Nie wiem czy było czy nie. Anthrax zagra na Woodstocku.
Wersja do druku
Nie wiem czy było czy nie. Anthrax zagra na Woodstocku.
Więc uświadomcie mnie kto jest twórcą Thrash Metalu, bo jakoś nikt z was o tym nie wspomniał :|
Tak , slyszalem, mam nadzieje, ze bede mogl sie wybrac jako ,ze jest to moj ulubiony zespol, nie tylko z wielkiej 4 ale i w ogole. :)
Sory , ale Cliff sie w grobie przewraca gdy mówicie, że Trivium to Thrash, to nie stało koło dobrego thrashu, jedyne co w Trivium jest dobrego to perka, chociaż na tle innych thrashowy zespołów nie wypada jakoś wybitnie.
Co do twórcy thrashu ciężko go określić, gdyż nie było jednego zespołu , który zaczął grać ten typ muzyki, powstało w jednym czasie pare szlagierowych kapel i je sie uważa za twórców , pierwszy album jaki mi przychodzi na myśl , co zawierał elementy Thrashu jest krażek Venoma "Welcome to Hell" 81r
Ktoś tam up:
Pestilence na płycie Consuming Impulse to thrash, tak? Aha, ok...
this
Tak jak mówiłem Trivium ma i thrashowe riffy, ale też 7 strunowe gitary (= niskie stroje), breakdowny, melodyczne partie i w ogóle. Jest to połączenie metalcore'u i thrashu, po prostu są trochę inni. Na pewno do takiego klasycznego thrashu ich zaliczyć nie można.
///
Troche undergroundowego shitu od wujka Cro, dla fanów Deathcore'u i Death Metalu:
Depths - Resurgence
Jeden z najcięższych zespołów jakie są mi znane. Bardzo podobny do The Acacia Strain (szczególnie albumu Wormwood), ale jakoś lepiej brzmi (zmiksowane w stylu Speaker Of The Dead od Emmure = instant win). Niby ciągle nawalają po pustych strunach, ale wszystkie dodatki w postaci leadów, sampli i innych bajerów sprawiają że album się nie robi nudny. Ogólnie - ciężkie jak worek cementu (kawałek "And Memories"). Definitywnie mogą konkurować z Emmure czy The Acacia Strain, albo raczej z tym drugim, bo Depth jest takie bardziej 'trv' - nie ma tu takich dodatków jak u Emmure.
Make Them Suffer - Lord Of Woe
Chyba żadna debiutancka epka (w tym podgatunku) nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Wyjebiście dobry symphonic deathcore (choć -core'u tutaj mało), niesamowicie brutalny, zalatuje też lekko black metalem, ogólnie miazga. Jak ktoś lubi Winds Of Plague, Deathcore, albo nawet ogólnie Death Metal (bo jak mówiłem z core'a oprócz breakdownów nic nie zostało) to koniecznie powinien przesłuchać tytułowy kawałek.
Dla mnie Trivium to tylko żałosny wokal, i dążenie do uzyskania ja najszybszego tempa, ale czy o to chodzi w thrashu ? W Thrashu liczy sie pierdolnięcie oraz kurwa na rifie czy perkusji, a oni mimo , że grają ciężko brzmi do dla mnie jakby 2 power metalowców , z krzyknęło sie z death metalowym perkusista i emo corowym wokalistą próbującym naśladować growl. Nie wiem, może nasłuchałem sie z byt dużo starego thrashu i jestm ograniczony, ale mam takie zdanie i raczej go nie zmienię.
Nie wiem czy ktos oglada, ale widzieliscie Eris is my Homegirl z must be the music? Generalnie niezbyt lubie metalcore/deathcore ale jak dla mnie naprawde super. Kto nie widzial wpiszcie se w yt.
