Mnie jakoś nie boli ; d
Wersja do druku
facet jest w stanie wytrzymać spokojnie 2 godziny ciągłego ruchania
często zdarza się to u niedoświadczonych chłopców
Przeciez w tym temacie 75% uzytkownikow nigdy nie zaruchalo, natomiast prawia swoje madrosci. Macie prosto z torgmema cos na temat
http://img683.imageshack.us/img683/3818/pacyfic.jpg
A czytać umiecie?
Uwaga - ten scenariusz nie powtarza się codziennie, bo nikt nie dałby rady ;) To jest coś co robimy jak np nie widzimy się dwa, trzy dni.
Sesja one , rano , 9 , długodystansówka na powiedzmy godzinę i coś. W grę wchodzi nie tylko sam seks, ale również - gra wstępna, elementy BDSM, zabawy róznego rodzaju zabawkami, rozgrzewanie odpowiednich części ciała i tak dalej. Często razem na wszystko schodzi z półtorej godziny. Później się poleży, pójdzie gdzies do miasta, zje coś, przejdzie po parku ). Wróci koło 13-14, odpocznie się, kolejna sesja, tym razem krótsza ( bo tak jak przypuszczacie, drugi orgazm jest słabszy od pierwszego ), powiedzmy kolo 40-50 minut. Pogra się jam session małe, powygłupia, zrobi dziwne zdjęcia, itp itd. . Trzecia sesja ( jeśli jesteśmy w stanie ) koło 18-19 , na powiedzmy te 20-30 minut.
Total - koło dwie , trzy godziny seksu na cały dzień. Tylko trzeba umieć rozplanować i się bawić ;) Dlatego m.in pytałem o zabawki, bo myślę że to ciekawy temat. Ja na ten przykład mam:
- Zestawik Kajdanki Stalowe + Maska + Pejcz skórzany
- Dildo/Strap-on
A niedługo dojdzie kompletnie nowy zestawik z kulkami gejszy, jajeczkiem wibracyjnym, dildem i innymi fajnymi bajerami ;)
Tak więc - zachęcam, eksperymentować z zabawkami, próbować niekonwencjonalnych metod i przede wszystkim dobrze i bezpiecznie bawić się ze sobą :)
@up
Jesteś pojebany.
owszem, schodzi mi na tym kilka, niekiedy kilkanaście minut, ale pamiętam, że jako początkujący potrafiłem wytrzymać ok 40 minut, co wynikało ze stresu
pomijam już fakt, że w swojej poprzedniej wypowiedzi nie odnosiłem się do samego siebie...
czytanie ze zrozumieniem kuleje
"to się dopiero zdarza u dzieci neostrady"
problem w tym, że w swojej wypowiedzi nie generalizowałem i stąd twoje oburzenie