SerQ napisał
W sobotę jadę obejrzeć E90. Niedaleko, 45 km od domu, mam nadzieję, że tu będzie lepiej.
Nadzieją matką głupich i piszę to 100% serio.
Wojtek tibia.org.pl napisał
Ja nie zapomnę jak 8 lat temu kupowałem swój pierwszy samochód
Znalazłem zajebiście ładne czarne mondeo, aż mi się oczka zaświeciły, pieniążki w plecak i dla pewności kuzyn do towarzystwa, który coś tam samochodowo ogarniał w przeciwieństwie do mnie.
Postanowiłem się nim przejechać, a w trakcie jazdy Janusz zagadywał pierdołami, kilka z nich pamiętam:
"O, ZOBACZ JAK KLIMA ŁADNIE CHŁODZI, CIEPŁY DZIEŃ, MINUTA I JUŻ JAK W LODÓWCE"
"PATRZ JAKIE ŁADNE TU CHROMOWANIA NA DRZWIACH, PRZY KLAMCE, ITD."
"CZYŚCIUTKO WSZĘDZIE, BO CAŁY CZAS W POKROWCACH FOTELE BYŁY"
"TYTANIUM X, NAJLEPIEJ WYPOSAŻONA WERSJA, NAWIGACJA LEPSZA NIŻ TE ZEWNĘTRZNE"
no i ja oczywiście, już bym kupił 8 razy, byłem podjarany jak na 21 letniego gościa przystało, ale dobrze, że wziąłem kogokolwiek ze sobą, kto był tam w innym celu niż kupić swój pierwszy samochód, bo mi miękły już nogi z wrażenia jak klima chłodzi i drzwi się świecą. Hajs z plecaczka już prawie był w rękach Janusza
Aż tu kuzyn wypatrzył żałośnie pospawany w dwóch miejscach most przedni, olej gdzieś na zasłonie pod silnikiem i dobre kilka litrów wody w bagażniku, gdzieś przy kole zapasowym xD
zepsuł mi dzień, a zarazem uratował włosy od siwienia :)
XD
Rasowy Janusz, te hasła są piękne, też je słyszałem parę razy w życiu i zawsze te auta to były strucle.
Boruciarz napisał
pierdoły.
az mnie dziw bierze czemu czasem ludzie rezygnują z potencjalnych aut.
Zależy czego szukają i jaki mają poziom wiedzy. Jak jesteś laikiem, to weźmiesz prawie wszystko co ładnie wygląda i na stacji będzie ok. Jak się znasz i chcesz po prostu dobre auto do jazdy, to odrzucisz tylko naprawdę chujowe fury, a coś sensownego z pewnymi mankamentami kupisz po odpowiednim zbiciu ceny i tyle.
Jeśli szukasz konkretnego modelu w konkretnym stanie, to będziesz wybrzydzał do woli, tak jak ja w przypadku W124 czy E39. Koniec końców i tak skończyłem z autami, do których trzeba było dołożyć, ale spełniały one moje podstawowe założenia, bez których bym ich nie kupił.
Czy mogłem wybrać lepiej? Jeśli chodzi o E39 - tylko jeden egzemplarz był lepszy od mojego i co ciekawe był on pierwszym jaki w ogóle oglądałem. Niestety, był 4k droższy i właśnie przez cenę go nie wziąłem plus jak na tak wysoki prajs nie miał kompletnie żadnych papierów na przebieg i gościu jeszcze coś kręcił o koledze, dokumentach co ktoś zabrał itd. No ogólnie patrząc z perspektywy czasu mogłem tamtego kupić, ale na pewno nie za tamtą cenę.
A Merc? Tutaj wybrałem najlepsze W124 w tej kasie jakie mogłem dostać, bezapelacyjnie. Żałuję jednak W201, co prawda droższego, ale po prostu niemalże idealnego. Wtedy się uparłem na W124 i dlatego w końcu odpuściłem, ale do dzisiaj żałuję. W sumie to żałuję dwóch 190tek, ale co zrobisz.
Zakładki