Master napisał
Nie chce nic mowic, ale zebranie 50-60 tysiecy wolnej gotowki, ktora mozna przeznaczyc na zachcianke to w tym kraju nie jest prosta sprawa dla wiekszosci ludzi. No i pozniej w przeciagu kolejnych 5 lat kolejne 60 tysiecy.
Za takie pieniadze mozna sobie wypozyczac niezle wieksze autko co drugi weekend jezeli ktos sobie gdzies wyjezdza, a na codzien poruszac sie taksowka i miec wszystko w pizdzie - mowie o srednim/duzym miescie bo jak ktos ma biuro 25 km od domu no to chuj i jeszcze przy takim trybie polowe kwoty zaoszczedzic i nie musisz od razu wykladac tyle hajsu w gotowce tylko te 50 tysiecy mozesz sobie na przyklad wydac na kurwa nie wiem hodowle jedwabnikow albo rozwoj osobisty albo jakas inwestycje.
No, ale to tylko przy zalozeniu logicznego podejscia i odrobiny rozsadku oraz przedsiebiorczosci, a wiemy, ze ten temat nie zrzesza rozsadnych ludzi wiec w sumie chuj.
Pamiętajmy, że w Polsce jest ciągle żywy i mocny kult "zastaw się a postaw się". Dla osób koniecznie chcących nowe auto (a takich jest masa, nieważne jakie wyposażenie, silnik itd., byle nowe, szczególnie jest to widoczne w pokoleniu naszych rodziców) jest to zajebista opcja, bo nie ma żadnych kosztów kredytu, leasingu itp. W chuj ludzi po 50tce ma skitrane ze ~100k albo i więcej, właśnie między innymi na nowe auto, które ciągle jest dla nich wyznacznikiem statusu. Ich nie namówisz na inwestycje, oni mają swój świat i wolą to rozjebać, nawet nie ogarniając, że ta kasa mogłaby se na nich zarabiać i dać im to, na co chcą ją wydać. Takie pokolenie, skażenie PRLem jest tam tak silne, że nie da się pewnych rzeczy wytłumaczyć.
boryss napisał
Tylko pan ekspert nie bierze pod uwagę najważniejszej rzeczy - większości osób nie robi to różnicy czy jeździ a4b5, które kupił za 6k i nic się nie psuje, czy kupi Octavię za grubo ponad 100k
Wydasz kupę hajsu i nic z tego nie ma tak na prawdę.
Kolejny. Co to jest za wirus, 2020-Waw1koV, że nagle wszyscy nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
Dlatego właśnie napisałem, że dużo sensowniej jest se kupić jakieś starsze, pewne auto i mieć wyjebkę. Może A4B5 nie jest najlepszym przykładem, ale już B7 tak. Kupujesz je z uwielbianym przez wszystkich Polaków 1.9TDI i śmigasz jak pojebion. To jest jedno z najtwardszych aut kiedykolwiek zrobionych, nie chce się jebać, jest proste, ma wszystko czego potrzeba, jest wygodne, ciche, solidnie wykonane, nie klęknie za chuj przez kolejnie 10-15 lat - po prostu ideał, serio.
Zakładki