@2up
Nie mam włochatej ;|
@up
Bez sensu, jak macie możliwość brać tabletki to ograniczcie się do tego. Gumy psują nastrój i jest w nich o wiele gorzej niż bez. Jeden środek antykoncepcyjny wystarczy.
Wersja do druku
@2up
Nie mam włochatej ;|
@up
Bez sensu, jak macie możliwość brać tabletki to ograniczcie się do tego. Gumy psują nastrój i jest w nich o wiele gorzej niż bez. Jeden środek antykoncepcyjny wystarczy.
po co guma, skoro są tabletki... jeśli przestrzega, to wszystko będzie ok. Tym czasem ja używam tylko gumek i kalendarzyk prowadzimy jej oboje :) półtorej roku skuteczności w 100 %.
Ja mam sytuację jak Slupek napisal wyżej posta - 100 % truth. :)
Ja chciałbym się udzielić w tym temacie teraz...
Mam problem, nie z seksem, ale z umysłem.
Miałem sytuacje, że rok temu poznałem dziewczynę. Zachowywaliśmy się jak małżeństwo po ślubie, ale nie byliśmy razem ze sobą. Powiedziała, że nigdy razem nie będziemy, a ja i tak się zakochałem. Doszło do stosunków, multum... Pewnego dnia, wszystko się spierdoliło. Ona kochała innego, który był za granicą, zwodził ją i olewał. Chciała to zakończyć... Pewnego razu rozmawiając sobie, wkurwiła się na prosty temat. Zaczęło się od tego z mojej strony, że skoro nie możemy być razem, nie możemy się nawet pocałować... Kusiła, "a jeśli ja będe chciała całować?" Mówiłem że nie możemy... Zaczynała całować, nie odpowiadałem... Wkurwiła się, na pytanie, co by było gdyby chciała zerwać kontakt odpowiedziałem jej, że znalazłbym ją i nie pozwolił na to. Wybiegła wkurwiona, mówiąc że przyjedzie nie wie kiedy i nadal będziemy się "kochać namiętnie" wypowiadająć jako słowa "dupczyć"... Spotykała się z nim, ja nawet głupi życzyłem jej szczęścia, bo kochałem i jej szczęścia pragnąłem. Wiem to co jak mi się sama przyznała, że spali ze sobą trzy razy (Z kilkoma dręczącymi mnie szczegółami w mojej głowie podczas stosunków do dziś), ale jesteśmy ze sobą razem, mieszkamy od 2 miesięcy razem, planujemy ślub na jakiejś przestrzeni czasu, przyszli teściowie są świetni i mnie bardzo polubili, a napewno zbieram na zaręczynowy pierścionek. Teraz, w święta musieliśmy się rozdzielić niestety... Jutro w tym samym barze, o tej samej porze co rok temu będzie taka sama imprezka jak w tamtym roku... To jest małe miasteczko, są święta, "może ją jakaś koleżanka wyciągnie do baru" jak wspomniałą przez telefon i mam skurwysyński humor... Czuje się kurewsko rozdarty, nie potrafie sobie z tym poradzić, chociaż powoli już wszystko prostowałem. Nie wiem co ze sobą zrobić... Poprostu ją bardzo kocham...
@Edit
Jestem pewny, że nic nie zrobi, ona mnie o tym też zapewniła i jej ufam, bo to podstawa związku. Ona nie chce stracić tego co ze mną stworzyła. Problem jest tylko w mojej głowie...
Jak to wszystko zdzierżyć, jak to przeboleć, jak zrobić by mnie to już nie bolało, bo jej nigdy nie zostawię. Udać się do psychologa ?
Miałem przez moment podobny problem, chociaż dużo, dużo mniejszego kalibru. Problem - jak niemal każdy inny - minął z czasem. Nie wiem, co innego mógłbym Ci napisać. Jeśli ją kochasz, to po prostu bądź cierpliwy i silny i z czasem wszystko Ci się w głowie poukłada.
