Miało nie być mowy o Zeitgeist w tym temacie. Co do filmu to oglądałem lecz wolę poczytać Dawkins'a.
A co do celibatu u księży katolickich to mi to wisi :)
Wersja do druku
"Oż w mordę", człowiek pójdzie obiad zrobić, a w międzyczasie dwie strony do skomentowania ;o. I tak się to jakoś przeciągnęło... ;p .
Niewiara też ;d .
Ale, pewnie... To, że widzisz ludzi, którzy wszędzie "wpychają" Boga, nie znaczy, że wszyscy teiści tacy są. Boga powinno się łączyć ze sprawami, z którymi ma on coś wspólnego. Jeśli np. Polska wygrałaby jakiś międzynarodowe mistrzostwa w piłce nożnej, to chyba nie ma po co mówić, że "Bóg to sprawił", ale On mógł np. dodać sił naszemu zawodnikowi do strzelenia gola (jako przykład podam Kakę).Cytuj:
Wierzący w niego w praktycznie każdą lukę nauki wpychają boga(stworzył wszechświat,ziemie,ludzi,itp.). Ateizm(agnostycyzm w pewnym sensie też) stawia przed ludźmi wyzwania,zachęca do poznania naszego świata i próby rozwiązania naukowych zagadek,nauka ciągle idzie do przodu,rozwija się wiele praw,które kiedyś były uważane za dobre,teraz tracą sens a teizm?Przedstawia niezmienne fakty od setek lat i nie zamierza się to raczej zmienić.
To akurat nie jest argument, żeby ktokolwiek przestał wierzyć. Przeczytaj sobie na wiki, co to jest wiara :P (powtórzone po raz kolejny!).Cytuj:
Nie wspominając,że wiara w boga jest po prostu irracjonalna i sprzeczna z zdrowym rozsądkiem. Wiara była i jest przyczyną wielu wojen między ludźmi,wiele istnień zostało pochłoniętych przez stek zabobonów. Na tym kończę mój post.
Ło kierwa... Znowu ;< .
Utożsamiam się z tym tekstem: "Czuje się jakbym czytał dzieciaka który dopiero co postawił pierwsze kroki na świecie.".
Nie rozumiem, co ma wiara do Wojny z Wietnamem... Ten konflikt był o podłożu polityczno-ideologicznym - starcie komunistów z siłami popieranymi przez USA.
100% signed.
Czyli Deizm... Podaj miejsce, w którym znalazłeś te słowa o nieingerencji Boga w naszym życiu. Wydaje mi się, że może tam coś takiego być...
Z Teologią pojechałeś po bandzie - człowiek tak na prawdę nie wie zbyt dużo o Bogu, więc jak ma uczyć się i innych? To jest absurd i uważam teologię za ewenement wśród nauk.
Źle podana argumentacja - powinno być: "Kiedyś ludzie inaczej rozumieli różne rzeczy."
Co do terroryzmu - jest zły, a fanatyzm religijny go nie usprawiedliwia, bo też jest zły, a może nawet gorszy.
"[...]cud to jest zjawisko nie posiadające racjonalnego wytłumaczenia[...]" - bezstronnie można też tak powiedzieć...Cytuj:
Można by powiedzieć,że jesteś deistą ale wspomniałeś coś o biblii. W ogóle o czym miało świadczyć te streszczenie fragmentu?Bo nie rozumiem po co go przytoczyłeś,chyba,że chciałeś pokazać,że wierzysz w jahwe. I chyba źle zdefiniowałeś słowo cud, według mnie cud to jest zjawisko nie posiadające racjonalnego wytłumaczenia często jako źródło cudów przypisuje się bogów. Nie wiem co miałeś na myśli.
Ja tam ryzykuję sąd, że ateista może mieć moralność porównywalną z moralnością wierzącego. Np. pomoc innym może wynikać ze zwykłej empatii.Cytuj:
sugerujesz,że ateista nie posiada moralności?Według mnie to właśnie religie pozwalają na rzeczy,które są nie moralne np tępienie niewiernych. I jakie decyzje masz na myśli?
Wiara z teoretycznego punktu widzenia nie jest zła,jednak w praktyce jak widać prowadzi jedynie do bezmyślnego wierzenia we wszystko co każe kościół i agresji w stosunku do innowierców. Może i wiara była pretekstem ale w wielu przypadkach też była podłożem.
Co do dalszej części tekstu - wiara, źle pojmowana, nastawiona bardziej na kult, niż na relację, łatwo może przerodzić się w fanatyzm... Nawet sam doświadczyłem takiego zjawiska...
Chodziło mu o samo uogólnianie, które jest błędnym rozumowaniem.
"Jehowa" to wynik spaczenia imienia JHWH przez Świadków Jehowy... Tak przynajmniej słyszałem.
Ano, właśnie :PCytuj:
dlatego proszę o nazywanie raczej Boga Bogiem, bo to pozwoli uniknąć ewentualnego sporu, który jest imo niepotrzebny. po co imię Boga w religii monoteistycznej? Bóg to Bóg!
"...Obłudniku! Wyciągnij najpierw belkę z oka swego, abyś przejrzał, żeby wyciągnąć drzazgę z oka brata swego."Cytuj:
@demonolog: "Czemu to widzisz drzazgę w oku brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” (Łk 6, 41)
Chyba tylko dlatego, że ma podobne poglądy do Twoich... ;d. Tylko on umie je wyrazić w bardziej spójny, przejrzysty, a przede wszystkim KULTURALNY sposób.
N/C. Godny podziwu upór. Tylko nie wiem, co Ci to daje...Cytuj:
"Święte Gówno (tłumacząc dosłownie, wiem że w wolnym inaczej..)"-
Nie ma dowodów na istnienie jezusa a chrześcijanie wierzą, że taki żył.
Ktoś tam w poprzednich postach wyjechał mi że właśnie na tym polega wiara.
Sam przyznał, że jego wiara polega na tym że ktoś wciska mu tanie kity a on musi w to wierzyć i za to płacić.
Dobre sobie, historyk się znalazł... Oczywiście wiesz najlepiej, bo inaczej nie miałbyś argumentów, żeby 'dyskutować'. Opowiadasz sofizmaty, bo pierwsi Chrześcijanie wierzyli mocniej od tych obecnie. Ty, odrzucając istnienie Jezusa, podajesz takie brednie... Jedyny element, którego istnienie MOŻE wywodzić czy wiązać się z religiami obecnego Chrześcijaństwa jest kult Marii, utożsamiany przez niektórych z kultem bogini matki.Cytuj:
Więc o czym jeszcze gadka? Nawet pierwsi chrześcijanie wiedzieli jaką kupą bzdur jest ich religia. Wiedzieli, że czczą fałszywe rzeczy które były tylko sparodiowane z wcześniejszych wierzeń i kultu słońca.
