Nie do zawsze był chory na głowe, tzn. Był normalny, chcieli go zabrać do wojska, z jakiegoś powodu bardzo nie chciał tam trafic, więc udawał osobe nie poczytalną, aby do wojska nie trafić. Jako że miedzy czasie non stop palił duże ilośc marihuany, ciągle udając shizofrenika, tak sobie to wkręcił że nim został. Miał strasznie chujowe jazdy, jak każdy shizofrenik do tego non stop palił co jego stan pogłębiało. Nie poradził sobie i skoczył. Ciekawi mnie czy próbował pomocy u psychiatry.