No proszę tak słaby świat jak Arcania zrobił to :D
W sumie naprawdę dużo światów upadło. Mógłby mi ktoś powiedzieć co za 'demony' biegały po świecie jak świat ów przegrał?
Wersja do druku
No proszę tak słaby świat jak Arcania zrobił to :D
W sumie naprawdę dużo światów upadło. Mógłby mi ktoś powiedzieć co za 'demony' biegały po świecie jak świat ów przegrał?
A da się jeszcze dostać do temple of light czy tylkow niedziele było otwarte ?
Powiem tyle:
19 światów, podtrzymało ogień. 19 światów na których można spotkać normalnych ludzi. Jako przykład podam Amere. Co prawda, padłem ofiarom pk, ale najczęściej byli to 20 - 25 lvl random pkerzy. (miałem wtedy 13-15 poziom). I to było tylko paru takich cwaniaczków..Tam ogólnie mało jest pk za nic, albo za wejście na exp.. wejdziesz na exp - osoba expiąca albo:
- Grzecznie prosi o wyjście do skutku (no chyba że ją wkurzysz bluzgami etc.)
- Nie zwraca uwagi (tibia to gra mmorpg i exp jest wszystkich)
Na antice sprawa ma się podobnie, jednak najpewniej przyczyna była inna - najstarszy świat (pierwszy) dużo znających sie graczy (nawet większe grona), którzy poprostu sobie pomagali ^^
@edit
Nagrodą była statua niegodziwej Fafnar?! Ha-Ha!
No dobrze, ale kto dostawał tę nagrodę skoro ten ogień podtrzymywali setki graczy?
I tak w ogóle to na czym to dokładnie polegało?
Bo nie bardzo się orientuję?
W sumie to mogę być dumny z Secury na której kiedyś grałem.
Nagrodę dostawał każdy kto podtrzymywał ogień. Za podtrzymanie wszystkich płomieni złote trofeum, za przynajmniej 2 srebrne i za, 1 takie małe srebrne(co do ostatniego, nie wiem na 100%, bo mam tylko złote i srebrne, może wycofali to malutkie bo znam je tylko z wiki, a tam jest od czasów ts). Dostęp do potworów otrzymuje się za podtrzymanie przynajmniej jednego ognia.
A event polega na na utrzymaniu płonącego ognia przez 96 godzin, w 10 miejscach Tibii, trudność polega na tym że jedna osoba, może podpalić każdy z płomieni tylko raz, więc do ukończenia eventu potrzeba współpracy bardzo wielu osób(tak, podoby tekst jest na wiki, ale jest on pisany przeze mnie).