Dawaj zdjęcia rób przy każdym grzebaniu. Myślałem, że tak będzie patrząc po pierwszym poście. Taka relacja pisana to dla mnie średniawka prawdę mówiąc. A fotki z roboty bym chętnie popatrzył, może się czegoś nauczył.
Wersja do druku
Dawaj zdjęcia rób przy każdym grzebaniu. Myślałem, że tak będzie patrząc po pierwszym poście. Taka relacja pisana to dla mnie średniawka prawdę mówiąc. A fotki z roboty bym chętnie popatrzył, może się czegoś nauczył.
Halo halo tak szybko sie poddales z tematem? Daj jakies foty garażu/stodoły gdzie pracujecie jak to wyglada, przeciez nikt nie oczekuje z dnia na dzien niewiadomo jakiej metamorfozy
Spoko projekt, w bliżej nieokreślonym czasie planuje zrobić podobny projekt związany z naprawą/spawaniem starego już auta, do którego mam ogromny sentyment i bardzo mi się podoba(Tico). Wspieram i trzymam kciuki, aby wszystko wyszło świetnie i gładko
Dam Ci tylko radę o której już pewnie wiesz, ale jak robisz takie coś pierwszy raz to rób zdjęcia/zaznaczaj jak najwięcej elementów, kabli itd, bo później połapać się z tym to będzie masakra, bo o ile robiłbyś jedną rzecz to parę kabelków zapamiętasz, ale tak podłączyć całą wiązkę, szczególnie jak Ci się poodgina w różne strony to później może być problem. Chyba że na prawdę masz łeb do tego i bystrość wystarczającą że ogarniesz wszystkie rzeczy bez większego myślenia nad tym (wszystko się da ogarnąć, ale też chyba Ci na czasie zależy aby skończyć projekt i móc się wozić odnowionym samochodem, a nie myślenie nad 2 kablami pół dnia). Temat śledzę, liczę że będzie dużo zdjęć i opisów :).
A gdzie tam się poddałem ;p Inne sprawy czas pożerają, a do tego pogoda w Łodzi chwilę psuje szyki. Auta zostawiłem na podwórku, bo nie chciało mi się ogarniać tej stodoły i siedzieć cały czas w kurzu, a teraz nie miałbym nawet z kim tego wepchnąć do środka, więc jak pada deszcz to zawieszam zabawę...
No i robię sam, bo ten kolega non-stop zjarany chodzi i nic nie ogarnia, nie chcę takiej pomocy xD
Robię zdjęcia, z których później i tak pewnie niewiele wywnioskuję :D Będzie zagwozdka na pewno, ale jakoś się to ogarnie.
Ostatnio niewiele udało mi się zrobić, bo pogoda non-stop psuje szyki i dodatkowo na kilka godzin zaciąłem się na korku spustowym chłodnicy i zderzaku. Serio, pierwszy był tak mocno zakręcony, a dostęp do niego tak trudny, że nie mogłem sobie z tym poradzić. Z żadnej strony nie szło tego dobrze chwycić. A przedni zderzak na nitach xD Które w dodatku siedziały w zagłębieniu, w które nie dało się wjechać przecinakiem. W końcu jednak udało mi się wywalić je małym, płaskim śrubokrętem.
Sam korek wystarczyło zaś potraktować WD-40... Za pierwszym razem na to nie wpadłem przez dobrych kilka godzin :d Kombinowałem, wczołgiwałem się pod niepodniesione auto, żeby jakoś od spodu to złapać, no ale nie dało rady. To najlepszy dowód na to, że jak nie idzie, to nie ma co próbować na siłę, tylko dać sobie trochę czasu, ochłonąć i podejść do sprawy na spokojnie :)
http://i63.tinypic.com/hunm34.jpg
Auto bez przedniego zderzaka, z którym zlazł też pas z oświetleniem. Płyn chłodniczy spuszczony, to dzisiaj wyleci chłodnica z wiatrakiem, powinno też udać mi się wyciąć przedni pas. Mam nadzieję wyjechać z silnikiem do przodu, zamiast maksymalnie go unosić, tak będzie na pewno dużo łatwiej.
http://i65.tinypic.com/2us7pr4.jpg
Na czerwono zaznaczyłem sprawcę całych kłopotów ze spuszczeniem płynu. Na pomarańczowo jakaś wisząca na sztywno pucha - nawet nie wiem jeszcze co to - ale bardzo skutecznie utrudniała dostęp do korka. Próbując się tam dostać od góry pociąłem całą rękę, a od spodu, spod auta, nie dawało przez nią rady złapać korka w dwa palce nawet -.- Dopiero zdjęcie zderzaka otworzyło ładny dostęp od boku, no ale rozwalanie nitów śrubokrętem też pochłonęło trochę czasu i sił. Tak czy tak, WD-40, długa przedłużka i młotek załatwiły sprawę :)
http://i65.tinypic.com/168x7o6.jpg
To moje narzędzia. Wspomniana przedłużka złożona z 3 pozwoliła przy pomocy młotka zbić ten korek od góry, inaczej bym go chyba zaczął ciąć xD
http://i63.tinypic.com/ifwhso.jpg
A tu ciekawostka - zaznaczony kabelek to zasilanie reduktora. Czerwony jest wpięty bezpośrednio w wiązkę silnika, brązowy - jak mi się zdawało - miał być wpięty w przewód zapłonowy. Zdjąłem izolację i okazuje się, że jest on sobie tam po prostu zawinięty, nie podpięty do niczego. Nie wiem o co tu chodzi, nie znam się na tym, ale spodziewam się dobrych jajec z całym tematem elektryki :D
Na razie tyle - dzisiaj na działkę zawitam dopiero po południu, w dodatku robię ognisko ze znajomymi, więc nie będzie siedzenia do samej nocy przy tym. Zdejmę chłodnicę, poodpinam moduły zapłonowe, może wytnę przedni pas.