Nie rozumiem, o co chodzi z tym "pytaniami be odpowiedzi"...Cytuj:
Problemem w Polsce jest to, że kościół trzyma łapy na wszystkim i takie małe dziecko jest podawane do chrztu jest zatruwane tymi wszystkimi pytaniami bez odpowiedzi.
Gdzieniegdzie...Cytuj:
Poza tym, bzdury w religijnych tradycjach tak kują w oczy, że nie sposób ich nie wyśmiewać..
No to jesteś Antyteistą :> . W dodatku fanatycznym.Cytuj:
Dodam jeszcze, że nie jestem ateistą. Nie przypisuje się do żadnej wiary, nie ma u mnie nawet czegoś takiego jak podział wyznaniowy.. To jedna wielka pierdoła. Czym jest Bóg - dla mnie jest to ładnie wytłumaczone w Esoteric Agenda.
Hmm... Czy ja wiem... Ja czytałem fajnie napisany Apokryf wg Judasza; wygląda przekonująco, ale chyba napisany współcześnie. Mi tam NT w teraźniejszej wersji wystarcza - resztę można czytać, ale z dystansem, chyba jedynie jako ciekawą lekturę, bo dużo istnieje takich 'Ewangelii', z czego duża część to podróbki.
Heh, było już o tym, pamiętam czyjś tekst: "Nie przedstawia się dowodów na nieistnienie..." ;d.
Ludzie mogą wywoływać wojny z pobudek religijnych, a przy tym zapominają, co mówi o tym Biblia ;d.Cytuj:
Na pewno nie mozesz obarczyc religii, a na pewno nie katolickiej/chrzescijanskiej o wojny, bo to nie religie wywoluja wojny (ba, nawet ich zabraniaja), a ludzie, wiec nie trafiles z argumentem.
Taa, tylko ile katolików czyta Biblię? Ze zrozumieniem? Z właściwym rozumieniem? Ja Ci mogę podać mnóstwo przykładów ludzi, którzy mają w nosie to, że "Katolicyzm nie pozwala na tępienie niewiernych". Nie wspomnę o historycznym "nawracaniu" całych narodów, czy walce z "heretykami"...Cytuj:
Katolicyzm nie pozwala na tepienie niewiernych, ba, wrecz ma do tego zupelnie inne podejscie (slyszales pewnie cytaty z biblii w stylu 'przebaczajcie grzesznikom, nawracajcie niewiernych). Chyba, ze chodzilo Ci o inne religie, w ktorych byc moze jest to nakazane.
Ja np. wierzę, że to dla ludzi wierzących czas próby. Poza tym fajny tekst :P .
Ale tam... To była przenośnia :P .
Obydwaj uwielbiamy analizować czyjąś hipokryzję... ; j
A jednak są tacy, którzy w Niego wierzą. Trzeba umieć dostrzegać działalność Bożą w swoim życiu...
Właśnie - "błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."
Ale kiedyś ludzie nie powątpiewali w istnienie Boga. Wtedy w ogóle mało kto powątpiewał w istnienie bóstw...
Swoją drogą, chciałbym, żeby tak się stało...
To, że ludzie umierają z głodu to zasługa dzisiejszych systemów polityczno-ustrojowych i ich niesprawiedliwości... Poza tym ludzie umierają i tak i tak... A Biblię pisali ludzie natchnieni przez Boga. Rozumienie sensu w przenośni chroni nas przed nadinterpretacjami. Niezbyt efektywnie ;d.
Cierpienie jest częścią życia, Ziom...
Dziękuję. Więc jak, #Demonologu - uważasz, że nie da się wyrazić swojego poglądu na temat wierzących w inny sposób, jak tylko Twój? #matius94, w sumie chyba Ciebie też to się tyczy, tylko, że nie reprezentujesz poziomu #Demonologa... I chwała Ci za to :P .
Bo Biblia to nie poradnik: "Jak żyć?".
Po 2. - wiedział doskonale, z tym że nie możemy mieć do niego pretensji, bo nas stworzył; inaczej w ogóle byśmy nie istnieli.
Przepraszam bardzo, ale w Fatimie było objawienie Marii. Może zesłał je Bóg, a może nie... W każdym razie, Bóg nie zsyła objawień ot tak...
Dobre i celne! Ale to są zasady, które nie mogą - siłą rzeczy - być interpretowane... I co najważniejsze - są zgodne ze zdrowym rozsądkiem! Chociaż zawsze ktoś może się przyczepić, że w w/w fragmentach nie ma nic o księżach...Cytuj:
"Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami". (1 Tm 3,12)
"Nauka ta zasługuje na wiarę (...) Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nieprzebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?" (1 Tm 3,1-5)
Odczytaj mi to tak niedosłownie, by wyszło, że ksiądz pod żadnym pozorem nie może mieć żony. Powodzenia :]
Nie tylko! Celibat wyszedł też z dziedziczenia - w przypadku posiadania przez księży dużych majątków, przejmowała je rodzina zmarłego. Rzym nie chciał na to pozwolić, więc ustanowiono celibat.
A może...? Podobno dzieje się w KRK coś w tym kierunku...Cytuj:
osobiście uważam, że system w którym ksiądz normalnie pracuje na siebie i nie ma celibatu byłby lepszy od obecnego w Kościele katolickim. ale to nie ode mnie zależy :)
+1. Myślę, że umiarkowany (nie antykatolicki!) ewangelicyzm nie byłby złym wyborem, gdybym miał wybierać...Cytuj:
@down: nie uważam, żeby coś wprowadzonego bez uzasadnienia przez papieża było ważniejsze od Pisma Świętego. ale akurat celibat ma bardzo mocne uzasadnienie i zupełnie mnie nie dziwi, że jest jak jest.
i imo dla Kościoła to jest ograniczenie nałożone na siebie samych, więc na pewno nie jest to "manewrowanie sobie między prawami z biblii w taki sposób by było mu wygodniej".
jak Cię to boli, to 1. nie zostawaj księdzem, tylko głoszącym wiarę 2. zmień wyznanie na inne chrześcijańskie, które uznaje związki z kapłanami.
Pozwól, że zacytuję #Penthagrama (i Biblię):
Które pociąga za sobą potencjalne ryzyko, że taki ksiądz będzie mieć problemy seksualne, czego dowody widzimy bardzo dobitnie w obecnych aferach w KRK...
