Damian Marley mnie dośc mocno ucieszyl :)
Wersja do druku
Damian Marley mnie dośc mocno ucieszyl :)
W tym roku będę jechał pierwszy raz. Damian Marley. Super!
gwarantuje niezapomniane przeżycia, będzie tak jak to sobie wyobrażasz ;) Przynajmniej ja tak miałem ;D Już wolne w pracy zaplanowane sobota wesele później kilka dni na odsapnięcie, wyjazd na woodstock i tydzien wolnego po woodzie! Planujemy z kumplami wypad nad morze zaraz po ale zobaczymy jak to będzie ;P
@down
dlatego mówię że planujemy ;)
Bezposrednio po woodzie to raczej wam sie nie bedzie chcialo. Ja pierwszy raz bylem rok temu i po przyjezdzie do domu bylem tak zjebany, ze spalem caly dzien. 4 dni picie bez przerwy + spanie w namiocie jednak robi swoje. Co nie zmienia faktu, ze mam super wspomnienia i nie wyobrazam sobie teraz wakacji bez pojechania na brudstok.
muzyka, ludzie wszystko jest piękne i każdy znajdzie coś dla siebie. Jak chcesz trochę odsapnąć to idziesz na ASP tam są spotkania z politykami/aktorami itd. Woodstokowicze tam żonglują bawią się jakimiś piłkami na sznurku i innymi pierdołami. Są tam różnego rodzaju konkursy i zabawy. Reszta festivalu to mega impreza ale nie zwykła mega impreza tylko taka impreza której nie zapomnisz do końca życia. Można spotkać ludzi przebranych za boratów, banany, jacka sparrowa i temu podobne stwory. Można skoczyć na bungee, wypić piwko gdzie się tylko chce, robić co się tylko chce a nikt się nie przyczepi. Totalna wolność. Jest kilka scen na których zawsze znajdziesz coś dla siebie. Zawsze wszędzie pełno ludzi jak jedni zasypiają to inni się budzą i impreza dalej się toczy. W sumie to co napisałem to tylko namiastka bo całokształtu nie da się opisać słowami poprostu trzeba to przeżyć.
aha
bo ja slyszalem tez wersje, ze wszedzie jest niemilosierny smrod, szczegolnie w lasku ktory sluzy za toalete, ze sporo osob czeka tylko zeby podjebac ci cos cenniejszego niz 10groszy, a w szczegolnosci jedzenie i ze jazda pociagiem polega na barbarzynskim pchaniu sie zeby tylko wejsc do pociagu
ale nie wiem, nie bylem i tylko staram sie ustalic jak jest naprawde
Z tym smrodem to racja, natomiast nikt nie okradl mnie, ani zadnego z moich znajomych. To jest jasne, ze na festiwalu, na ktory przyjezdza tylu ludzi znajda sie zlodzieje. W pociagu na woodstock moglem sobie nawet usiasc w przedziale ludzi, ktorzych poznalem w drodze, wiec scisku jakiegos strasznego nie bylo. Plusow jest zdecydowanie wiecej, niz minusow
naprawdę jest pięknie - nie ta się tego opisać słowami , każdy to musi przeżyć na własnej skórze.
ta impreza uzależnia , byłem już trzy razy i zawsze było prześwietnie , piękne wspomnienia , piękni ludzie , piękna atmosfera ;) teraz nie wyobrażam sobie wakacji bez Woodstocku - można by rzec że teraz żyję od Woodstocku do Woodstocku ;)
dla tych którzy nigdy nie byli - nie planujcie na jakie koncerty będziecie chcieli iść etc. ja też planowałem co tma będe robił a okazało się że klimat tego miejsca tak mnie wciągnał że bawiąc się z ludźmi przegapiłem wszystkie koncerty na które chciałem iść i całkowicie tego nie żałuję:D
jeszcze chciałbym dodać że moja koleżanka która w ogole nie siedzi w klimacie muzycznym jaki panuje na Woodstocku , a na zakończeniu festiwalu płakała jak dziecko krzycząc że nie chce jeszcze wracać do domu ;)
co do kradzieży - owszem zdarzają się , jak wszędzie - chociaż ja tego jeszcze nie doświadczyłem ani żaden z moich znajomych (mam weteranów któzy byli na Woodzie już 9-10 razy) , a co do smrodu to wystepuje w okolicach toitoi czy mało uczęszczanych lasków - no Ci ludzie którzy tak narzeją na smród , sami są winni rozkłądając się obok takich miejsc ;)
co do pociągów , ja jak wspominałem powyzej byłem już 3 razy na woodzie także miałem 6 przejazdów woodstockowymi pociągami i przez te 6 kursów zawsze miałem siedzące miejsce :) a dodam że jadę ze śląska gdzie ludzi stąd jedzie straasznie dużo ;)
ale nie powiem , to jak PKP traktuje Woodstockowiczów to normalnie brak komentarza , powinni się tego wstydzić.
ten filmik zawiera malutki pierwiastek woodstockowego klimatu :D
http://www.youtube.com/watch?v=Nf423Q8Ja0A
btw. nakurwiacie w giertycha na Woodsotcku ? (gra piwna - 2 drużyny , puszka na środku i ostre chlanie piwa ? :D)
Czy opłaca się jechać tam samochodem? wiem że nie będzie takiej atmosfery jak w pociągu.. Lecz mam minibusa, ja+5 moich znajomych. Ruszamy z Warszawy więc mogę 2 gapowiczów zabrać za danine.
Jechal ktos z torga na woodstock pociagiem z Lublina? Bo w tym roku mamy zamiar sie wybrac ze znajomymi i chcialbym wiedziec jak to wyglada. Duzo przesiadek? I jak z powrotem? Sprawdzaja bilety w obie strony? Duzo ludzi?
ludzi to zależy kiedy jedziesz i skąd. o przesiadkach nigdy nie słyszałem : O (jeździmy z katowic). bilety mi zawsze sprawdzają tylko w 1 stronę (na woodstock) ofc zanim wpuszczają na peron
wiesz co generalnie super opcja z minibusem bo jak sie dobrze ustawicie albo gdzies obok pola, albo wjedziecie na polu (nalezy pamietac ze nie mozna potem az do konca imprezy z tego pola wyjechac) to czesc z Was bedzie miala gdzies spac.
A uwierz, mi do szczescia wcale nie potrzeba jedwabnej koldry ale jezeli cenisz sobie dobry zdrowy sen i fakt ze mozesz cos zostawic bez spiny o kradziez, to bus genialna opcja.
Sam gdybym nie spal w aucie ani bym nie myslal zeby nocowac na woodstocku pod namiotem - raz to robilem, do konca zycia mi wystarczy, mi ktos szczal na namiot a kumplowi gownem obsmarowali w przedsionku jak tylko poszlismy rano sie ogarnac pod umywalki : )
@WlochatyOdkurzacz : Filmik przekozak, tylko ten deszcz... akurat byl w piatek bodajze, a ja dopiero w piatek popoludniu z Berlina przyjechalem - tak caly tydzien cieplo a na woodstocku mnie mega ulewa przywitala, ale fajnie bylo:D
# o cholera tysieczny post:D
nigdy nie mów nigdy... widocznie miałeś pecha i tyle mi przez 2 lata nic się z namiotem nie stało (no nawalony składałem i połamałem rurki bo się przewróciłem) zresztą zawsze ze znajomymi rozbijamy namioty obok siebie i prawie nigdy nikogo przy nich nie ma i nic nie ginie :P
kto nakurwia na wooda w tym roku ;d ? to będzie już mój 4 raz - nie mogę się doczekać , jak zawsze...