8.5/10
Nie słucham takiego typu piosenek ale ta mi przypadła do gustu ;p
Wersja do druku
8.5/10
Nie słucham takiego typu piosenek ale ta mi przypadła do gustu ;p
No niestety mi się nie spodobało. Czasem odnoszę wrażenie, że takich piosenek jest tysiące. 4/10.
[y]vqcM5lVoteQ[/y]
@ap
kiedys mialem to nawet w media library bo mi sie nazwa spodobala :O Ogólnie 9/10 bo kiedyś słuchałem (wykonawcy) ale wokal strasznie cienki, pasowal by taki z hardcore (wokalista z coalition by tu pasowal idealnie) lub chociaz jakis bardziej punkowy i by bylo lux wtedy ; d no i moglo by byc szybsze
refren imo bardzo zapada w ucho ; dd pozatym nauka o gownie ; >
Że Zack de la Rocha to słaby wokal? : P
Ale mniejsza, zacznijmy na temat. Kawałek osadzony tak daleko od moich klimatów, jak Szczecin od morza. Tak do idealne określenie. Dlaczego? Bo niektórzy mogliby pomylić mój gust uważając, że słucham takiej muzyki, ale mi z kolei wcale do niej tak nie daleko. Ale ładne porównanie! Ale dalej! Za tematykę plus! Chociaż do tanich win, też mi daleko, ale tym razem jak od mojego domu do Odry. Czyli ogarniam ten klimat i lubię, ale piję rzadko, rzadziej niż bywam nad Odrą. Co ja pierdolę?! ; o Dla mnie muzycznie nie wyróżnia się widocznie, może też dlatego, że słucham cicho, bo jest noc, więc nie wyłapuję wszystkich muzycznych niuansów. Tak czy inaczej, muzyka jak na typowy kawałek punk rockowy. Wokal za to dobry. Słychać w nim te wina. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić. Po prostu nie słucham takiej muzyki, ale obiektywnym okiem oceniam to przychylnie. Czy to pora sprawia, że rozpisuję się jakbym pisał recenzję dla jakiegoś radia? : O
Dobra, dosyć. Teraz krótko! Słuchać i oceniać!
Ciekawy czy ktoś kojarzy. : )
Nie przepadam za takimi starymi, bluesowymi kawałkami, a w takim wydaniu wybitnie mi nie podchodzi (jump-blues się to zwie chyba). Z sentymentu dla Mafii - 6/10.
Margo Guryan - Take a Picture
http://www.youtube.com/watch?v=sObLE-YzmkA
Sunshine popik prosto z lat 60. Cudeńko jak dla mnie.
6/10 - Bez uzasadnienia...
Świetny kawałek. Chyba najlepszy z albumu "The Wall". Solówka mnie powala i nie pozwala wstać, póki się nie skończy! Zwłaszcza polecam ten utwór, podczas oglądania całego musicalu (bo chyba tak to można nazwać). Jeden z tych kawałków, których nie słucham zbyt często, bo są zbyt dobre, żeby się zwyczajnie i pospolicie przejadły.
Ja podzielę się kawałkiem Led Zeppelin, który uważam, za jedno z ich lepszych osiągnięć. Prawdziwa jazda zaczyna się od końca czwartej minuty, a solówki Page'a mnie niszczą. Ich nastrój pasuje na tego utworu jak wisienka do tortu.
down@
No sorz. To Led Zeppelin, a nie jakiś Nickelback. : P Jak można nie odróżniać jednego utworu od drugiego? o.O
Nigdy nie byłem fanem takiej muzyki i w najbliższym czasie się to racze nie zmieni. Większość takich piosenek wydaje mi się do siebie bardzo podobna, a sporym wyzwaniem jest dla mnie nawet odróżnienie od siebie Zeppelinów od Floydów (trochę to wyolbrzymiłem, no bo bez przesady). 6/10 - była piosenka, minęła piosenka, o tyle lepiej, że piosenka, a nie jakieś grafomaństwo.
