest ono bardzo potrzebne, jednak potrzebuje gruntownej przebudowy.
Nie kompromituj się, bo jest zupełnie odwrotnie. Lepiej obejrzeć sobie cykl programów o wiele mówiącym tytule "Kościół katolicki, budowniczy cywilizacji". Dobra odtrutka na antyklerykalny bełkot i... państwową edukację. Na szczęście można znaleźć na YT, link do pierwszego odcinka:
https://www.youtube.com/watch?v=tPCjySYPX0E
Czy sądzisz, że powołanie się na tytuł naukowy w całości w całości argumentuje to że : "Nie kompromituj się - jest dokładnie odwrotnie".
Przezabawne jest to, że powołujesz się nie na jego literaturę, a filmik. No cóż. Okej, bywa, rozumiem.
I jeżeli jest odwrotnie to stwierdzasz, że Rzym i Grecja Antyku były barbarzyńskie, a to chrześcijaństwo je ucywilizowało? Bredzisz waść, to nowe czerpie ze starego, a nie stare z nowego. [ironia]Z całą pewnością to Platon czerpał od Augustyna, a Arystoteles od Tomasza[/ironia]
.
Powiedz mi gdzie w średniowieczu było centrum nauki ? Europa była zapadłą dziurą. To Konstantynopol i Bagdad były centrami nauki. Rzym był wiochą. Jestem wdzięczny klerowi za postaranie się o chociaż przepisywanie (chociaż i tak większa część została odzyskana z tłumaczenia arabskiego i greckiego). Renesans - powrót do korzeni antycznego Rzymu.
Jeżeli mówimy o śmiesznych "renesansach" karlolińskich - patrz do czego wszyscy zgodnie nawiązują.
i
Co do filmiku. Nazwę go przezabawnym, a jeżeli chcesz się przerzucać autorami i osobistościami to wybacz - ale siłą rzeczy tu wygram, wiadomo których (dzięki bogu!) jest więcej. Będziemy się bawić w ustalanie ich tytułów naukowych i zrobimy średnią ważoną? Potem stwierdzę : "LOL powiedział Penthagram" przy gronie wybitnych osobowości naukowych." Wybacz kotenieńku, powoływanie się - to tak nie działa.
A to aż taki problem wygooglować tytuły książek i po nie sięgnąć?
"How the catholic Church built western civilization", "The Church and the market", "The Church confronts modernity", "Sacred then and sacred now".
Akurat to, że "młodzi" powoływali się na "starych" o niczym nie świadczy, bo ci "młodzi" sami wprowadzili wiele elementów. W każdym razie, nigdzie nie napisałem, że Rzym czy Grecja były barbarzyńskie (choć niektóre elementy na pewno), bo to dość oczywiste, że cywilizacja łacińska (zgodnie z klasyfikacją Konecznego) ma 3 źródła, wywodzące się właśnie z Rzymu, Grecji i chrześcijaństwa. Chociaż faktycznie - tak sformułowałem moją odpowiedź, jakbym chciał dać do zrozumienia, że Rzym i Grecja to jakaś pomyłka w historii ludzkości. Z tym, że jest dokładnie odwrotnie, chodziło o to, że chrześcijaństwo barbarzyńskie nie było, ale cywilizowało te elementy Europy, które cywilizowane nie były.Cytuj:
I jeżeli jest odwrotnie to stwierdzasz, że Rzym i Grecja Antyku były barbarzyńskie, a to chrześcijaństwo je ucywilizowało? Bredzisz waść, to nowe czerpie ze starego, a nie stare z nowego. [ironia]Z całą pewnością to Platon czerpał od Augustyna, a Arystoteles od Tomasza[/ironia]
Praktycznie zawsze gdy jakieś europejskie państwo przyjmowało chrzest, prowadziło to do popularyzacji nauki, bo w średniowieczu centrami nauki były ośrodki kościelne. Nawet wcześniej, w starożytności. Wystarczy spojrzeć na Anglię. Nie jest wiadomo kiedy dokładnie tereny dzisiejszej Anglii zostały schrystianizowane po raz pierwszy (pewnie ok. 60 roku), ale wiadomo, że dzięki chrystianizacji i inwazji rzymskiej Celtów udało się "wyedukować". Poziom edukacji znowu spadł gdy po 430 roku tereny Anglii zostały zajęte przez barbarzyńskie plemiona (Anglowie, Sasi, Jutowie), a Celci zostali zepchnięci do terenów dziś znanych jako Szkocja i Walia. Na szczęście Anglia została schrystianizowana po raz drugi, w VI wieku przez mnicha Augustyna, który został przyjęty najpierw w królestwie Kent, jak również przez... potomków Celtów, którzy zostali wcześniej wypchnięci z Anglii przez plemiona germańskie.Cytuj:
Powiedz mi gdzie w średniowieczu było centrum nauki ? Europa była zapadłą dziurą. To Konstantynopol i Bagdad były centrami nauki. Rzym był wiochą. Jestem wdzięczny klerowi za postaranie się o chociaż przepisywanie (chociaż i tak większa część została odzyskana z tłumaczenia arabskiego i greckiego). Renesans - powrót do korzeni antycznego Rzymu.
Jeżeli mówimy o śmiesznych "renesansach" karlolińskich - patrz do czego wszyscy zgodnie nawiązują.
Ciężko inaczej odpowiedzieć na post, który zawiera 0 merytorycznych informacji, dlatego Twoja analogia jest nietrafiona: moje posty takie informacje zawierają. ;) W każdym razie: obecny trend się powoli odwraca: coraz więcej jest publikacji, które podważają wizerunek średniowiecznej Europy jako tych przysłowiowych "wieków ciemnych". Warto śledzić ten trend. Kto zresztą ze współczesnych wie, że Kopernik był katolickim księdzem?Cytuj:
Co do filmiku. Nazwę go przezabawnym, a jeżeli chcesz się przerzucać autorami i osobistościami to wybacz - ale siłą rzeczy tu wygram, wiadomo których (dzięki bogu!) jest więcej. Będziemy się bawić w ustalanie ich tytułów naukowych i zrobimy średnią ważoną? Potem stwierdzę : "LOL powiedział Penthagram" przy gronie wybitnych osobowości naukowych." Wybacz kotenieńku, powoływanie się - to tak nie działa.
Powracając jeszcze trochę do polemiki, polecam wszystkim demagogom, którzy twierdzą, że "Cesarstwo upadło przez chrześcijańskich barbarzyńców". http://www.youtube.com/watch?v=VGVXkmLvvzI
właśnie trwa Konklawe.. czyli wybieranie nowego papieża (dla tych co nie w temacie :P)
nie wyobrażam sobie reakcji na świecie gdyby kolejny papież miałby być czarnoskóry..
ale wątpię jakoś, że dzisiaj wybiorą ; p
czarny dym, jeszcze trochę poczekamy
a czarny dym nie oznacza czarnego papieża?
Kiedy bedzie drugie konklawe? Czy już bylo dzisiaj
Za pół godziny się dowiemy :D
To już 3 papież odkąd żyjemy. Beka.
Jeszcze kupa życia przed nami, zobaczymy kogo wybiorą, bo jak znowu jakiegoś dziadka to i nam będzie dane przeżyć czterech.