kiedy wy skonczycie pierdolic o tych suvach xD
Wersja do druku
kiedy wy skonczycie pierdolic o tych suvach xD
Kiedy ja polecałem komukolwiek starego mercedesa? Tylko jak ktoś się pyta o samochód który będzie mu służył, zawoził z miejsca a do miejsca b bezproblemowo, nie będzie się psuł to dlaczego Mex ma proponować nowocześniejsze gówna które po chwile są w serwisie zamiast czegoś sprawdzonego? Ale jak ktoś chce samochodu w konkretnym roczniku to Mex daje propozycje do konkretnego rocznika więc się przypierdalasz o jakieś gówna.
Co ma porównywanie coupe z suvem do ciągnięcia przyczep kurwa XD jakbym miał coupete to bym zajebał każdego za pomysł doczepienia haku, ba nawet w tej chwili w audi jakby mi ktoś powiedział że mam wstawić hak i ciągać przyczepy to bym wolał kupić drugie auto albo za każdym razem brać z wypożyczalni. Takie samochody mają konkretne zadania i zadaniem coupe na pewno nie jest ciąganie przyczep.
Co jest lepszego pod względem bezpieczeństwa? Przecież jest to kwestia konstrukcyjna każdej marki/modelu z osobna i SUVy wcale nie wypadają lepiej od innych wersji nadwoziowych, a nawet są mniej bezpieczne przy wyższych prędkościach jeżeli chodzi o prowadzenie ze względu na wyższe położenie środka ciężkości.
I już wcześniej ci napisałem że prześwit nie ma nic wspólnego z normalną jazdą po drogach, nawet tych dziurawych. Nie mówimy tutaj o obniżaniu zawieszenia w każdej coupecie, tylko o serii a w serii nie wiem w jaką dziurę musiałbyś wpaść żeby 'szorować dupą o asfalt' ale to już wtedy byłaby bardziej twoja wina i wady wzroku jak takowej byś nie zauważył. Jedynie gdzie prześwit SUVa rzeczywiście wygrywa to jest jeżdżenie na ryby jak pod samą rzekę musisz dojechać, i to jest koniec. NIGDZIE, powtarzam nigdzie użytkując normalne asfaltowe/szutrowe/żwirowe drogi nie odczujesz różnicy w prześwicie auta.
Jak będziesz miał jakieś sensowe argumenty to z miłą chęcią podyskutuję, ale jak masz dalej trzymać się kurczowo idiotycznego 'szorowania dupą po asfalcie' to daruj sobie
@Royalsiwy ;
Jakimi Ty kupetami jeździłeś? Jak się ma 2 metry wzrostu, to się nie kupuje civica xD
Takie generalizowanie to o kant dupy obić; ja w moim coupe, w porównaniu do tych suvików, siedzę jak lord. I z przodu, i z tyłu, jeśli trzeba.
Ale przeciez auta nie ciagna przyczep dlatego, ze maja jakis swoj rozmiar, tylko dlatego, ze maja odpowiednia moc (moment obrotowy) - alfa 159 z 1.9jtd ma taki sam limit uciagu, jak dacia duster, bmw 5 z 3-litrowym dieslem uciagnie tyle, co X5 z tym samym silnikiem. (fakt)
Bezpieczenstwo?W testach ncap sedany wypadaja rownie dobrze, co suvy (fakt), a tak jak @Waw992 ; wspominal, wyzszy srodek ciezkosci tylko pogarsza sterownosc samochodu (dlatego to wrx z bokserem trzyma obecnie rekord dla sedanow na nurburgringu :)).
Suvy tej samej klasy co sedany nie sa tansze, a drozsze, wystarczy popatrzec na niemieckie marki, gdzie suv-odpowiednik sedana jest drozszy o jakies 20%, w przypadku znaczka spoza Niemiec, wzgledna roznica jest jeszcze wieksza (np. qashqai jest o polowe drozszy od pulsara). (fakt)
Co do rozmiarow ciezko sie wypowiedziec, bo sam mam 180cm, ale z internetowych osobistosci, to Doug Demuro (192cm) jezdzil AM V8 Vantage, obecnie Viperem, a Zachar (2m?) jezdzi C126, zadni nie narzekaja, mam tez dwoch znajomych siatkarzy, jeden w corsie c, drugi w a4b6 i tez nie maja problemow chyba. (fakty, ale argument raczej z preferencjami zwiazany).
Nie wiem na chuj juz ta dyskusja, crossovery nie maja ani troche wiecej miejsca w srodku niz sedany, jak suvy to tylko te wyzszej klasy, czyli srednio nadajace sie do jazdy w terenie (a do tego zostaly poczatkowo stworzone) i kosztujace kurwa kupe forsy. Czy sa brzydkie czy nie - bez znaczenia, bo nie ma ladniejszego samochodu niz 159.
a sie przysraliście do felg 18 i większych że hej. Sam mam 18tki na profilu 40, laczek 245. Nie widze żadnych minusów. Jedynie opony dałbym węższe bo czasami koleiny wkurzają, ale nie zmienie bo mam naklejkę na drzwiach. Przyczepność zajebista. Nigdy nie wsadzę wyższego profilu i mniejszej felgi. Za dużo internetów czytacie i postów Januszy. U nas już tak przystało że na polskie drogi tylko 16' i balon 65
pozdro
@Bigi ;
W jakim mieście mieszkasz?
