Cytuj:
Siódma rano, dzień jak codzień właśnie się zaczyna
I pod koniec pewnie będzie niezadowolona mina
Pewnie dziś jak zwykle nic nowego nie zobaczę
Będzie, to co zawsze - radość na zmianę z płaczem
Idę dalej, widzę ogromne problemów pole
Widzę ludzi, którzy zapijają smutki alkoholem
Chciałbym móc naprawić naszą rzeczywistość chorą
Tak , by bezrobocie już nie było naszą zmorą
Jestem pewien, że dobra wizja jest od nas z dala
I nic się nie zmieni, póki się nie przestaniemy opierdalać
I nic się nie zmieni, jak się nie zmienią sejmowcy
Bo narazie zasługują tylko na miano czarnej owcy
To dzień jak codzień, na każdym kroku widać biedę
A rządowcy zapewniają, że tu kiedyś będzie Eden
Liczę, że pozbędziemy się charakteru samolubnego
Liczę, że dziś przyjdzie mi zobaczyć coś niezwykłego!
Czas pokazać Wam to, z czego mnie najbardziej znacie
Czas Wam pokazać, że hip-hop to mój najlepszy przyjaciel
Mam nadzieję, że w najlbiższym czasie się opamiętacie
Bo to wszystko Wasza wina - to, co chcecie - macie
Zmawiam pacierz z nadzieją na lepsze jutro
I wierzę, że ta nadzieja nie będzie nadzieją złudną
Narazie dzień jak codzień, wierzę, że to się zmieni
Wierzę, że w końcu ktoś mój talent doceni
Robię to dla ludzi i sam dla siebie się staram
I jebać, czy dostanę za to Nobla czy Oscara
Codziennie słyszę, że ktoś do rzeki wskoczył
A media dalej zaślepiają Nam kłamstwem oczy
Mamy takie możliwości, mamy takie perspektywy
A my dalej kreujemy sobie wizerunek krzywy
Muszę odnaleźć siebie w tej całej miejskiej dziczy
Liczę na lepsze jutro, i obym się nie przeliczył!