przeszkadza ci to?
Wersja do druku
To, że matka cię nie może zabić jest złem, bo "zabieranie matce możliwości decydowania o swoim bobasie jest złem"? Ty tak na serio?
Antykoncepcja =/= aborcja
Sperma =/= człowiek
Sperma =/= życie
Ludzki zarodek = człowiek
Ludzki zarodek = życie
Na tej samej zasadzie mogę spytać: to jak miałem kanapkę ale ją zjadłem, to wg ciebie mam ją nadal?
Jak można być tak ograniczonym, żeby nie umieć poprawnie zinterpretować słów "przeszłość nie istnieje" i w związku z tym wyjeżdżać z czymś tak idiotycznym...
A czy jedno z drugim się jakoś wyklucza/wiąże? bo nie wiem do czego pijesz
Trudno powiedzieć, bez konkretnego przykładu.
Powinna byc refundowana, przymusowa lub rekomendowana przez lekarzy.
Piszac 'przymusowa' nie mialem na mysli aborcji dokonywanej na sile, psychopaci - jak ktos chce to niech sobie urodzi dawna albo inna kaleke, ale traci z tego tytulu wszelkie dodatki na dziecko, zasilki dla niepelnosprawnych czy co tam dostaja ci nieszczesliwi ludzie
Czy ty w ogóle przeczytałeś co napisałeś?
"Zabranie możliwości matce decydowania o swoim bobasie także jest złem." - czyli jeśli matka zdecyduje, że hycnie dzieckiem o posadzkę, to zabronienie jej tego, byłoby złe - właśnie to wynika z tego, co napisałeś.
Druga sprawa "Nie zabije mnie. Ok. Może zrujnować mi życie". No właśnie - MOŻE - słowo klucz. Na tej zasadzie, gdybyś potrzebował jakiejś operacji, żeby żyć, to powiedziałbyś lekarzom, żeby dali sobie spokój, bo i tak jutro MOŻE ci spaść cegła na łeb, więc nie ma sensu? Rozumiesz różnice między faktem a przypuszczeniem? Teraźniejszością a przyszłością?
Pomijam już, że najwyraźniej nie wiesz co oznacza "ubezwłasnowolnienie". Podpowiem: oznacza pozbawienie prawa do decydowania O SOBIE, a nie o kimś.
Powiedział ten, który sprzeciwia się ograniczaniu woli matki.
Specjalnie dla ciebie zedytowalem posta, notabene ergo melepetyzm biala piesc wolnego rynku etatystów-nudystów de facto przed tym jak napisales posta a takze jego edycja
Nie nie wynika, bo nikt sie nie skarzy, ze nie moze zabijac wlasnych dzieci, a jak powszechnie wiadomo plod nie jest jeszcze dzieckiem, gdyz nie jest czlowiekiemCytuj:
"Zabranie możliwości matce decydowania o swoim bobasie także jest złem." - czyli jeśli matka zdecyduje, że hycnie dzieckiem o posadzkę, to zabronienie jej tego, byłoby złe - właśnie to wynika z tego, co napisałeś.
Skończcie z tą dyskusją. Mamy do czynienia z wyjątkowo dziwną bandą lewaków. Nawet Palikoty uważane za debili na swojej stronie piszą coś takiego :
Cytuj:
zrównania człowieka z człowiekiem w początkowym stadium rozwoju prenatalnego.
Cytuj:
Możemy wspólnie przyjąć, że aborcja jest zła*
Są ludzie ślepo wierzący religii a odrzucający naukę, są też tacy odrzucający duchowość na rzecz nauki.Cytuj:
Kompromisowo wszyscy powinniśmy się zgodzić, że zjawisko aborcji należy ograniczać.
Pytanie tylko - jak wygrać z kimś kto odrzuca jedno i drugie? Nie da się. Skończmy temat, taki "mur" jest nie do przebicia.
*wiem, że zło to pojęcie względne.
Konczac dyskusje, bo z definicji jest ona bezsensowna - kiedys aborcja bedzie legalna, musi tylko wymrzec pokolenie, ktorych rodzice dorastali w komunie, przez co maja spaczone postrzeganie swiata - mam tylko jedno pytanie:
Co was, przeciwnikow aborcji to obchodzi, ze ja (powiedzmy, ze jestem kobieta) usune ciaze. Naprawde musicie mieszac sie w nie swoje sprawy? No co was to interesuje?
Tylko prosze bez tych glupot 'to morze zalegalizujmy mordowanie ludzi z imieniem na Z, przeciez mnie to nie dotknie' - od razu odpowiadam - aborcja nie dotknie nie tylko was, ale i mnie, moich sasiadow, aleksandra kwasniewskiego, cristiano ronaldo, britney spears, brada pitta ani nawet majkela dzeksona.
Wracajac do pytania - CO WAS TO OBCHODZI
Tobie również, kolego postulujący fizyczne nieistnienie przeszłości.
@down
Podejrzewam że zabłysnąłbyś i w takiej debacie.