[y]31sZ9xZr_Ew[/y]
Ogolnie to nuda , tekst ratuje tą piosenke 5/10
Klasyk KSU !
Calkiem pozytywny, stary, polski punkrock. Pomimo, ze nie lubie tego gatunku, to to jest nawet fajne - 7/10.
The Who - Behind Blue Eyes
Wrzucałem ten kawałek dosyć niedawno. Podoba mi się nastrój i tekst i zawsze wyczekuję tego momentu kiedy piosenka się rozkręca. Chyba sobie nawet zaraz puszczę, bo mam ostatnio nastrój na taką muzykę, a kawałek jest przedni.
Też fajny utwór. Niestety na żywo, ale imho i tak dobre wykonanie:
9/10 mega piosenka, jak zreszta iwkeszosc od Creamu.
lecimy dalej z bluesem
[y]KrBxbMGqWEs[/y]
Grają lepiej niż wyglądają, stanowczo. : P
Fajne gitarowe popisy. Zwłaszcza ta solówka na początku trzeciej minuty. Kolejna rzecz, która się narzuca to skoczne organy, z takim "pluskającym" efektem. No i głos wokalisty, charyzmatyczny, mocny i lekko zachrypnięty. Ale najlepsze wrażenie robią solówki gitarowe i ten motyw na organach. Wyobrażam sobie jakiś motel w Alabamie i tą kapele jak gra.
Teraz zespół, którego zacząłem słuchać za sprawą Delka. Thanks to Delek! A to kawałek, który mój tata miał na płycie z klasykami rocka. No i popatrzcie nawet nie wiedziałem, że to ten zespół gra. Ile jeszcze muzycznych niespodzianek przede mną.
"Nastukafszy" to klasyka, ale tego kawałka wyjątkowo nie lubię. Nie siedzę w tym klimacie, pewnie dlatego. 4/10
Exuma - Dambala
http://www.youtube.com/watch?v=RSNIJ5K7wk4
Jedno z moich fajniejszych odkryć ostatnich tygodni. Freak folkowy obrządek voodoo gdzieś na karaibach z początku lat 70. Cały album, to absolutna perełka.
dośc ciekawy kawałek. 8/10
http://www.youtube.com/watch?v=T8NI06OZChA
Wg mnie ponadczasowa piosenka ;)
Nigdy nie wiedzialem co to za piosenka jest, a czem mozna ja w radiu uslyszec :p fajna 8/10
[y]_ZnrVCAmaVo[/y]
Nie podchodzi mi takie cos, slaby wokal i ogolnie nie lubie zbytnio bluesa - 3/10.
Lynryd Skynryd - Sweet Home Alabama
10/10 bo to przeciez jest zajebiste :D chyba kazdy to zna i lubi! :D
[y]Vv2e3pmfF0k[/y]
Stary, dobry rock. Znakomicie oddaje ducha tamtych czasow. Pomimo, ze nie przepadam za rockiem psychodelicznym, to musze dac z 8+/10.
[y]23Cca-7UX-E[/y]
Nie przepadam jakoś szczególnie za Helloween,ale ta piosenka może być,więc 8/10 pójdzie ;d
Fanem RHCP nie jestem, ale uznaję ich za solidny zespół. Piosenka moim zdaniem słabsza niż ich największe hity, ale mocne 6,5/10.