Jutro zamierzam przesiedzieć przy aucie większość dnia, na poniedziałek i wtorek wziąłem sobie urlop, więc może, przy dobrych wiatrach, uda się zaraz zapakować silnik do nowej budy? Mam nadzieję :)
byc moze to jest masa nie zasilanie tzn ta wiazka to masa i zasilanie z czego zrobiony jest ten "wężyk?" bo mase w aucie mozesz podpiąc praktycznie wszedzie (lecz nie jest to wskazane) wg podziwiam za chęci bo trzeba miec zaparcie zeby sie za takie cos brac
To raczej nie jest podłączenie masy bo kabel nie jest w ogóle zarobiony jest nieużywany
Gdybym mieszkał bliżej ŁDZ to bym chętnie pomogł. Sam mam amcara i wiele przy nim robiłem. Powodzenia i wytrwałości i do zobaczenia w przyszłości na jakims spocie
A jaki to amcar i gdzie mieszkasz? W której Moskwie? :) @Puzzle ;
Wczorajszy dzień był bardzo owocny: wyleciała chłodnica, cała instalacja gazowa, poodpinałem prawie całą wiązkę i większość pozostałych gratów. Zostało mi tylko (chyba :D) odłączyć wtryski i ściągnąć deskę rozdzielczą, żeby wypiąć wiązkę. Zaraz lecę na działkę dalej się z tym babrać, wieczorem dam fotki, jak to wygląda.
A w międzyczasie zacząłem się bawić z tylną lampą.
http://i66.tinypic.com/281ak3n.jpg
Nie mam niestety nic, czym mógłbym sensownie rozciąć 2mm plastik, więc bawiłem się nożem rozgrzanym nad gazem :D Lampę otworzyłem, bo zamierzam wstawić do środka zamkniętą puchę w kształcie tego ptaka, w której będzie siedzieć zielona ledowa żarówka kierunkowskazu, co z czerwonym kloszem da efekt pomarańczowego światła. Puszka będzie trochę większa od Tbirda, żeby tworzyć jego obrys, w obrębie którego ma rozchodzić się światło tak, żeby nie padało na pozostałą część lampy. Mam nadzieję uzyskać efekt podobny do tego ze zdjęć z pierwszej strony. Prototyp wykonam najpewniej dzisiaj wieczorem z tektury, a jeśli to wypali, to docelową puchę wytnę i posklejam z jakiejś cienkiej blachy lub plastiku. Zależy co wpadnie w ręce ;p
w kuchni to robisz? xD to nieźle
Mały - duży updejt
Udało się wyjechać z silnikiem! Kilka dni zajęło mi wyciągnięcie wiązki ze środka, straciłem na to mnóstwo czasu, nerwów i krwi. Raz, że łapy całe pozdzierane i pocięte na wszystkich ostrych wystających elementach, dwa - komary na łódzkim Olechowie zachowują się jak wygłodniałe piranie ;d
Nie wiem czym kierowali się projektanci/inżynierowie, którzy stworzyli deskę rozdzielczą Thunderbirda 10 generacji. Dla kogoś, kto nie wie gdzie znajdują się wszystkie śruby i na czym to się wszystko trzyma - czyli np. dla mnie - ta deska była nierozbieralna. A w środku pomiędzy jej szkieletem a elementami nawiewu miejsca tak mało, że nie przecisnąłbym wiązki ani w jedną, ani w drugą stronę. W ruch musiał niestety pójść flex i nie mam już zapasowej deski... W końcu może i bym to rozkminił, ale straciłem cierpliwość.
W dodatku całe auto można rozebrać używając 4 czy 5 nasadek i dwóch płaskich kluczy, ale któryś inteligent nie mógł się oczywiście powstrzymać i w 2 miejscach wpakował torxy, i to oba w innym rozmiarze xD
No ale nic, część pracy mam już za sobą. Silnik wyciągnęliśmy tak, jak planowałem: 2 drągi nad silnikiem na linach, po 2 osoby na stronę i piąta wspomagająca dźwignią przy pomocy łoma/rury (w naszym wypadku rury). Szkoda, że nie miałem nikogo więcej, kto by mi to nagrał, no ale trudno. Jeśli miałbym wsadzać silnik tą samą metodą, to na pewno wezmę do tego co najmniej 7 osób, bo może przesadziłbym mówiąc, że daliśmy radę ledwo, ale z precyzją i spokojną operacją nie miało to wiele wspólnego ;p
Jutro odpoczywam od kabli, śrubek i tego całego brudu. Następnie zamierzam oczyścić komorę silnika białego Forda z nalotów rdzy i to zabezpieczyć, później najpewniej wezmę się za skrzynię. Muszę tylko najpierw zorganizować sobie miejsce, gdzie mógłbym ją rozebrać, a na to też pójdzie trochę czasu i wysiłku. Byleby do przodu.
http://i63.tinypic.com/2k1sfs.jpg
http://i66.tinypic.com/11weqg5.jpg
http://i63.tinypic.com/v5v8yq.jpg
Gratulacje, to dopiero "zabawa". Mega zajawka, każdy chyba chciałby sobie sam zbudować samochód kiedyś :D Czekamy na wincyj !