Racja, ale ile jest takich ludzi...? Skoro jest księdzem, to wie, że to był jego wybór. Może np. zamówić wizytę domową. W końcu musi sobie jakoś radzić. A wielu ludzi idzie do seminarium dla kasy i temu trudno zapobiec...
Gdyby księża byli tacy, jak piszesz... Módlmy się o to...
Świetny przykład, tym bardziej, że policja pracuje 24h/dobę...
Ale jednak problem istnieje. Oczywiście nie można obciążać wszystkich, ale jednak księża w jakiś sposób reprezentują swój kościół...
Nie wiem, co ma to wspólnego z celibatem :P . Jezus miał rodzinę, nawet braci (cokolwiek to znaczy)...
Wydaje mi się, że dotyczy to też dyskusji... Poza tym w czasach Jezusa panowała swoista "moda na mesjaszy" (np. Juda Galilejczyk), którzy pojawiali się jak grzyby po deszczu i podobnie szybko byli usuwani...
Może...
No, łatwo zdobyć takich, którzy w to uwierzą... ;d
Dokładnie.Cytuj:
Zeitgeist może być prawdą, może nie. Gówno mnie to obchodzi. Najlepiej samemu dojść, czy chce się wierzyć, czy nie.
Nie kieruj się filmami czy innymi ludźmi.
Bardzo dobrze, zważając na indoktrynację... ;d.Cytuj:
Szczerze to jak chodzę do kościoła to słyszę tam zaprzeczenia tego co głosi. Już nie pamiętam co, ale śmieszne to trochę xd
Bóg jest wszędzie, zawsze w nas - ale nie ma go jak nie będziesz w kościele i nie weźmiesz z brudnych paluchów kawałka opłatka polanego wodą albo cholera wie czym jeszcze
I dalej jestem wierzący :D[...]
Co do księży - u nas tak jest i jeszcze nie było, żeby któryś się skarżył, że nie ma czasu dla rodziny...
Co do drugiej części posta - zgadzam się. To akurat nie jest ważne w wierze.
Belgia to religijny ewenement wśród krajów Beneluxu :P
Dam Wam tutaj kwintesencję tych dyskusji o istnieniu Boga, napisaną przez (chyba) ateistę...
I tym tekstem proponuję zakończyć bezowocne rozmowy o istnieniu/nieistnieniu Boga.
Przypominam - o Zeitgeście, czymkolwiek jest ta 'kupa' jest osobny temat! (podobno). Tam się takie rzeczy wypisuje.
<Discuss>
Jutro Boże Ciało. Jak Wy (katolicy) widzicie obchody tego święta?
Pzdr ^^
Szczerze? Nie widzę, chodzisz po ulicach, zrywać jakąś gałązkę itp.
Dziwna sprawa o.O ale jakoś lubię tylko Boże Narodzenie (w kościele)
Człowiek o Bogu nie wie nic, nawet tego, czy istnieje.Cytuj:
Z Teologią pojechałeś po bandzie - człowiek tak na prawdę nie wie zbyt dużo o Bogu, więc jak ma uczyć się i innych? To jest absurd i uważam teologię za ewenement wśród nauk.
Przyjmując, że wierzymy w źródła chrześcijańskie, to nawet na podstawie Biblii nie dowiadujemy się nic wartościowego (Oczywiście prócz tego, że Bóg jest miłosierny, dobry i tak dalej)
/Może to tylko moje podejście jako agnostyka/ateistę, ale nie widzę, abyśmy cokolwiek o Bogu wiedzieli.
Odpowiedz mi na jedno pytanie:Cytuj:
Co do terroryzmu - jest zły, a fanatyzm religijny go nie usprawiedliwia, bo też jest zły, a może nawet gorszy.
Czy uważasz, że terrorysta, który postępując zgodnie z Koranem i wysadzając się w centrum handlowym zabijając przy tym 1000 osób zasługuje na Niebo?
Tutaj się zgadzam w 100%Cytuj:
Ale kiedyś ludzie nie powątpiewali w istnienie Boga. Wtedy w ogóle mało kto powątpiewał w istnienie bóstw...
Sam Legitymizm świadczy o tym, jak ludzie bezgraniczniewierzyli w Bogadawali się oszukiwać
A tak abstrahując od dyskusji, czy ktoś mógłby mi dać jakieś źródło, w którym mogę znaleźć jakieś heretyckie księgi/pieśni/whathave tłumaczone na język polski?
Jestem ciekawy w co wierzyli ludzie wyniszczani przez Inkwizycję.
A i drugie pytanie.
Jakie są ważne święta Mariawickie oprócz tych 'normalnie chrześcijańskich'?
Bo mam koło domu kościół, w którym dość rzadko odbywają się msze, a to właśnie mariawicka świątynia.
Teologia jak sama nazwa wskazuje jest to nauka o Bogu. Człowiek całkiem dużo o nim wie, ile to jest uczonych w wierze, jest Biblia itd. A ludzie uczący o Bogu nazywają się księża.
Było coś o terroryzmie, Każda religia mówi że nie wolno zabijać, Islam i Koran też. Tzw. wyjątki zostały pewnie dopisane przez ludzi, aby łatwiej kontrolować społeczność i narzucać własną wolę.
Sam napisałeś, że nie wiesz czy do końca to jest prawda. I chyba ty żartujesz. To, że jakieś apokryficzne (nienapisane przez naocznych świadków, bądź nie podyktowane przez nich o0) Ewangelie mówią o rzekomej rodzinie Jezusa, to nie znaczy, że to prawda.
Zaznaczam, że poniższy tekst nie jest mój.
Cytuj:
Odkrycie grobu Jezusa czy tytaniczna omyłka?
czw 02 sie 2007 10:49:52 CEST
Autor: apalla
Titanic miał być statkiem, którego nawet Bóg nie da rady zatopić, a tymczasem zatonął podczas swego pierwszego rejsu, jak to pokazał hit Jamesa Camerona. Ten sam reżyser, do spółki z żydowskim producentem Simchą Jacobovici, w marcu 2007 roku wyemitował na kanale Discovery sensacyjny film pt. The Lost Tomb of Jesus (Zaginiony grób Jezusa). Program opowiada o grobowcu odkrytym w 1980 roku w jerozolimskiej dzielnicy Talpiot, gdzie rzekomo pochowano Jezusa, jego żonę, syna, matkę, ojca i braci. Czy doszło do odkrycia, które obala główny filar chrześcijaństwa - zmartwychwstanie Jezusa - czy też do „tytanicznej” omyłki reżyserów z Hollywood, którzy postanowili zarobić na fali nonsensów propagowanych przez Dana Browna w Kodzie Leonarda da Vinci?
