W Polsce w oficjalnych dokumentach nie wiem czy używa się "mama" i "tata"... Używa się raczej "opiekun prawny", "rodzic", też przez homoseksualistów? :P
Wersja do druku
W Polsce w oficjalnych dokumentach nie wiem czy używa się "mama" i "tata"... Używa się raczej "opiekun prawny", "rodzic", też przez homoseksualistów? :P
Zgadzam sie, ze to co mowi MasterMappi na gorze to jakas chora dziwota, nie wiem dlaczego chca wycofac ,,Mame" i ,,Tate",
ALE glupota jest mowienie, ze juz wychodzi z uzycia :D z tego co wiem, to sa jakies tam przypadki ( np. przedszkole Egalia ).
@down
Chodzi o to, że pewne rzeczy ciężko wykorzenić. Tak jak jest małzeństwem i ,,mamą" i ,,tatą". Dlatego, uważam że zamiast wjeżdżać na tak ,,osobistą" sprawę dla większości ludzi, lepiej zrobić sobie obejście problemu. Sam wolę Mamę i Tatę, a nie ,,opiekunów prawnych". :)
Według mnie takie porównywanie także nie ma sensu, równie dobrze można powiedzieć, że skoro jeden heteroseksualny mężczyzna jest pedofilem to znaczy, że każdy nim jest?
Poza tym co to za różnica... To tak samo jak dyskutowanie o małżeństwie/związku partnerskim... Komu to robi różnice czy to się nazywa tak lub tak.
Aleś dopierdolił :o W Polsce oficjalnie również nie ma "mamy" i "taty". Są rodzice, opiekunowie. Oczywiście jest matka ale w pojęciu takim, że urodziła dziecko, i ojciec w pojęciu takim, że je począł. Mama i tata to tylko w domu, sami tak nazywamy (trochę "intymnie")
Nie wiem czemu najeżdżacie na nazwy typu: Oksymoron małżeństwa homo, czy ww mama i tato. To tylko nazwy, a uwierzcie lesbijkom nie bd robiło różnicy czy bd "małżeństwo" czy "związek partnerski". Nie o nazwy w tym wszystkim chodzi, a wam się chyba kończą argumenty i chwytacie się ostatniej deski ratunku...
#Down
no nie, ale poczytaj temat... ileż postów jest właśnie o tym. Nijak to się ma do adopcji, fakt. Ale nie ja to wyciągam jako jakiś "argument" na nie. I nie chodzi tu o adopcje, bo tak naprawdę od 20 stron mało kto o niej wspomina ;x
Dobry z Ciebie zawodnik, nie ma co... Ostatnio policjant pytal sie mnie o imie ojca, a nie opiekuna prawnego plci meskiej... I jak to by w ogole smiesznie moglo wygladac: - imie ojca? -ktorego?... Albo status "zamezny" lub "zonata" (tak wiem, ze to nie argument, to tylko taka refleksja)
Co to ma do rzeczy? Nikt nie wie, dlatego nikt nie jest w stanie przewidzieć czy te dwa gejuchy będą się dobrze zajmować tym dzieckiem (zresztą tak samo jeśli chodzi o adopcję przez parę heteroseksualną). Dlatego zostało udowodnione, że nie jest wcale tak, że ci którzy źle by się zajmowali nie dostaną dzieci. A ponieważ waszym zdaniem homo i hetero to tacy sami ludzie, to tak samo będą się trafiać źli rodzice homo, co obecnie trafiają się źli rodzice hetero. W związku z tym niedorzeczne jest w tym kontekście gadanie o tym, że gdzieś tam w rodzinie hetero ojciec chleje i bije dzieci, albo jakaś tam matka wywaliła dziecko na śmietnik. O to mi chodziło.
