-
Mi sie bardzo, ale to bardzo spodobal ten artykul.
Jestem czlowiekiem, ktory kocha swiaty fantastyczne, uwielbia babrac sie w najmniejszych detalach, starac sie zobaczyc wszystko na x mozliwych sposobow. Mam fiola na punkcie fantasy. To sprawia, ze patrze na Tibie nie pod katem lvla (moze potwierdzi to fakt, ze zaczalem gre jakos ponad 5 lat temu i moj najwyzszy lvl to 102), a pod katem klimatu. Np, gdy zaczynalem gre, kochalem lazic po Femour Hills i wchodzic wszedzie, gdzie sie da. Pamietam, ze w tamtym okresie czyms, co mnie zafascynowalo w 100% byla wieza, do ktorej sie nie dalo wejsc, bo odrastaly bez przerwy krzaki.
Teraz nikt sie prawie tym nie interesuje. Nawet w dziale Mity i cos tam, slabo sie dzieje, bo czasem, podniecony wspomnieniami, zagladam w to miejsce. Wiekszosc graczy, tak jak ktorys z moich poprzednikow napisal, jest liniowo nastawiona do gry - interesuja ich tylko lvle, graja dla fragow, jakby to powiedzial gracz z csa.
Jak mozna to zmienic? Nie patrzec na innych, nie oceniac siebie wzajemnie. Moim zdaniem to najlepsze wyjscie, bo mnie np tego uczyli w przedszkolu juz, zeby nie pilnowac innych - od tego sa panie przedszkolanki, a pilnowac siebie samego.
Gra ma byc przyjemnoscia - i, co prawda, jedni widza te przyjemnosc w biciu expa (walac z aksa czy z rozdzki), a inni dostrzegaja szczegoly, detaliki, ktore ich wciagaja. Ci pierwsi niszcza klimat, tak jak alkohol niszczy komorki w mozgu - bezpowrotnie.
Ciesze sie, ze CipSoft pisze takie artykuly, jestem bardzo zadowolony z faktu, ze staraja sie zrobic dobrze. Szkoda jednak, ze tak pozno.
Pozdrawiam,
Danioss
-
-
Pomimo tego że w Tibię od dawna nie gram, bardzo zaciekawił mnie ten artykuł. Właśnie takie szczegóły sprawiają że Tibia na zawsze pozostanie dla mnie wyjątkowa, pomimo tego że raczej już do niej nie wrócę ;p
-
Ciekawy artykul, zwłaszcza czesc o npc mnie najbardziej zaciekawila ;p