Rap w bodaj najgorszym możłiwym wydaniu - tragiczne umiejętności wokalne wykonawców, miałki i chory tekst. Napisałbym coś więcej, ale utwór jest tak prymitywny i prosty, że nawet krytykować nie bardzo jest jak - 2/10.
Widzę że nie zdążyłem, więc zaraz przesłucham i ocenię piosenkę wyżej, swoją już zostawię. A żeby wstawić filmik to wklejasz link do niego w tagach [video][/video]
edit: typowy indie rock - trochę plumkania na gitarze, kawałek rytmicznej rymowanki wpadającej w ucho i pseudomądry tekst. Piosenka dosyć charakterystyczna, raz przesłuchując można rozpoznać po kilku miesiącach czy latach, ale to wcale nie jest zaleta - gnioty też mają tendencję do zapadania w pamięć, może nawet większą niż dobre kawałki. Nie porywa mnie, nie zachwyca, w żaden sposób nie kusi do ponownego przesłuchania. W dodatku wokalista (poza refrenem) sprawia wrażenie jakby zamiast śpiewać po prostu głośno mówił - 4/10
Closterkeller - Fortepian
Zakładki