Harios napisał
z 4 lata temu mialem cinquecento (jeszcze bez prawka jezdzilem) kosztowalo chyba z 2,5k (naprawde nie pamietam) pamietam jedynie ze 800 zl na podstawowe naprawy dalem, jakas regulacja gaznika, kierownicy (bo byla przechylona o 45*) cos tam z pedalem gazu i sprzeglem. Jezdzilo sie w miare ok, nie wiem ile moglem kilosow zrobic, moze z 10k i nic sie nie psulo raczej.
Sasiad moj kupil z salonu pande, po 3 latach wszystko zaczelo sie sypac, zaczynajac od problemow z siedzeniami (rwala sie tapicerka lub wychodzily sprezyny, cos w tym stylu) az po problemy z silnikiem oraz odpalaniem i gasnieciem samochodu w czasie jazdy (cos tam z pompa paliwa, nie znam sie na tym za bardzo)