ludzie jarajacy sie tylko rosesami, slashem(czasem do tego dojdzie ac/dc- zeby nie bylo do ac/dc nic nie mam)to dla mnie sttan posredni pomiedzy rockowa muzyka a jakimis soadami itd. (odkad znam takiego tru rockowca ktory zna jedna plytke g'n'r i ac/dc, jara sie nimi jak chuj, bylem u niego w domu to pozaklejane sciany 1000 zdjeciami slasha- cisnelo mi sie na usta japierdole)
niemniej tez kiedys sie jaralem rosesami (dzis jeszcze czasem goszcza na playliscie) 6/10
[y]PfAWReBmxEs[/y]