@Cro
No przesluchalem sobie to make them suffer i niezbyt mi przypadlo do gustu ,po prostu nie przepadam za taka muzyka, wole thrash, ale kawalek Summoning Storms fajny :))
http://www.youtube.com/watch?v=oskGD_Nu6g0 to sobie przesłuchałem, i szczerze mówiąc, to imo leży to muzycznie. W ogóle budowa nuty mi się nie podoba, scream szczerze mówiąc też [ale growl ma chłop bardzo fajny], wygląd grupy jest tragiczny xd [prawie tak zły jak niektórych screamowych zespołów]. Poza tym nawet bez znania tekstu zespół prosi się o plakietkę emocore xd
@edit
O KURWA, przeczytałem tekst. i so right
Szczerze mówiąc, to chociażby mi się podobał ten zespół (ale tak nie jest, jedynie props za to że przynajmniej ktoś drący ryj jest w tv xd), to bym się nie przyznał, bo zlekka wstyd, coś jak bmth, derp.
btw
jak ktoś słucha melodeathu to nowy album insomnium, który wyszedł ~pół miesiąca temu jest świetny
@down
imo hype, jakby tak wyglądał jakikolwiek zespół, i miał tytuł niegrzecznych chłopców, to pewnie i cephalic carnage można by sprzedać matce tak, żeby się jej podobało ;d
Co do Eris is my Homegirl.
Mi sie srednio podoba, riffy nawet niezle, ale wokal kiepski - nie rozumiem słów mimo, że slucham glownie (technical) death metalu (takze black, goregrind) i lapie slowa z growlu, to tutaj nie moglem.
Niski growl ma niezly, to prawda, ale nie podoba mi sie wlasnie to, ze nie moge wylapac slow.
Tematyka miłosna (jak sami powiedzieli w poprzednich odcinkach) wg mnie to nie pasuje do tak brutalnej odmiany metalu.
Ale chyba cos w tym jest, skoro nawet mojej matce sie podobalo.
Pomijając to, że muzycznie jest to maksymalnie przekombinowane (plus jeszcze te ohydne screamo wokale...), to kolesie niestety zapomnieli, że muzyka ekstremalna nigdy nie potrzebowała pchać się przed szkło, w dodatku do tak mainstremowych i komercyjnych gówienek telewizyjnych. Metal (w różnej postaci) to nie tylko muzyka, ale też kilka niepisanych zasad, które warto by szanować. Niestety, ale komicznie wygląda taka metalowa banda, grająca przed publicznością, która nie ma pojęcia o tej muzyce, na co dzień potępia tego typu dźwięki, a w telewizyjnym show cieszy się, klaszcze i piszczy jak na koncercie jakiejś Gosi Jędrzejewicz. I jeszcze te wypowiedzi: gramy ekstremalną muzykę, ale podajemy ją w przystępnej formie. No właśnie o to chodzi, że jak komuś taka muzyka nie podpasuje, to żaden imidż tego nie zmieni. Albo lubisz brutalność, albo nie. Zagrywki żeby spopularyzować metal (te dwa słowa obok siebie już wyglądają strasznie)?
Ale zią Trivium to nie thrash, eot.
//
Widziałem EIMH, cieńko, brzmi to jak jakiś nieudany metalcore/hc punk z deathcorowym breakdownem, z polskich dużo lepsze jest Drown My Day czy Dust n Brush. Światowa scena jest ogromna: All Shall Perish, As Blood Runs Black, Carnifex, Despised Icon, Here Comes The Kraken, Veil Of Maya, Whitechapel to tylko mała część takich na prawdę dobrych zespołów Deathcore'owych, którym bliżej do death metalu niż do metalcore'u/hc punka.
Przesłuchiwał ktoś nowe "lulu" Metallicy ? . Myślałem, że te patafiany nie mogą nagrać nic gorszego niż "Death Magnetic", ale jednak się myliłem. Nie wiem czy ta płyta miała być jakimś albumem komedyjnym czy eksperymentem, ale ładnie się im w głowach popierdoliło, Cliff się w grobie przewraca.