[y]O5DE8UQnM5Y[/y]
przez minute ok, potem zasypiam
Nie wiem, nie znam się, nie słucham. Metal to jeden z niewielu gatunków, których praktycznie nie tykam. Słyszałem tylko opinie, że Megadeth to dobry zespół i to opinie ludzi, którzy słuchają metalu i znają się na nim, więc liczę, że jest dobry. : P
Po za tym ta piosenka mi nie podchodzi. Jak metal to już silniejszy. Jakiś "szatański" wokal, męcząca gitara. Nie wiem czemu, ale taka piosenka usypia mnie bardziej niż jakaś ballada rockowa. Coś jak odkurzacz. Hałasuje tak, że aż chce się spać. Może pod względem technicznym utwór jest OK, ale dla mnie obiektywnego odbiorcy, który nie zna się na technicznych zagadkach muzyki, nie wyróżnia się ten kawałek niczym, co sprawiłoby, iż powiedziałbym "O, to dobre". I nie chodzi tu o to, że nie słucham danego gatunku, ale o to, że utwór potrafi zainteresować, nawet kogoś kto owego gatunku nie słucha. A ten widocznie nie umi. :P Po prostu brzmi jak metal. : D
Ja dam jeszcze jeden kawałek zespołu, którego ostatnio namiętnie słucham, no może nie namiętnie, ale na Laście ma ostatnio najwięcej odsłuchań. : )
@Delek
Ja tam nie mówię, że "Lucky man" jest dobry, ale wiesz, ten sentyment gdy słuchał tego Twój tata. : P
Osobiście dla mnie też smętne. Mają lepsze, jak ten teraz. Genialne naśladowanie dźwięków czołgu.
No! Tank jest już sporo lepszy :D Mój ojciec też słuchał Lucky Mana i też uważa go za jeden z najlepszych utworów tego zespołu. Ja nie mogę zrozumieć jego geniuszu ;) Praktycznie wszystkie utwory ELP są wyjątkowe, nikt więcej nie tworzył czegoś tak wspaniałego. Te charakterystyczne partie na organach, wyśmienity bas, niesamowita perkusja do tego ten wokal <3 A lucky man... utwór jak utwór.
Za Tanka 9+/10
Genialne, hipnotyzujące i w ogóle. Trzech muzyków, którzy niszczą kosmos zebrało się w grupę i gra świetną muzykę. Wielki plus też za długość utworu. Nie wiem czemu, ale lubię długie kawałki. Ogółem jest super. Na prawdę ostatnio ten zespół bardzo mi podchodzi.
Przy takich piosenkach każdy z nas jest hipisem : P
W sumie to spodziewalem sie czegos nieco lepszego jakos. 6+/10
[y]yDk-PGRMMw4[/y]
(0-3:00 okolo, pozniej jest inna piosenka)
fajne, musze cos posluchac ich, bo szczerze mowiac cos mi sie obilo o uszy ale nigdy nie sprawdzalem ich
7/10
2up:
Masakra. : P
Pierwsza część utworu przebiegała dosyć monotonnie. Bez rewelacji, ale porządnie. Nie wiem czy tylko ja słyszę tak lekki orientalny klimat. Druga część jest znacznie lepsza. Dźwięk fletu jest swoistym ukojeniem w tych psychodelicznych dźwiękach i stanowi wspaniały kontrast, dla reszty instrumentów. Tak, kontrast to słowo, które nadaje temu utworowi sens. Tak się składa, że chyba ze wszystkich osób w tym temacie Ty i Delek wrzucacie muzykę, którą chcę bliżej poznać i jest zajebista. Tak było z Emerson Lake & Palmer od Delka, i West coast experimental pop art experimental band, które Ty wrzucałeś. Po przesłuchaniu tego, dochodzę do wniosku, że to kolejna grupa, którą chyba bliżej się zainteresuję.
Aha. "Era wodnika" to kicz, przyznam, ale cholernie mi się podoba. Tak już bywa. ; p
up
edit@
Kiss, cóż ich dziwna kreacja mnie trochę od tego zespołu odrzuca. ; D
Aczkolwiek utwór ten znam dosyć i wydaje się chwytliwi. Kojarzy mi sie z takimi "dansingami" w stylu "Człowiek z blizną". Nie wiem czemu. : P
Druga sprawa, że kojarzy mi się z dzieciństwem i dlatego go znoszę. Jednak mimo wszystko, jest tu coś co sprawia, że gdybym słyszał ten zespół pierwszy raz nie zainteresowałbym się nim. Chyba wokal. Wokal strasznie androgyniczny. Wiecie chyba co to znaczy? : P
Z resztą jak cały zespół. Ale ten riff jest fajny.
