W Tibii poznałem wielu przyjaciół, jednak nigdy się z nimi nie spotkałem, chociaż utrzymujemy kontakt.
Wersja do druku
W Tibii poznałem wielu przyjaciół, jednak nigdy się z nimi nie spotkałem, chociaż utrzymujemy kontakt.
W tibii mialem wielu znajomych, znalem sie z nimi po 2-3 lata, na koniec znajomosci ojebali mnie ;) Takie znajomosci mialem w tibii
Dosc duzo kumpli mam w tibii, lecz niestety...
1.Mialem kumpla, z 5 lat temu,bardzo dobry kolega, niestety on przestal grac, lub zmienil chara i ja przestalem grac. Na swojego maina wchodzi czasami. Niestety ja na askarze nie gram, dalem nicki dla kolegow z askary, gdyby sie zalogowal niech napisze mi na gg. Ciekawe czy on mnie jeszcze pameita :D
2.Niby kumpel, nawet porzyczyl 1k, pisalismy w tibii, poznalismy sie z torga, wiedzial ze mam dobre eq, czesto namawial mnie zeby scracowal se ng, nawet dal jakis poradnik... Niestety ofc tego nie zrobilem, pozniej podawal link do mc, ze niby nie wykrywalny, ofc odmowilem... Gdy przestalem grac i napisalem do niego na gg, zwyzywal mnie za nic. Tak nasza 'przyjazn' sie skaczyla...
3.Gadalem w tibii z taka laska. ja 20, ona 30 lvl. Z poczatku 'odczep sie', 'daj mi spokuj' itd. Ja lvl 35 ona 31(przestala expic) ja 'poznajmy sie' no i dala sie namowic, lecz pisala 'niechętnie'. Ja lvl 45 ona 31(nie expi nadal, zrobila se pala, lvl ok. 30) to juz sama do mnie pisac zaczela, zagadywac etc...
Tak wiec, tibia i jej 'przyjaciele' sa dziwni... Czesto sami, siebie okradaja, nie zwazaajac na to czy ktos jest przyjacielem, czy nie...
Osobiście mam 3 przyjaciół, którym mogę zaufać, a oni mi. Reszta to kumple. Z wszystkimi, których lubię trzymam kontakt, ponieważ lubię zawierać nowe znajomości, nawet te przez internet. Tylko zdawało mi się, że w każdej grze można poznać kogoś nowego, nawet w CSie czy innej grze, bo przecież tam też ludzie ze sobą rozmawiają ...
A więc, pierwszego przyjaciela w Tibi poznałem w 2004r. Zagadałem do niego , ponieważ miał nick związany z Dragon Ball'em, a ja jako kompletny maniak tej anime, zagadałem czy ogląda.I tak czasami sobie z nim gadałem, potem na mainie razem trenilismy, itd. Wkoncu musiał sobie przezucic eq, dał mi pamietam wtedy fire axe, crown armor. (wtedy fire axe na tym servie, elysia dokładnie kosztowało 50k, crown 40~~) Byłem kompletnie podniecony, jako że wtedy mój best lvl to był 20 , to takie itemy to były dla mnie podnietą. Pomyślałem sobie ukraść, czy nie ukraść? Ale po chwili mnie olśniło 'nie bede okradał dobreego kolege.I tym sposobem on jeszcze bardziej mi ufał.Po jakimś roku znajomości miał 40 druida i 30 knighta na sprzedaż, ponieważ kompletnie nie miał czasu grać, chciał mi sprzedać za 50zł, rec był zrobiony, lecz mówił że nie pamięta go. Postanowiłem kupić, ponieważ za 50zł to było baaardzo tanio na tamte czasy, on mi dał passy 1. Ja wysłałem pocztą 50zł , wtedy już można powiedzieć ufał mi bezgranicznie. Gdy już skończył z tibią, pokazał mi nową gre mmo Maple Story, troche w nią grałem, spodobała mi sie nawet. On osiągnął w tej grze baaaardzo dużo, a ja niewiele, i jakoś przestałem grać. w 2007r miałem format, i straciłem jego gg, nie rozmawiałem z nim około rok czasu. Na szczescie znalazłem go na nasza-klasa, bo znałem jego miejscowośc, imie , nazwisko (wysyłałem mu pieniądze pocztą to pamietałem) Teraz, jak znów z nim rozmawiam , co prawda bardzo rzadko [wkoncu on wtedy miał 14 lat, dużo grał, a teraz ma 19, dużo nauki ma]. Namawia mnie na gre w nowe MMO, które zamierzam ściągnąć.
Nie dawno poznałem znów przyjaciela, który miał możliwość o*ebać mnie do 0, ale nie ukradł nic. Nie chce mi sie już o tym pisać, bo troche sie rozpisałem o wczesniejszej 'przyjazni' Tak więc, pamietajcie Tibijczycy , przyjaciel nawet w internecie, święta rzecz. :)
Przyjaciółkę z którą kontakt się urwał i kumpli ze Szczecina z gildii z którymi sie spotykam :D
Ale wzruszające, popłakałem się
HAHAHAHAHAHAHAH
litości !!
Czy tylko dla mnie dziwne jest że zastanawiałeś się czy go ojebać ?
A ogólnie taki news to gówno napisane tylko jak piękna i zajebista jest tibia, i po co to? chyba każdy kto gra w tibie wie ze ma kumpli poznanych w grze nie ?
Tragedia
Jak dla mnie, to większość (większość, nie wszystkie) znajomości na rl kończą się kradzieżą, bo na rl jednak te itemy są coś warte. Ja na rl w sumie nikogo takiego nie poznałem, ale od 4 miesięcy na ronie poznałem tyle kumpli, koleżanek, z którymi bez przerwy siędze na skype, że bym nie policzył. I nie raz była taka sytuacja, że cały swój dobytek musiałem im zostawić, i ani razu nikt mnie nie ojebał...
Ja w tibii poznałem dużo "kolegów" niektórzy nawet okazali się być z mojej okolicy/miasta no i cóż z tymi co są dalej gadam na gg/tibia a z tymi co mieszkają niedaleko od czasu do czasu spotykam się na rl :p