Królowa raczej nie gryzie - ona po prostu ucieka :D
No, to jesteśmy w domu, królowej było za ciasno. Zrób zdjęcie całego akwarium w którym je trzymasz i tu wrzuć, coś poradzimy :)
Wersja do druku
za chwilke zrobie pare ujec tylko znajde aparat :D
bedzie edytowane
edit@
wacek z dobrej jakosci, musze robic avilą 3.2mpx bo aparat sie rozladowal, tak samo jak ladujacy sie telefon ;D w kazdym razie za 15-20 minut dam foty
edit@
tu sa fotki jak to wyglada, krolowa z jajcami w rogu areny...
OMG sry za jakosc, sry za rozciaganie forum (nawet mi lekko rozciąga :d)
faktycznie maciupcie to wejście, troche słabo żeś je przygotował dla tego gatunku :D
Nieh na razie sobie tam żyją, w tym czasie zrób nowe formi z gipsu, gdy już je zrobisz, po prostu przesyp mrówki z jednego pudełka do drugiego - jeżeli nei zrobisz tego bardzo ofensywnie, nic nie powinno im się stać :P
Czytam sobie ten temat i przypomniało mi się moje dzieciństwo.
Kiedyś postanowiłem założyć hodowlę mrówek(nie mając żadnej wiedzy w temacie, ofc) - wziąłem duży słoik, poszedłem na podwórko, wsypałem do środka dużo ziemi, tak że powierzchni słoika zostały ze dwa palce a następnie wrzuciłem tam ze 30 mrówek z jednego mrowiska.
Jak tak czytam jakie wy tu akcje robicie, aby wszystko wyszło jak należy to aż mnie dziw bierze, że mi się udało.
Rodzice nie pozwolili mi tego trzymać w domu, więc chowałem je w ogrodzie. Nie pamiętam po ilu dniach, ale z pewnością było to kilka dni moje mrówki wykopały już całkiem sporo tuneli a w dolnych partiach pojawiły się jajka(tu dziw - nie przypominam sobie, bym złapał jakąś skrzydlatą - nawet nie wiedziałem, że to ona składa jajka - po przeczytaniu przypuszczam, że musiałem mieć fuksa i złapać królową która już zjadła sobie skrzydła).
Raz na jakiś czas wrzucałem do słoika jakąś muchę, raz wrzuciłem także kostkę czekolady - nie wiem czy ją jadły, ale po kawałku zanosiły do mrowiska.
Mrówki wysypałem gdy w słoiku zrobiło się na tyle tłoczno, że niektóre mrówki się nie mieściły i szalały na powierzchni mrowiska atakując pozostałe.
Jak sobie tak to wspominam, to myślę, że chciałbym założyć profesjonalną hodowlę ;)
dobra, zapierdzielam po pudelko ferrero, co naj naj to te czekoladki sa u mnie kozacko tanie, bo okolo 7zl ;p a pod 15 podchodzi w innych sklepach
dzieki deep. aha, no i ostatnie pytanko - zamierzam wysypac formikarium piaskiem takim drobnym jak do piaskownicy, cos jak z plazy, powinienem najpierw przegotować go we wrzącej wodzie? i jak zapobiec wsypywaniu sie tego piasku przez wejscie do podziemii do gniazdka? ;p
Wiesz, nie znam się na mrówkach, ale na chłopski rozum - mrówki to nie niemowlaki. Od brudu w piachu większa krzywda im się nie stanie. Z resztą, niemowlaki same wpieprzają piach i wychodzą z tego cało - a mrówki jeść go nie będą, bo zasadniczą są mądrzejsze.
edit:
Chyba, że kupujesz ten piach w jakimś sklepie - wtedy lepiej przegotować, bo bóg jeden wie co oni tam sypią. Chemia już będzie szkodliwa dla mrówek.
Jeśli piasek jest z terenów niezagospodarowanych nie trzeba się bardzo obawiać. Jest możliwość pojawienia się roztoczy, ale wtedy wystarczy popryskać kwasem mrówkowym i po sprawie.
A co do tych jajek - jeśli już od dłuższego czasu nic się z nimi nie dzieje, to pewnie jest stagnacja (zastój w rozwoju), C. herculeanus i C. ligniperdus często się to zdarza. Trzeba je wtedy przezimować.
@edit
Oraz postaraj się drugie formikarium gipsowe zrobić inaczej, sam miałem taki model, szybko robi się syf oraz na 100% C. herculeanus się przewiercą gdzieś, gdzie nie będziesz ich widział. Lepiej, by gniazdo było płaskie.
w jaki sposob zrobic inaczej? :/ nie mam pomyslu wogole
ale jak to uczynic, ja poprostu zalalem te pudelko, potem wyciagnalem gips jak zastygl i wycialem korytarze, w srodku jest w pizdziec gipsu, musialbym postawic tam jakies gowna... ale nie wiem co i nawet jakbym wiedzial, to i tak tego nie mam :D
Ja tam cale zycie babralem sie w robakach i mrowkach bralem kazde, moj najwiekszy wyczyn to wsadzenie kilka razy reki do mrowiska lesnych mrowek i wsadzenia ich do sloika zeby je po 3 dniach observacji wyzwolic ;p
No i moge powiedziec ze te mrowki jak gryza to boli, ale nie az tak ze jest to nie do wytrzymania, panienka chyba niejestes, wiec niepowinienes piszczec
No i jeden raz przytrafila mi sie nieprzyjemna sytuacja, mrowka lesna ukasila mnie w JAJA, niepolecam ;p jak mnie ugryzla zerwalem sie w ciagu 0,3sec i ja wyciagnalem
Widuje ktos jeszcze krolowe na wolnosci?
troche jestem panienka jesli chodzi o robaki, pozatym mam arachnofobie. ale mrowki podobaja mi sie bo sa madre, maja te kasty cale, fajne hobby i tyle. jutro zaczne robic formi, nobody dzieki za tutek.
pozatym nobody, mam do ciebie pytanie. nie mam 100 postow ale czytam rowniez temat z mrowkami w hp. otoz te biale gąsienice czy co to to jest, widzialem podczas niszczenia mrowiska jakichś czerwonych mrówek za moim garażem (nie ja niszczyłem, tylko ojciec i trzeba było - wchodziły w ogromnych ilościach do garażu i chodziły po samochodzie ;dd) te glizdy poprostu były w głębi mrowiska, co one zostały wychowane przez te mrówki? i do tego pytanie, jaki to jest kuhwa gatunek mrowek co to hoduje, bo widze takich mrowisk setki w lesie i NIE POTRAFIE ZIDENTYFIKOWAC