Tym razem coś co z pewnością zasługuje na najwyższe noty. Utwór, przy którym dzisiaj odpływałem do snu:
nie dosluchalem do konca, bo cos mi sie podcielo a jutube nie chce od srodka odtwarzac 0.o
ale do polowy bardzo fajne, lubie takie jamowo-psychodeliczne klimaty, rzeczywiscie mozna przy tym odplynac. jesli Ci sie to podoba, to polecilbym takie plyty jak np. quicksivler messenger service - happy trails, country joe and the fish - electric music for the mind and the body albo jefferson airplane - after bathing at the baxters - cale utrzymane w podobnym klimacie. +8/10
[y]BDkVaAieF8o[/y]
QMS też jeden z moich ulubionych zespołów, choć ten utwór jest dość przeciętny. Przede wszystkim mało słychać tych charakterystycznych solowych partii gitarowych, które tak kocham w tym zespole. 8/10
Ogólnie nie przepadam za punkiem, słucham tylko kilku zespołów, z których moim ulubionym jest zdecydowanie Dezerter, a przede wszystkim ten utwór, który jest dla mnie najlepszym punkowym utworem, jakie powstały.
Nieco idiotyczny ten teledysk, który ktoś zrobił. d;
Chyba pierwszy utwór Dezertera, jaki słyszałem w życiu. No chyba, że ktoś z moich kolegów/koleżanek puszczał na komórce, co wielce prawdopodobne. : P
Prawie nie słyszę tekstu. Trochę słabo zgrane, na mój gust. Monotonne to dosyć, jak na mój gust. Ale da się słuchać. Muzycznie nie jest złe, po za tym, że nic specjalnego i szalonego się w tym kawałku nie dzieje. Wokalista bez rewelacji, wydziera się i krzyczy, ale ma mało charyzmatyczny głoś. Trudno mu się przebić ponad gitarę i perkusję.
Skoro już w tym klimacie, to ja dodam coś od siebie. Wokal fatalny, ale i tak lubię nawet ten zespół, ale za dalsze dokonania. Ich punk rockowe próby wypadają miernie. : P
No! Joy Division wiele razy nazywany najlepiej zapowiadającym się zespołem w historii z czym się jak najbardziej zgadzam. Nie przepadam za ich punkowymi dokonaniami, wolę te bardziej progresywno-psychodeliczno rockowe. Choć ten utwór jest niczego sobie. Ogromna szkoda, że wokalista powiesił się w tak młodym wieku (21 lat). Tym, którzy są zainteresowani z jakiego powodu, polecam film Control, który pokazuje dzieje Iana Curtisa i w ogóle całego Joy Division. 8/10
Jeszcze raz...
Ogólnie nie przepadam za punkiem, słucham tylko kilku zespołów, z których moim ulubionym jest zdecydowanie Dezerter, a przede wszystkim ten utwór, który jest dla mnie najlepszym punkowym utworem, jakie powstały.
Nieco idiotyczny ten teledysk, który ktoś zrobił. d;
#Alien
http://animeotaku.animeblogger.net/w...2/coolface.jpg
Lubie dezertera, ale tej piosenki nawet nie za bardzo nie kojarzylem. Ogolnie to jest calkiem przyjemny zespol do posluchania, natomiast ich spojrzenie na swiat momentami mnie odrzuca. W tej piosence nie jest zle, mogli w koncu spiewac o anarchii ;p 6/10
[y]04tIqPVch1E[/y]
Imho lepsze niż Dezerter, ale dalej coś nie tak. Wokal też mi trochę nie pasuje. Ale gitara bardziej agresywna. Tekst trochę złożony z naiwnych rymów. Aczkolwiek jak wpada refren to chce się skakać. Ale wszystko to subiektywne odczucia. Sam słucham muzyki gorszej technicznie, ale po prostu, ją czuję. A o to chodzi w muzyce, nie o to jak wypada zespół w skali innych.