Jemu nie chodzi o dokumenty, tylko o język potoczny. Że po jakimś czasie może dojść do sytuacji, że ludzie przestaną używać określeń "mama" i "tata", bo będą rzekomo godzić w uczucia homoseksualistów i zastąpią je na przykład "rodzic jeden" i "rodzic dwa".
Raczej ojciec nie ma jak począć dziecka (oznacza to zajście w ciąże, a nie spłodzenie)
edit
Śmiechłem :D
Ja bym proponował wrócić do jakiejś dyskusji na argumenty a nie czepianie się czego się tylko da... To takie coś w stylu "Tonący brzytwy się chwyta". Choć z drugiej strony nie wiem czy jakiekolwiek argumenty zostały dlatego, że wszystkie zostały już dawno obalone przeze mnie lub kogoś innego, ale w sumie zawsze warto próbować ;>
Prosiłem o argumenty, no ale w sumie czego innego mogłem się po tobie spodziewać?
Jest dorzeczne. A dlaczego? Już ci mówię! Opieka społeczna bardzo dogłębnie sprawdza każdą rodzinę przed przyznaniem jej adopcji. Nawet nie wiesz jak ciężko takie coś przejść. A takie sytuacje jak pijący ojciec, wyrzucanie dzieci na śmieci itp. to patologia i to bardzo łatwo da się zauważyć. (slamsy itp.) więc takim ludziom nikt dziecka nie przyzna. Dlatego właśnie wśród rodzin adopcyjnych tak niewielki odsetek to rodziny z takimi problemami. Ofc. są wyjątki bo małżeństwa się rozpadają, ludzie się zmieniają, ale na pewno nie z dnia na dzień i jest to tylko niewielki %.
Hetero mogą sami sobie "zrobić" dziecko, homo nie, dlatego nawet gdy zaakceptują adopcję, dużo więcej bd patologii w hetero niż w homo, bo homo bd bardzo dogłębnie sprawdzani przed przyznaniem im dziecka, natomiast hetero robią to sami i wychodzi jak wychodzi... :P
Wiedzą tam, gdzie adopcja jest zalegalizowana. ; )
Nie popadajmy w skrajność, nigdzie tak nie ma.Cytuj:
Jemu nie chodzi o dokumenty, tylko o język potoczny. Że po jakimś czasie może dojść do sytuacji, że ludzie przestaną używać określeń "mama" i "tata", bo będą rzekomo godzić w uczucia homoseksualistów i zastąpią je na przykład "rodzic jeden" i "rodzic dwa".
"począć" (Słownik Języka Polskiego, PWN) - "3. dać początek nowemu życiu".Cytuj:
Raczej ojciec nie ma jak począć dziecka (oznacza to zajście w ciąże, a nie spłodzenie)
Śmiechłem :D
(Tak swoją drogą, to te Twoje mądrości kulturowo-egzystencjalne zaczynają mnie coraz bardziej ciekawić : d)
Geje wypierdalać! Jak śmiecie mieć poglądy inne od większości społeczeństwa? Heretycy! Wiadomo że każdy pedofil i dyktator to gej, a wam należą się te prawa co hetero - własnych nie dostaniecie bo.... NIE I CHUJ.
Proponuję też przy okazji zbanować:
-Ateistów
-Anty-koncepcję
-Kobiety
-Fanów pepsi
-Ateistów po raz drugi
post scriptum
nawet nie próbujcie negować mojej racji bo ja ją mam i tylko ja.
Brudasie? Gdzieś słyszałem już ten podjazd.
A za sygnę to on bana dostać czemu miałby? :D
bo w Polsce zakazane jest propagowanie systemów totalitarnych?
bo gdybym jebnął sobie swastykę w awatar to bym dostał perma?
Inny_15
ja chciałem mu tylko uświadomić, że jego post to bełkot, a nie przytaczać kolejne argumenty do "dyskusji".
ale jak ty mówisz, że "za 5 lat na pewno będzie adopcja itp" i argumentujesz to, "bo, na pewno będzie", to co niby jest? xd