nie ma lekarstwa na stracone zaufanie , i wmawiasz sobie że jej ufasz a tak do końca nie jest ;)
Wiem bo jestem w związku w którym dziewczyna zrobiła coś czego się nie wybacza, aczkolwiek podobnie jak Ty nie traktuje tego jak dziecinny związek bo porucham, tylko mam świadomość że ją kocham, i 99 % pewności że to jest właśnie ta, dlatego dostała 2gą szansę, ale nie da się w zupełności odbudować zaufania.. ;)
u nas jest ten minus że mieszkamy na razie 200 km od siebie ( do tej pory jedno miasto ale studia, prawdopodobnie w sumie się do niej niedługo przeniosę), i są sytuacje, gdzie ona nie ma czasu napisać bo się uczy czy coś a w mojej głowie rodzi się milion różnych historii, które nigdy się nie spełnią :)
Może to kiedyś osłabnie, może uda ci się stłumić to co dzieje się w twojej głowie, ale nigdy się tego nie pozbędziesz, a te myśli będą cię nawiedzały zawsze wtedy, kiedy to będzie najmniej potrzebne ;)
jedynym co pomaga w takiej sytuacji (co najmniej mi) jest jak z nią porozmawiam przez tel, ew jak się odwiedzimy i jest obok, ale to jest inna trochę sytuacja bo już wspomniałem o odległości ;)
Wydaje mi się że bardziej od psychologa może pomóc ci tutaj ona sama, a z tymi myślami będziesz musiał żyć :)
panowie, jak kobieta mnie zaspakaja reka, to nie wiem co jest czy za mocno sciska czy za lekko, ale nie odczuwam prawie bodzcow ;d ona jest w tym temacie swieza, wiec powiedzialem jej ze zle go chwycila, chcialem poprawic to jak chwycilem jej reke i ustawilem to nic nie czulem, jak sam sie tam dotknalem nie wiem co jest, w ogole mam tak ze nie chce do konca stanac tak jak powinien, ale np. gdy ja ja pieszcze i dyszy/jeczy whatever to stoi jak powinien, co polecacie? nei masturbuje sie w ogole
Może to jest coś takiego że twój pitol nie odczuwa bodźców, bo to jest dla niego coś nowego. Pamiętam że Ja jak wchodziłem już w te sfery i pierwsze przygody łóżkowe to np. seks oralny w ogóle mi się nie podobał i też własnie maluśkie bodźce były. Trochę czasu minęło i teraz sprawia mi to straszną przyjemność. Może daj temu spokój na razie i poczekaj?
a jak to jest z tym, ze podczas podniecenia wytwarza sie maż, w ktorej sa plemniki, chodzi mi czy moze w ten sposob dojsc do zaplodnienia i jakie sa szanse. Po prostu podczas normalnego sexu, ale bez dojscia w jej pochwie, trwalo to nie dlugo, nawet nie minute, ale pozniej po godzinie~ dokonczywszy palcami...
Nie wiem jak możecie pozwalać swoim dziewczyną brać tabletki antykoncepcyjne, wolę uprawiać seks z gumą mniej przyjemnie niż żeby moja dziewczyna brała to gówno, nie można panować nad naturą, później ludzie się dziwią skąd się tyle dzieci bierze które są chore od urodzenia na różne powikłania czy to fizyczne lub psychiczne ( downy itp )
Zaznaczam że to tylko moje zdanie na ten temat nikogo do niczego nie zmuszam etc.
Peace & Love
nie to powoduje uszkodzenia płodów 70-80% to nasienie jest uszkodzone alkohol fajki albo inne syfy(bo kobiety też pija i palą albo i ćpają hormony które są syntetycznie wytwarzane fakt maksymalnie po nich można stracić talie osy a uszkodzenie np. cewy nerwowej (cały układ nerwowy) powstaje w wypadku braku kwasu foliowego taki płód po urodzeniu nie masz szansy przeżyć
bezmózgowie
bardziej niz antykoncepcja hormonalna szkodzą leki zwykłe lub brak przyjmowania suplementów diety/witamin makro i micro elementów minerałów soli mineralnych w czasie ciąży tj. kwas foliowy witamina k witaminy z grupy b magnez potas żelazo
Ja rucham od 3,5 roku bez gumy i nie zrobiłem dzieciaka, jeżeli byłoby duże prawdopodobieństwo, że od tej 'mazi' można zajść to przez tak długi czas raczje już by do tego doszło także wg mnie mit
Był ktoś z was w sytuacji, że dziewczyna jest po a wy jeszcze nie? Jak sobie z tym radziliście?
@down
Nie każdemu tak do końca to odpowiada, mimo, że kocha tą osobę. Byłeś w takiej sytuacji? Jak nie to chyba nie wiesz o co chodzi.