Biblijne imiona na sarkofagach?
Producenci założyli, że Jezus był mężem Marii Magdaleny i miał z nią syna Judę, pochowanego wraz z Nim oraz całą rodziną Józefa w grobowcu, który odkryto w Talpiot w 1980 roku. W grobowcu wykutym w jaskini znaleziono tam dziesięć sarkofagów, z których sześć nosiło imiona znane z Nowego Testamentu:
(1) Mariamenou-Mara (Mariamenon-Maria)
(2) Yehuda bar Yeshua (Juda syn Jezusa)
(3) Matia (Mateusz)
(4) Yeshua bar Yehosef (Jezus syn Józefa)
(5) Yose (Józef)
(6) Maria
Czy imiona te dowodzą, że chodziło o rodzinę Jezusa? Bynajmniej. Należały bowiem do najpopularniejszych w tych czasach. Leksykon imion w starożytnej Judei podaje, że na 3000 przypadków, imię Józef występuje aż 218 razy, Juda 164 razy, a Jezus 99 razy, natomiast imię Maria (Mariamne) było tak popularne, że mógł je nosić co piąty żeński sarkofag z Judei!i
Przeciwko identyfikowaniu imion, które występują na sarkofagach w Talpiot z rodziną Jezusa, świadczy także to, że Nowy Testament nie wymienia nikogo w Jego domu o imieniu Mateusz. Nie ma też historycznego źródła, które podawałoby, że Jezus był żonaty i miał dzieci. Gdyby zaś miał syna, czy nazwałby go Juda - imieniem człowieka, który wydał Go na śmierć?
Grobowiec z Talpiot mógł pomieścić kilka pokoleń ludzi, co świadczy, że pochowana tam rodzina mieszkała w Jerozolimie przez długi czas. Nie pasuje to do rodziny Jezusa z Nazaretu. Producenci filmu nie odpowiedzieli na pytanie: Dlaczego Józef miałby być pochowany w Jerozolimie, skoro pochodził z Betlejem, a jego rodzina mieszkała w okolicach Nazaretu, włącznie z potomkami braci Jezusa.ii
Jezus i Maria Magdalena
Producenci filmu doszukują się w grobowcu z Talpiot argumentu za rzekomym małżeństwem Jezusa z Marią Magdaleną. Jeden z sarkofagów nosi imię „Mariamenou-Mara”, czyli Mariamenon (w dopełniaczu). Była to zdrobniała, helleńska wersja imienia Maria, coś w rodzaju naszej „Marysi”. To greckie imię nie pasuje do Marii Magdaleny, która była Żydówką, a Żydzi w I wieku n.e. posługiwali się językiem aramejskim. Nie ma żadnego historycznego dokumentu, w którym Maria Magdalena nosiłaby greckie imię Mariamne. Imię Mariamenon nie jest nawet tożsame z Maramne, które występuje wobec Marii Magdaleny w dużo późniejszej (III wiek) Ewangelii wg Filipa, choć twórcy filmu używają takiego argumentu. Sugerują także, że drugie słowo z napisu na sarkofagu, a mianowicie „Mara”, to aramejskie słowo „Pan” (jak w Maranatha), co ma potwierdzać gnostyczno-feministyczne mrzonki o tym, że Maria Magdalena stała na czele apostołów. Tymczasem „Mara” to jedynie aramejskie brzmienie imienia Maria. Na sarkofagach z czasów Jezusa często podawano imię w jego greckim i aramejskim brzmieniu, stąd obecność obu na sarkofagu z Talpiot.
Producenci filmu próbują wpisać w Ewangelie związek Jezusa z Marią Magdaleną oraz ich potomstwo. W tym celu powołują się na tekst: „A stały pod krzyżem Jezusa matka Jego i siostra matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. A gdy Jezus ujrzał matkę i ucznia, którego miłował, stojącego przy niej, rzekł do matki: Niewiasto, oto syn twój!” (J.10:25-26). Argumentują, iż ów umiłowany uczeń to syn Jezusa i Marii Magdaleny, ale pomijają kontekst, z którego wynika, że Jezus powiedział te słowa „do matki”, a nie do Marii Magdaleny, co potwierdza kontekst: „Potem rzekł do ucznia: Oto matka twoja! I od owej godziny wziął ją ów uczeń do siebie” (J.10:27). Umiłowanym uczniem nie mógł być chłopiec, ponieważ „umiłowany uczeń” brał udział Wieczerzy Pańskiej, a zatem był dorosłym człowiekiem. Tym „umiłowanym uczniem” był apostoł Jan.
Inny argument za rzekomym związkiem Jezusa z Marią Magdaleną, pochodzi z historii o weselu w Kanie Galilejskiej. Jest to przykład tego, do jak błędnych wniosków może prowadzić powierzchowna lektura Pisma Świętego. Jan zaczął opis wesela w Kanie od stwierdzenia, że „była tam matka Jezusa.” (J.2:1). Dziwny początek, gdyby chodziło o wesele Jezusa, ponieważ obecność matki na weselu syna to rzecz oczywista. Następnie czytamy: „Zaproszono też Jezusa wraz z Jego uczniami na to wesele” (J.2:2). Słowa te kwestionują, aby mogło chodzić o wesele Jezusa, ponieważ pan młody nie potrzebowałby zaproszenia na swój ślub, zwłaszcza, że odbywał się w jego domu (Mt.22:1-14; 25:1-13). Dalej czytamy, że przyszła do Jezusa matka, mówiąc: „Wina nie mają” (J.2:3). Miała na myśli ludzi odpowiedzialnych za przebieg wesela, a więc pana młodego i jego rodzinę. Co na to odpowiedział Jezus? „Czyż to moja lub Twoja sprawa, niewiasto?” (J.2:3). Gdyby to Jezus był panem młodym, czy powiedziałby, że to nie jest Jego sprawa? Jezus zamienił kilka stągwi wody w wino (J.2:6-7), a starosta, gdy spróbował tego wina, nie wiedząc o cudzie, pochwalił pana młodego, że tak dobre wino zachował na koniec (J.2:10). Potwierdza to, że odpowiedzialnym za wesele był pan młody, którym nie był Jezus. Ostatnim gwoździem do trumny bezpodstawnej tezy o weselu Jezusa jest zakończenie historii w Kanie Galilejskiej. Otóż Jezus odszedł z matką i uczniami do Kafarnaum (J.2:12). Czy pan młody odszedłby ot tak sobie z własnego wesela, zostawiając za sobą pannę młodą i gości?
