Temat: Wybór samochodu.

jakbym miał kupować jeszcze jakąś niemiecką taczkę to chyba tylko e61 535d, pobawić się i spierdalać do samochodu dla człowieka myślącego czyli citroen c5 albo jakieś amerikano z v8 pzdr
niemiecka motoryzacja śmierdzi takim 56 letnim zbigniewowym chujem, taki co to niby kurwa gość z niego a chodzi w skurze po starym

Myślę że tak kurwa
I szkoda, że ds robi tylko jakieś jebane suvy i crossovery, zadnej limuzyny, to by było genialne ehhh....

No jaka jest ta różnica? Chętnie się dowiem. Chyba, że chodzi ci o to, że ja się nie muszę martwić czy dojadę do domu, a ty nie wiesz kiedy jebnie airmatic ;]

A tak serio, bo próbujesz coś udowodnić, a to ci nie wychodzi. Kruzowanie po mieście nie wymaga mocy, wymaga totalnej wyjebki i fajnego auta, którym się to przyjemnie robi. Dla jednego to W124, dla innego CLS. Różnica między nami jest taka, że ja mam wyjebane co inni sądzą o moim aucie, a ty się flexujesz Brabusem sprowadzonym po taniości z Japonii.

Zaorał temat!
Nie lepiej gdyby każdy jeździł tym, co go jara lub na co go stać i nie hejtował wyboru innych kierowców do przesady? Ja rozumiem wyrazić swoje zdanie na temat bryły czy wnętrza i ogólnie szeroko pojętej niezawodności danego egzemplarza, ale nie popadajmy w skrajności.

Ale Kamil, ja doskonale wiem o co ci chodzi i w pełni się zgadzam. Takie Volvo jest świetne jako daily, bo jest solidne, tanie, ładne - po prostu funkcjonalne do bólu. Po prostu wyraziłem swoją opinię, że Volvo są nudne i nie oferują absolutni nic ciekawego, bo po chuj mamy rozmawiać w tym temacie o tym, że se Volvo kupujesz? To mało kogo obchodzi, a tak wywiązała się kwality dyskusja z wcale nie trollującym Arturem o wyższości wszystkich marek świata nad niemieckimi. To mi się podoba, o to chodzi
XDDDDDDDDDDD

Tak było Kamil, tak było.

Czym by był ten temat, gdyby dyskusja wyglądała tak jakbyś ty chciał. Kamil oznajmia światu, że kupuje Volvo. Koniec tematu. No i proszę się rozejść, następny post za kilka miesięcy, jak Artur w końcu kupi Chargera. A kolejny za rok jak Janek nie spierdoli się z drzewa i uzbiera na tego Trans Ama w końcu i będziemy się nim mogli przejechać po Bałutach (a pragnę tego bardzo mocno @Astinus ; ).

A więc no, ja tu jestem powiewem nieustającej świeżości, nigdy nie wiesz czego się spodziewać.

No i to się w sumie zgadza. C5 III to rozpierdala na śniadanie jakieś Passaty i inne Insignie. Ale on jest taki niesamowicie inny, ludzie tego nie chcą, ludzie lubią proste i dobrze znane, dlatego jego popularność jest w porównaniu do niemieckich konkurentów żadna. To smutne, ale na tym polega strategia wszystkich niemieckich producentów. Robimy tak jak było, bo to jest znane i ludzie to kupią. Proste. Do tego dochodzi maksymalizacja prostoty jazdy, wygody, wszystko bez oporów, bez wysiłku, kierowca ma nie czuć auta, ma tylko wiedzieć że jedzie do przodu i że dojedzie. Tego typu filozofia przyświeca choćby VAGowi od bardzo, bardzo dawna. Owszem, ma też auta dla tych, który chcą czegoś więcej, ale one poza mocą i wyglądem często nie oferują nic więcej. Nie są może nudne, ale do ciekawych im mimo wszystko daleko.

A co robi taka Alfa? Wypuszcza Giulię. Genialne auto, wszyscy się zgodzą. Wszyscy chwalą, pochwałom nie ma końca, silnik prawie prosto z Ferrari itd. I jak to się sprzedaje? Nie sprzedaje się. Dlaczego? Bo jest inne, ludzie nie chcą, bo przecież w tej cenie to mam dopasionego Passata albo nawet Audi, a to znam i lubię, dobrze się jeździ, nigdy nie miałem problemów. A Alfa? No wiadomo, jak to Alfa, laweta hehe.

