83%. Dostajesz wypłatę -> płacisz na ZUS, NFZ, PIT, jakieś inne dodatki, potem VAT/akcyza, w importowanych produktach cła i tym podobne.
Wersja do druku
Z samej wypłaty zabierają ci mniej jak 83%, tak, że dostajesz jakieś tam całkiem ładne pieniądze (ale i tak już Cię nieźle okradli), ale następnie w podatkach od towarów i usług (bo przecież pieniądze wydajesz, czyż nie?) potrącają tyle, że wychodzi, że na państwo oddałeś 83% dochodu. Oczywiście czasem jest to mniej, a czasem więcej, ale mniej jak 70% na pewno nie będzie. Ładnie to kiedyś było zobrazowane na butelce wódki, której produkcja kosztuje ok. 4 zł (pół litra), a w sklepie płacisz ponad 20. Nawet jak po drodze jest jakaś marża, to na pewno nie wynosi ona 16 złotych, a jakieś 2-4 (na wolnym rynku bliżej 2, czy nawet i mniej by było, teraz różnie).
Jeszcze się tylko zastanówcie i odpowiedzcie sobie na pytanie, kto z was w pracy nie przegląda fejsa, czy innych serwisów?
Ostatnio, na znanym portalu (nie pamiętam nazwy), człowiek z KNP dostał nagrodę dziennikarską. Napisał pracę, w której powyliczał wszystko i stąd właśnie wyszło 83%. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/popis...y-podatek.html
Sram na to, co kto robi w pracy. Od kontrolowania pracowników jest pracodawca. Posłowie i posłanki są NASZYMI pracownikami, ponieważ żyją za pieniądze PODATNIKA. A teraz będzie się moralność odzywać "a kto nie robi tego czy tamtego". Kuźwa. Okradać - też nasz okradają. Spoko, kto by tego nie robił na ich miejscu?
Przeciętny urzędnik, który choćby wydaje dowody osobiste w okienku też żyje za nasze pieniądze i jestem pewien, że w chwili kiedy nie ma petenta przegląda sieć. Dodatkowo, nie rozciągałbym mojej wypowiedzi do tak poważnej rzeczy jak kradzież, bo wspomniałem jedynie o oglądaniu fejsa. Jednak, jeśli ktoś ma moralność złodzieja i wie, że kradłby na miejscu polityków, jeśli miałby taką możliwość, to żal mi go.
W żaden sposób nie okrada, on się złości o to, że to za PIENIĄDZE PODATNIKÓW kupiono iPady, aby ułatwić prace posłom, a oni zamiast na nich pracować w czasie przerwy przeglądają facebooka.
Bo jak się jest w pracy to w czasie przerwy się nie pracuje prawda?:D
To jest tak samo jak zmylaliście kiedyś rodziców, że potrzebujecie komputera do nauki.
Ja nie mam pewności, że to im się przyda, ani, że im się nie przyda. Równie dobrze każdy poseł mógł sam sobie kupić takiego iPada, ale to już nie zależało ode mnie. Aczkolwiek jak już je dostali to myślicie, że używają ich jedynie do czytania ebooków? Już bez przesady, wiadomo jacy są Ci posłowie, ale można trochę stonować i nie śledzić każdego ich ruchu, żeby potem najeżdżać, jacy oni źli.