Uważna lektura tej nowotestamentowej historii pozwala zobaczyć niefrasobliwość, z jaką liberalni teolodzy i pisarze ezoteryczni traktują starożytne źródła. W tym przypadku chcą za wszelką cenę doszukać się w Biblii wyimaginowanego związku Jezusa z Marią Magdaleną, aby zakwestionować nadprzyrodzony fenomen, jakim było zmartwychwstanie Chrystusa.
Producenci filmu powołują się na badania DNA, tak jakby świadczyły one, że Jezus i Mariamenon z grobu w Talpiot byli małżeństwem. Zapytany w tej sprawie dyrektor laboratorium w Thunder Bay, które przeprowadziło owe badania, wyśmiał ich wniosek, wyjaśniając, że „małżeństwa nie da się udowodnić testem DNA”.iii Przy pomocy DNA nie da się stwierdzić, że w grobie w Talpiot spoczywa rodzina Jezusa, gdyż nie znamy DNA Jezusa z Nazaretu.
Syn Józefa czy Marii?
Napis „Jezus, syn Józefa” na sarkofagu z grobowca w Talpiot nie pasuje do Jezusa z Nazaretu. Jezusa nigdy tak nie nazywano, gdyż nie był rodzonym synem Józefa. Jego rodzina o tym wiedziała, a zapewne także mieszkańcy Nazaretu, skoro nazywali Go „synem Marii” (Mk.6:3). Biskup Epifaniusz (315-403) potwierdził wczesną tradycję, iż Józef był wdowcem i miał dzieci z poprzedniego małżeństwa, zanim pojął za żonę Marię, co Ewangelie zdają się potwierdzać (Mk.6:3; Mt.13:55-56).
Imiona osób pochowanych w grobowcu z Talpiot należały do najpopularniejszych w starożytnej Judei, dlatego same nie są dowodem wskazującym na rodzinę Jezusa. W Judei znaleziono setki starożytnych sarkofagów, które noszą imiona Jezusa i Józefa. Istnieje nawet inny sarkofag, na którym oba te imiona występują w tej samej kombinacji, jak w grobowcu w Talpiot, a mianowicie: „Jezus syn Józefa”!
Ossuarium Jakuba
Twórcy filmu wymyślili, iż ossuarium Jakuba, które znalazło się w posiadaniu izraelskiego kolekcjonera Odeda Golana, jest dziesiątym ossuarium z Talpiot, tym, które zaginęło po otwarciu grobu w 1980 roku. Tak jednak być nie może. Po pierwsze wszystkie sarkofagi z Talpiot zostały sfotografowane i ten, który zaginął, nie miał ozdób, ani napisu, jakie nosi ossuarium Jakuba. Po drugie Golan nabył ossuarium Jakuba w latach siedemdziesiątych, a więc zanim otwarto grobowiec z Talpiot. Dowodzi tego zdjęcie wykonane w latach siedemdziesiątych, czemu przyświadczył niedawno pod przysięgą w izraelskim sądzie Gerald Richard, agent FBI. Po trzecie ossuarium Jakuba nie pochodzi z Talpiot, lecz z Silwan, co potwierdziła analiza przylegającego do niego materiału.
Pokrywa się to ze starożytną tradycją, że Jakuba pochowano na wzgórzu świątynnym, a więc w okolicy dzisiejszej dzielnicy Silwan, a nie Talpiot.iv Do niedawna mocno kwestionowano starożytność napisu na ossuarium Jakuba, który brzmi „Jakub syn Józefa, brat Jezusa”.v Izraelczycy aresztowali nawet Odeda Golana za sfałszowanie tego napisu. Jednakże najnowsze badania przeprowadzone w 2005 roku przez prof. Wolfganga Krumbeina, wiodącego eksperta w dziedzinie geologii, geochemii i mikrobiologii, świadczą o jego autentyczności. Skrupulatne badania tego niemieckiego uczonego obnażyły wręcz makabryczną ilość błędów, jakie popełnili izraelscy uczeni, którzy kwestionowali autentyczność napisu na ossuarium Jakuba,vi a przy tym zignorowali pozytywne opinie znawców starożytnej epigrafii takich, jak André Lemaire z Sorbony czy Joseph Fitzmyer z Amerykańskiego Instytutu Katolickiego.
Czy grób Jezusa był pusty?
Identyfikowanie osób pochowanych w grobowcu z Talpiot z rodziną Jezusa z Nazaretu jest w konflikcie ze wszystkim, co podają starożytne relacje! Nawet nieprzychylni wobec Jezusa rzymscy i żydowscy przywódcy uważali, że Jego grób był pusty. Historycy na ogół akceptują wiarygodność starożytnego wydarzenia na podstawie jednej relacji, a o pustym grobie Jezusa świadczą cztery pierwszorzędne źródła historyczne, jakimi są Ewangelie (Mt.28:1-10, Mk.16:1-15, Łk.24:1-12, J.20:1-18). Historyk Michael Grant napisał: „Jeśli zastosujemy te same kryteria, które stosujemy wobec innych starożytnych źródeł pisanych, musimy przyjąć, że istnieją silne i przekonywające dowody skłaniające do wniosku, iż grób ten faktycznie znaleziono pustym.”vii
W czasie, gdy powstawały Ewangelie, wciąż żyło wielu świadków opisanych w nich wydarzeń, w tym liczni wrogowie chrześcijaństwa, a jednak nikt nie kwestionował tego, że grób Jezusa był pusty. Gdyby ciało Jezusa pochowano w rodzinnym grobie w Talpiot, wówczas przywódcy żydowscy mogliby łatwo zdyskredytować chrześcijaństwo, które opiera się na wierze w zmartwychwstanie Chrystusa, a jednak to właśnie z Judei pochodziły pierwsze rzesze chrześcijan (Dz.4:4).
Twórcy filmu The Lost Tomb of Jesus (Zaginiony grób Jezusa) twierdzą, iż w Talpiot odkryto sekretny grób Jezusa. Zaprzecza temu jednak już sam ostentacyjny wygląd tego grobowca. Wejście do niego zdobi piękna rozeta, która identyfikowała go jako grobowiec, a grób należący do rodziny Jezusa nie mógłby się ostać w Jerozolimie, gdzie chrześcijanie byli prześladowani (Dz.7:54-60; 8:1-3).
Ciało zmarłego, według żydowskiego zwyczaju, znajdowało się w grobie przez rok, po czym wkładano same kości do niewielkiego sarkofagu, zwanego „ossuarium”.viii Gdyby w Talpiot były kości Jezusa, oznaczałoby to, że włożono je do sarkofagu w rok po Jego śmierci, a więc wyszłoby na to, że uczniowie Jezusa ginęli za kłamstwo o Jego zmartwychwstaniu, a przecież nie zdarza się, aby ludzie świadomie umierali za czyjeś kłamstwo!