Japończycy też zawsze szli pod prąd, nie oferowali np. dość długo elektrycznego wspomagania (nie wszystkie marki i nie wszystkie modele, ale spora część), nie dawali rozbudowanych systemów nawigacyjno-multimedialno-rozpraszających, nie było u nich miliarda opcji, które często nie miały sensu i dawały klientowi jedynie iluzję wyboru, możliwości stworzenia auta indywidualnego. Szli pod prąd i chuj, w nowych Corollach nie dali na początku Apple Car Playa i Android Auto, bo chcieli dalej kontynuować politykę ochrony prywatności swoich klientów. Bardzo szybciutko dodali, bo się podniósł raban (słuszny imo), że nie ma funkcjonalności i już lepiej se kupić Polówkę niż Corollę, bo tam wszystko jest i jeszcze czujniki przód tył bez dopłaty.

Prawda jest bolesna - ludzie chcą tego, co dają im Niemcy. Dlatego właśnie Volvo im to dało i właśnie dlatego się dobrze sprzedaje, dużo lepiej niż można się było spodziewać. Szkoda tylko, że poszli 100% w ten model i nie zrobili nic dla bardziej wymagającego klienta, ale z drugiej strony jest marka Polestar, droga bo droga, ale jest. To trzeba szanować.

Różnicę napisałem Ci w poprzednim poście., a kolejna między nami jest taka, że mi ojciec samochodów nie kupuje i nie pierdole głupot na forum. Co ja robię? Flexuje? Nie wiem co to znaczy, bo u mnie wychodzi się na dwór a nie na pole. Jakbym chciał się chwalić to już dawno bym zasypał forum zdjęciem dwóch brabusów obok siebie.

W124 to jest fajne w E500, a wszystko inne to kutas.


Nie sprzedaje się po jazdach próbnych jak ludzie wyjadą poza miasto i usłyszą ten kurewski szum pow. 100kmh. Z resztą nie bez powodu jazdy testowe Gulia rzadko prowadzone są przed obwodnice miast.

niemce maja slabe plastiki

No i tu znowu wychodzi twoja buta i czerpanie informacji z heheszków i info sprzed 8 lat XD Jak tobie rodzice nie kupili pierwszego auta, to współczuję, ale niektórzy mają taką możliwość i po prostu wydają kasę na swoje dzieci. To jest serio nieśmieszne, szczególnie, gdy piszesz to ty, a nie Wawik czy Master (którzy te heheszki zaczęli i było to rzeczywiście śmieszne). To jest po prostu żałosne.

Sprawdź sobie co to oznacza flex w jakimś Urban Dictionary, to chyba nie przekracza twoich umiejętności? Już ci pisałem wielokrotnie, że niepotrzebnie próbujesz mi coś udowadniać, bo masz dużą wiedzę i ciekawe rzeczy do powiedzenia. Trzymaj się tego i pokaż te dwa Brabusy, ktoś ci broni? Chętnie zobaczymy. Ja nie mam problemu, że ktoś dobrze zarabia, mam kolegów programistów, którzy mają 3x tyle co ja i jakoś nie mam bólu dupy na spotkaniach. Tak samo jak oni nie mają bólu dupy o moje auta bez podłogi.

A, no i jeszcze z jednym nie trafiłeś - u nas się wychodzi na dwór, na pole to mówią Krakusy zazwyczaj.

Ale nie powiesz mi, że to jest jedyna przyczyna.

Dobrze podsumowane, Volvo to taka lepsza Skoda za odpowiednie większą kasę.
Ale z czego się przesiadł? Bo Alfy mają zajebiste układy jezdne, ale znowu jakby się przesiadł z BMW, to by różnicy nie poczuł.
Otusz nie.

Czego? Banaś czy Szafrański spokojnie mogą swoim dzieciom kupić auto jakie tylko by chcieli. Jeden ani drugi zadeklarowali się, że nie kupią dziecku samochodu. To nie o to chodzi, żeby dać dziecku wszystko gotowe.
Nikt mi nie broni, ale nie mam takiej potrzeby. Jakbym był tutaj, żeby się chwalić to już dawno bym zaspamował forum zdjęciami z portu.


Pewnie nie jedyną, ale jak się przejechałem nową Gulią i szumiało gorzej niż w moim e46 bez ramek to nie chciałem już tym gównem jeździć. Gulia jest jednym z najładniejszych sedanów obecnie, ale w takich zwykłych autach ważna jest funkjonalność, dlatego rozumiem jako komuś może pasować s90.