One są akurat względnie tanie jeszcze. Tzn te wypucowane jak ta ze zdjęcia to osiągają już konkretne ceny, ale ja na razie takiego auta bym nie chciał, bo to super wygląda, ale strach to w ogóle wyciągać spod koca. Jakby mi jakiś przygłup przylozył na parkingu drzwiami w taką furę, to chyba bym się popłakał.
Póki co, to zdecydowanie wolałbym dorwać coś odrapanego, spatynowanwego, generalnie wizualnie mocno sfatygowanego, tutaj na miejscu zrobić mu tylko blacharkę, żeby rdza się nigdzie nie pojawiła i pokryć to matowym bezbarwnym, ewentualnie raptorem (i wtedy to wyjebane na wszystkich parkingowych debili).
Big blocki to nie na daily, wiec celowałbym w najpopularniejsze w tych budach 5.2 V8, które w serii miało około 230km, porobiłbym jakieś podstawowe mody, żeby dobić gdzieś do 270-280km, bo to auto to kawał kloca, i wrzuciłbym LPG. Tak, zagazowałbym to i jeździłbym wszędzie, do pracy, do dziewczyny, na trening, po bułki do sklepu. I śmiałbym się że wszystkich śmiejących się ze mnie, bo miałbym na daily Plymoutha, kurwa, Fury 1970 rok i 270km na tylnej osi.
Kurde, kiedyś tak zrobię.
@O, o czymś takim mówię
Zakładki