Kłamstwo nie wyjaśnia też zmiany, jaka zaszła w uczniach Chrystusa po Jego śmierci. Po aresztowaniu Jezusa utracili wiarę, że był Mesjaszem - powrócili do swych dawnych zajęć lub ze strachu ukryli się za zamkniętymi drzwiami, aby nie podzielić losu Mistrza (J.20:19). Tymczasem, kilka dni później - ci sami uczniowie - działali w imieniu Jezusa z większym animuszem, niż za Jego życia! Tę zdumiewającą metamorfozę odnotowali nawet ich wrogowie. Co oprócz zmartwychwstania Jezusa mogłoby ją wyjaśnić?
Jakub, który wcześniej, razem z innymi braćmi Jezusa, nie wierzył w Niego (J.7:5), po zmartwychwstaniu stanął na czele Kościoła w Jerozolimie i zginął za wiarę w Chrystusa.ix Apostoł Paweł napisał, że Jakub był wśród tych, którzy widzieli zmartwychwstałego Jezusa (1Kor.15:7). Paweł (Szaweł) był prześladowcą chrześcijan (Dz.9:1-2), dopóki nie zobaczył zmartwychwstałego Chrystusa w drodze do Damaszku, co zmieniło jego życie (Dz.26:15-16; 1Kor.9:1; 15:8). Bez zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu nie da się wyjaśnić fenomenu chrześcijaństwa.
* * *
W grobowcu z Talpiot pochowano osoby o podobnych imionach do tych, które występują w Nowym Testamencie. Nie było w tym jednak niczego szczególnego, ponieważ należały one do najpopularniejszych w dawnej Judei. Odkryto setki sarkofagów z imieniem Jezusa, Marii, Józefa. Istnieje nawet drugi sarkofag z tą samą kombinacją: „Jezus syn Józefa”. W grobowcu z Talpiot nie chodziło o Jezusa z Nazaretu, ponieważ On nie był „synem Józefa”. Nie było żadnych podstaw, aby grobowiec rodziny Józefa znalazł się w Jerozolimie, zamiast w Nazarecie. Nie ma ani skrawka źródeł historycznych, które świadczyłyby o małżeństwie Jezusa czy o Jego potomstwie.
Jezus nie mógł przeżyć ukrzyżowania. Nikt nie mógł.x Odpowiedzialni za to żołnierze sami ponieśliby śmierć, gdyby tego nie dopilnowali. Jezus umarł, ale zmartwychwstał, dlatego Jego grób trzeciego dnia znaleziono pustym. Jego zmartwychwstanie jest chyba najlepiej poświadczonym wydarzeniem w starożytnej historii. E. M. Blaiklock, profesor historii z Auckland University, napisał: „Jako historyk mogę powiedzieć, że życie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa są poświadczone znacznie lepiej niż większość faktów historii starożytnej.”xi Lionel Luckhoo, jeden z najlepszych prawników XX wieku, po analizie wszystkiego, co dotyczy zmartwychwstania Jezusa, oświadczył: „Nie mam wątpliwości, że dowody na zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są tak przekonujące, że należy przyjąć to wydarzenie jako nie podlegający wątpliwości fakt.”xii
„Dowody”, jakich dostarczyli na wsparcie swej hipotezy twórcy filmu The Lost Tomb of Jesus, są zbyt słabiutkie, aby obalić to wszystko, co dowodzi zmartwychwstania Chrystusa. Teza, że grobowiec w Talpiot należał do rodziny Jezusa z Nazaretu opiera się na błędnych założeniach, pochopnych wnioskach i pobożnych życzeniach. Archeolog Amos Kloner, który prowadził wykopaliska we wspomnianym grobowcu, określił ich film jako „nonsens”.xiii W produkcji tego filmu nie wziął udziału żaden zawodowy archeolog. Nawet liberalni archeolodzy uznali ten film za archeo-pornografię, która z archeologią i nauką ma tyle wspólnego, co pornografia ze sztuką. Wygląda na to, że James Cameron wszedł dla mamony na pokład kolejnego tonącego statku.
Przypisy:
1. Tal Ilan, Lexicon of Jewish Names in Late Antiquity, część 1.
2. Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościoła, 3:20.
3. Cyt. w programie telewizyjnym prowadzonym przez amerykańskiego dziennikarza Teda Koppela pt. The Lost Tomb of Jesus - A Critical Look.
4. Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościoła, 2:23.
5. Biblical Archeology Review, listopad (2002).
6. Biblical Archeology Society, „Update - Finds or Fakes?”, 16 maja (2006).
7. Michael Grant, Jesus, s. 176.
8. Więcej szczegółów na temat żydowskich zwyczajów pogrzebowych można znaleźć w: Alfred J. Palla, Całun Turyński jednak autentykiem, s. 31.
9. Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościoła, 2:23.
10. Więcej na ten temat napisałem w ostatnich rozdziałach książki pt. Sekrety Biblii.
11. N. Sherwin-White, Roman Society and Roman Law in the New Testament, s. 191.
12. Ross Clifford, The Case for the Empty Tomb, s. 112.
13. Jerusalem Post, 1 marca (2007).
@edit
@Kuba333
Wielu jest takich księży, poświęconych tej pięknej sprawie, jaką jest głoszenie nauki Chrystusa. Osobiście znam paru takich. No i właśnie módlmy się o takich księży :). Kuba jak chcesz podyskutować o celibacie to zapraszam na priv :).
A odnośnie pedofilii, a nie zdarzają się przypadki pedofilii wśród pastorów, rabinów, popów? Czy policjantów, nauczycieli, strażaków? Czy wreszcie ojców i matek? Mi nie podoba się to, że z oczernia się WSZYSTKICH księży. Kto w ogóle prowadzi statystyki i z jakich źródeł czerpie tą wiedzę? ; D Są niechlubne wyjątki i afery z tym wiązane i trzeba takie zachowania potępiać. I celibat nie jest przyczyną pedofilii, jako że więcej takich zboczeńców jest chociażby wśród ojców, wujków itd.
http://fronda.pl/news/czytaj/w_poszu...alnego_kaplana
A tutaj link do artykułu jaki powinien być ksiądz na podstawie encykliki Piusa XI "O kapłanach katolickich".
A co do Bożego Ciała, to uważam je za bardzo ważne święto, jako że Ciało i Krew Chrystusa stanowi duchowy pokarm wierzącego :). W sumie jest ono pełniejszą pamiątką Ostatniej Wieczerzy, jako że w Wielki Czwartek obwiązuje raczej powaga Triduum Paschalnego i wspominana jest najdoskonalsza ofiara Chrystusa.