A propos gorszej muzyki wrzucę Akurat. Piosenka zabawna tematycznie. Muzycznie odrobinę wpisuje się w to co było dotychczasz. : D
dziwne. bardzo dziwne. od gitary, przez perkusje i dodatki az po wokal. specyficzne bardzo, tekst tez jest taki no dziwny. ale wszystko wychodzi na +. wokal jest taki ze nie wiem czy go lubie czy nienawidze, z jednej strony irytujacy a z drugiej w miare.
8-/10
[y]2PlKbYGGVPQ[/y]
EPIC
Piosenke znam, mam w winampie i ogolnie mi sie podoba. Moge smialo dac 8+/10.
[y]KiflkK44HVc[/y]
Fajna piosenka + miłe wspomnienia. 9/10.
[y]zlkob83uTwc[/y]
Arctic Monkeys, podobnie jak większość innych grup wylansowanych przez NME, tworzą fałszywy obraz muzyki niezależnej (czy tam indie) i to mam im za złe. Chociaż w sumie trudno mieć żal do samych muzyków, może tylko za to, że dali się wpakować w taką foremkę. Muzycznie imo nie oferują nic ciekawego, popłuczyny po Pavement, czy Pixies, ale rozumiem, że moga się podobać. Ten konkretny kawałek nie jest najgorszy, zwarta kompozycja jadąca na wpadającym w ucho patencie przypomina nieco Guided by Voices, za to plus. 6/10
Sleigh Bells - Crown on the Ground
http://www.youtube.com/watch?v=3z8ppcFGPlY
Album miał premierę parę dni temu. Jest rewelacyjny. Gitarzysta z post-hardcorowego zespołu + laska z girlsbandu grają mega głośną, hałaśliwą i trzeszczącą (produkcja jest fatalna, ale tak miało być, typowy lo-fi) wiksiarską muzę.
swietna piosenka, chyba obadam ten album 9/10
Niezbyt mi się podoba, monotonne to jak dla mnie i nudne 5.5/10
Rzadko słucham Leda, ale zdarzyło mi się usłyszeć lepsze ich kawałki.
Kawałek nie dla mnie. 5/10
znam, 8,5/10.
Nawet fajny teledysk. Utwór taki sobie 7/10
http://marioxbr.wrzuta.pl/audio/0InU...tum_-_blaganie
Nudne wycie. Już bym wolał, żeby to był jakiś OSTR, czy inne hiphopy. 4/10.
[y]xat1GVnl8-k[/y]
Nic szczególnego 4/10
Gówniane, jak większość polskiego hip-hopu. Kolejne smuty na temat życia, świata i realiów, o których i tak gówno wiedzą autorzy tych słów. Bitów oceniać nie będę, nie znam się. Po za tym dla mnie to nie muzyka. Więc nie ma tutaj co oceniać. ; d
Wokal? Bo chyba tego słowa już można nazwać. Czasami odnoszę wrażenie, jakby wszystkie piosenki hip-hopowe w Polsce śpiewał ten sam człowiek. Typowy cwaniaczkowo-agresywny głos. Plus za dykcję. Bo czasami za rap łapią się ludzie jej pozbawieni, a wtedy mamy już zupełną porażkę.
Szukałem tego, żeby specjalnie się podzielić. Utwór nazywania "Carol of the Bells", został skomponowany przez ukraińskiego muzyka Leontovych'a i nosił pierwotnie nazwę "Щедрий вечiр" : )
Ogółem to kolęda i została strasznie zamerykanizowana, aczkolwiek nie mogę się oprzeć jej urokowi, w jazzowym wykonaniu. Zapewne wielu z Was miało okazję słyszeć ten utwór, bo jest dosyć znany.
down@
Naucz się edytować posty...