Wiara w Boga Chrześcijańskiego we mnie wygasła.
Modlenie się nigdy nie dało nic ludzkości, oprócz zacofania i wielu mordów.
"Hmm, szaleję nowa choroba!"
Pomódlmy się!
Tak, po co szukać lekarstwa, wielki Dziad z Niebios zapewne nas uratuje, oh!
"Cholera, wojna."
Módlmy się!
Bóg ześle nam orszak aniołów z działami przeciw pancernymi, tak, modlitwa to jest to.
Po prostu sądzę że Religia doprowadza jedynie do zacofania.
Jakiś chłop ostatnio w TV zamiast umacniać wały modlił się. Tak, zdejmował czapkę przed "Bogiem".
A w Boga nie wierzę bo po prostu... gdyby był, świat nie był by aż tak chujowy.
A co po śmierci?
Dla mnie reinkarnacja. Jako człowiek. Jedyne co przy śmierci jest straszne to wizja że już nigdy nie spotkam się z bliskimi.
A niby jak się dowiedzieć z Biblii, czy Bóg istnieje? :P . Biblia nigdzie nie podaje stwierdzenia, że JHWH Jest, bo przyjmuje to za aksjomat. Ja Ci mogę podać ten tekst: "Słuchaj, Izraelu! Pan Bóg nasz, Pan jest jeden[...]". Pismo tylko podaje informacje. To, czy w nie wierzysz, to Twoja sprawa.
Jak to mówił swojego czasu mój nauczyciel PP: "[...]punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.". Ten terrorysta zasługuje na Niebo, ale z punktu widzenia Koranu. A też w sumie nie wiem, czy Koran zezwala na takie rozumienie "Świętej Wojny". Poza tym Dżihad nie jest w Islamie potrzebny do zbawienia, za piąty "filar wiary" uznają go tylko niektórzy, znając życie właśnie fanatycy. No i jest chyba jeszcze taki wic: http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCihad i http://pl.wikipedia.org/wiki/Kital. A więc tylko fanatycy i ludzie, którzy mają w tym interes (kasa) walczą z Chrześcijanami i Żydami. Do dżihadu może wezwać tylko przywódca religijny lub Kalif - przywódców religijnych jest tam tak dużo, że w zasadzie takie wezwanie jest mało wiarygodne.Cytuj:
Odpowiedz mi na jedno pytanie:
Czy uważasz, że terrorysta, który postępując zgodnie z Koranem i wysadzając się w centrum handlowym zabijając przy tym 1000 osób zasługuje na Niebo?
Z punktu widzenia chrześcijańskiego - jest to złe, bo bierze się ze spaczonego poglądu, że "jeśli zabijesz innowiercę, to pójdziesz do nieba". Poza tym to egoizm w najgorszym możliwym stylu. Nie mówiąc o tym, że samo zabijanie ludzi jest złe.
Hehe, niejeden chciał po prostu zmian na lepsze, mieli bardzo dobre pomysły, nowatorskie idee, na których Kościół mógłby tylko zyskać, ale zostawał źle zrozumiany albo zmiany nie były na rękę władzom, albo po prostu nikomu się nie chciało wprowadzać zmian, skoro "tak jest dobrze"...Cytuj:
A tak abstrahując od dyskusji, czy ktoś mógłby mi dać jakieś źródło, w którym mogę znaleźć jakieś heretyckie księgi/pieśni/whathave tłumaczone na język polski?
Jestem ciekawy w co wierzyli ludzie wyniszczani przez Inkwizycję.
Mariawici to w ogóle jest ewenement w historii KRK... :P . Myślę, że 'ich' święta obchodzą tylko wyznawcy Mariawityzmu, nie wiem czy oni uznają jakieś katolickie święta - przypuszczam, że maryjne na pewno.Cytuj:
A i drugie pytanie.
Jakie są ważne święta Mariawickie oprócz tych 'normalnie chrześcijańskich'?
Bo mam koło domu kościół, w którym dość rzadko odbywają się msze, a to właśnie mariawicka świątynia.
Nieprawda - teologowie. Nie każdy ksiądz nim jest. No i nawet teologowie nie mogą czasem dojść do niektórych pojęć, opisujących Boga.
I w sumie myślę, że coś w tym jest...Cytuj:
Było coś o terroryzmie, Każda religia mówi że nie wolno zabijać, Islam i Koran też. Tzw. wyjątki zostały pewnie dopisane przez ludzi, aby łatwiej kontrolować społeczność i narzucać własną wolę.
Apokryfy są uważane za nienatchnione i nie mogą być źródłem wiary. No i mają mniejszą wiarygodność.
Ja też znam wielu takich; w KRK też zauważałem niektórych spoko księży, ale nie znam ich aż tak, żeby móc o nich coś powiedzieć.Cytuj:
@edit
@Kuba333
Wielu jest takich księży, poświęconych tej pięknej sprawie, jaką jest głoszenie nauki Chrystusa. Osobiście znam paru takich. No i właśnie módlmy się o takich księży :). Kuba jak chcesz podyskutować o celibacie to zapraszam na priv :).
Co do dyskusji - zależy o co chodzi - w miarę wszystko przecież wiemy, co obaj myślimy o celibacie :P , nie wiem, jak by coś, to pisz.
Czy się zdarzają... Jeszcze nie słyszałem, ale jest to bardzo możliwe, bo pedofile trafiają się wszędzie. Jednakże w KRK częściej, bez względu na to, jak jest to nagłaśniane. Ktoś wcześniej pisał o wojnie, że sprawy religijne jej nie wywołują, ale mogą sprzyjać wybuchowi. Tak samo celibat nie powoduje zjawiska pedofilii w Kościele Katolickim, ale w bardzo dużej mierze mu sprzyja. Faceci mają popęd, a jeśli go ni rozładowują, to potem może im odbić (jest taki jeden kolokwializm o tym ;). No i jest też to złe ze względu na to, że taki ksiądz nie ma rodziny, a bez rodziny bardzo trudno żyć (i nie mam tu na myśli RRM ;) - to się rzuca na psychę...Cytuj:
A odnośnie pedofilii, a nie zdarzają się przypadki pedofilii wśród pastorów, rabinów, popów? Czy policjantów, nauczycieli, strażaków? Czy wreszcie ojców i matek? Mi nie podoba się to, że z oczernia się WSZYSTKICH księży. Kto w ogóle prowadzi statystyki i z jakich źródeł czerpie tą wiedzę? ; D Są niechlubne wyjątki i afery z tym wiązane i trzeba takie zachowania potępiać. I celibat nie jest przyczyną pedofilii, jako że więcej takich zboczeńców jest chociażby wśród ojców, wujków itd.
Nie lubię tego portalu. Ale znalazłem ciekawy wątek: http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2038350Cytuj:
http://fronda.pl/news/czytaj/w_poszu...alnego_kaplana
A tutaj link do artykułu jaki powinien być ksiądz na podstawie encykliki Piusa XI "O kapłanach katolickich".
Co do Twojego linku - skomentuję go tak:
- Naśladowanie Chrystusa
Z tego się powinno wychodzić, chcąc zostać księdzem.
Pobożność - Gdzie brak lub zaniedbanie pobożności, tam nawet najświętsze zajęcia i najwznioślejsze obrzędy odbywają się mechanicznie i z przyzwyczajenia.
Hyh, a jak się to ma u wiernych, to już inna historia... ;d. Ale ksiądz faktycznie musi się nie dać porwać rutynie, szczególnie jak ma mszę codziennie...
- Celibat
Ofc. wiadomo... ;)
- Powściągliwość wobec dóbr ziemskich
Oho... Strzał w dziesiątkę przy tych majątkach Kościoła...
- Gorliwość
Tylko jeszcze właściwie wykorzystana.
- Posłuszeństwo
Zarówno Bogu, jak i swoim zwierzchnikom...
- Wiedza
Na szczęście to nie średniowiecze, gdzie księża czasem byli zupełnie niewykształceni. Ale zawsze lepiej wiedzieć więcej, niż mniej i oczywiście obowiązkiem każdego księdza jest znać Biblię!
Nie rozumiem, jak to się ma do Wielkiego Czwartku i pojęcia "pełniejszej pamiątki"?Cytuj:
A co do Bożego Ciała, to uważam je za bardzo ważne święto, jako że Ciało i Krew Chrystusa stanowi duchowy pokarm wierzącego :). W sumie jest ono pełniejszą pamiątką Ostatniej Wieczerzy, jako że w Wielki Czwartek obwiązuje raczej powaga Triduum Paschalnego i wspominana jest najdoskonalsza ofiara Chrystusa.
Przesadzasz :P . A ludzie, niestety czasem mają do tego jakiś niepohamowany pociąg... Aha, #Grimek - przepowiedziałeś to xD
Zaprzeczasz sam sobie, bo z jednej strony podajesz przesadzone przykłady zaufania Bogu, a z drugiej piszesz, że gdyby był, świat nie byłby taki, jaki jest. Czyli co? Jeśli świat byłby lepszy, wierzyłbyś w Niego? Bóg na pewno nie zrobiłby tak, żeby świat był idealny (z naszego punktu widzenia). Wtedy nie moglibyśmy docenić jego obecności w naszym życiu... Tylko po co ja ci to piszę...? ;P .Cytuj:
A w Boga nie wierzę bo po prostu... gdyby był, świat nie był by aż tak chujowy.
Pzdr ^^
Niestety malo jest takich osob. Mozna by dyskutowac o tym, czym jest 'wlasciwe zrozumienie biblii', ale chyba kazdy rozumie sens tego stwierdzenia. W poscie bardziej chodzilo mi o religie, niz o jej wyznawcow.
Z postem Snazola, przytoczonym przez Ciebie musze sie nie zgodzic.
Dla mnie dyskusja o istnieniu/nieistnieniu Boga nie ma takiego podloza, ze chce cos komus udowodnic. Znam wiele osob katolickich, a takze sam jestem przykladem osoby 'niekatolickiej' i ani ja, ani znajomi nie chca przekonywac mnie, ze bog istnieje, ani na odwrot.
Heh, przeczytaj to, co wrzuciłem w poście powyżej: http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2038350
Więc można jednak się kłócić co do rozumienia Biblii. Ale jeżeli nie szuka się dziury w całym, nagle dochodzimy do wniosku, że nie jest to aż takie trudne...
IMO strasznie mnie dobił stosunek członków portalu do Pastora... Dlatego właśnie mam o "Frondzie" wyrobione zdanie (jakkolwiek by go nie zwać - oszołomstwo zawsze pozostaje oszołomstwem).
Ale w niektórych przypadkach tak jest. Ja się z tym nie utożsamiam, ale jest to ciekawy sposób na skomentowanie przepychanek słownych tak, jak ma to miejsce z takim #matiusem94, o #Demonologu nie mówiąc.Cytuj:
Z postem Snazola, przytoczonym przez Ciebie musze sie nie zgodzic.
Dla mnie dyskusja o istnieniu/nieistnieniu Boga nie ma takiego podloza, ze chce cos komus udowodnic. Znam wiele osob katolickich, a takze sam jestem przykladem osoby 'niekatolickiej' i ani ja, ani znajomi nie chca przekonywac mnie, ze bog istnieje, ani na odwrot.
Pzdr ^^
Ale ciekawy film :)
Czytalem kiedys ze jest jakis inny testament ktorego nie akceptuje kosciol. Zapisane jest tam ze Jezus wypowiada ze nie musi byc w jakis budynkach odbywane msze tylko zeby kazdy wierzyl cos takiego nie pamietam dokladnie, ale watykan nie akceptuje tego bo by stracili taki interes -.-
No wlasnie. A propo chodzenia do kosciola, to przypomniaja mi sie pewna sytuacja.
Sa rekolekcje, stoimy sobie z paroma kolegami na tylach kosciola. Przod jest zawalony starszymi ludzmi. Zachowywalismy sie kulturalnie, tak jak przystalo sie zachowywac w kosciele. Nagle podbija do nas taka fanatyczka-katachetka (niestety uczy mnie religii) i mowi:
- Panowie, idzcie do przodu.
My zdziwieni, to jej sie pytam:
- Dlaczego?
Ona oczywiscie yyy... eee.. :
- Bo to jest dla was msza, a jak nie to wyjdzcie z kosciola!
W kosciele nie wypada sie klocic, to podeszlismy do przodu, zeby byl spokoj.
Teraz jak to sobie przypominam, to poprostu wyszedlbym z kosciola, jesli ona tak sobie zyczy ;)
Dialogi moze nie przytoczone dokladnie, ale sens zachowany, a ta opowiescia chcialem zwrocic uwage na fakt, jak wielka wage przywiazuja niektore osoby, jak blisko sie siedzi w kosciele i jak patrzy sie na osoby, znajdujace sie na tylach budynku. Oczywiscie nie twierdze, ze wszyscy maja taki poglad, ale niestety zdecydowana wiekszosc tak.