Jezdze na 18 225 40 i cierpie jak chuj. Zawieche wyrzucam co 15k. I w chuju mam, bede robic tak dalej
Ja dużo po mieście nie jeżdżę. Mieścina 70tyś mieszkańców. Drogi w miarę spoko bo małe miasto. Co tydzień/dwa robię trasę do Gdańska. Łącznie 800-900km przez weekend i jakoś nie narzekam. Najgorzej jest tylko w Olsztynie i jakieś remonty dróg w stronę Gdańska ale jak zrobią 4pasy to będzie elegancko.
@up
to jakaś chińska zawiecha chyba
Nie, to Alfa, Alfy tak mają, nawet na równych drogach.
A ja powiem od siebie tak - 225/55/R16, zawieszenie mtechnik. Jest twardo na nierównościach, w porównaniu do Paska, już nie mówiąc o W124, jest nieprzyjemnie. Wiadomo, auto dobrze trzyma się w zakrętach i na równej drodze jest pewniejsze, ale nierówności są mocno odczuwalne. Nie wiem jak można jeździć takim E39 na gwincie i 18stkach czy ta 19stkach na słoninie o profilu 30/35.
Ja w tej chwili 225/45/17 mam i jedyne co bym wymienil to na szersze bo mam odczucie ze mogla by jeszcze lepiej w zakretach sie trzymac. Beke mam jak na obwodowce czy tez s8 na dwoch pasach jedzie jakas bemka i przed mocniejszym lukiem zwalnia ze 180 do 140 minlajl Kamilek tempomat ustawiony i wyjebongo i nawet z pasa mnie nie zniesie. Jedynie potrzebowalem na takim jednym mocniejszym luku na s8 dwoch pasow przy predkosci 220 ale nie bylo to jakos mega przerazajace czy czulem utrate kontroli
@Mexeminor proszzz
Załącznik 361375
Najgorsze co właśnie może być to jak kamilek w środku zakrętu się obsrywa i puszcza nogę z gazu, tylna oś traci się odciąża, traci docisk, dupa leci i bajo xD. Jeszcze typowo, na tył wrzucone gorsze laczki i rip. Ostatnio w sumie sam prawie bym wyjebał kozła na plecy przez lekko przytyrane opony. Standardowo se leciałem ze 170-180 na lekkim łuku i dupa zaczęła lecieć xDDD
Czemu uwazasz ze Kamilek ma odpuszczac noge z gazu skoro to gazem sie kontroluje 'branie' zakretow. Mam niezle laczki na tyle, i w audicy jeszcze w zyciu mi dupy znioslo juz jak cos to caly samochod wypychalo z pasa ale to bylo raz, przy sporej predkosci i pustej drodze do okola. Przy normalnych drogach krajowych nigdy nie jezdze szybciej jak 140 (oczywiscie troche wolniej na ostrzejszych zakretach) ze wzgledu na stan drog i w sumie boje sie nie tyle o to co ja odjebie a inni. Tak samo mialem jak po miescie jezdzilem subaryna kumpla, ja nie balem sie ze ja strace panowanie i jebne w kogos a tyle ze ludzie jezdza z klapkami na oczach
btw, Kamilek to ja, bo chyba zle zrozumiales
Nie odpuszcza się gazu w zakręcie. Na wejściu utrzymujesz prędkość i dodajesz go stopniowo pokonując zakręt.
https://i.imgur.com/hst4ERK.jpg
https://i.imgur.com/zmEHMA4.jpg
https://i.imgur.com/MXvLrIK.jpg
https://i.imgur.com/nO0Ewb7.jpg
https://i.imgur.com/0wm1cF4.jpg
W niedługim czasie może strzele więcej fotek.
Napisales to samo co on, ze podczas zakretu nie odpuszcza sie gazu. Jezeli wchodzisz na gazie w zakret, to nie odpuszczaj juz bo gorszej biedy narobisz. Jezeli w zakret wchodzisz juz z odpuszczona noga z gazu to zalezy od profilu zakretu ale zazwyczaj w polowie dodajesz gazu na wyjscie
Ale takich sposobow jest wiele w danych sytuacjach a po prostu psychika nie zawsze idzie w parze z rozumem. Jak dodawanie gazu/odpuszczanie hamulca bezposrednio przed uderzeniem czolowym/w dupe/losia/inne przeszkody albo jak u wiekszosci ludzi hamowanie przy utracie kontroli nad pojazdem na sliskiej nawierzchni co jest mega bledem i to jest karygodne ze szkoly jazdy i wordy nie maja obowiazku spedzenia cwiczen na plycie poslizgowej
Jeśli odpuścisz gaz to koła napędowe mają mniejszy docisk. Przyhamować przed zakrętem tak jak mówisz - jak najbardziej, ale tylko do momentu kiedy masz wyprostowane koła. Później już powinieneś dociskać gazu na tyle, żeby docisk był i później znowu tak jak mówisz - od połowy zakrętu dodawać liniowo gazu.
Najwięcej wypadków z napędem na tył jest na początku zakrętu. Odpuszcząją gaz i tylna oś robi się lekka.
Na motocyklu jak jeździsz to nie możesz sobie pozwolić na odpuszczenie gazu nawet na chwilę w zakręcie, bo na dwóch kółkach ten efekt jest dużo bardziej zauważalny.
Chyba zaleznie na ktorym biegu wjezdzamy w zakret i z jaka predkoscia dla przykladu wjezdzajac w zakret z predkoscia 80km/h na 5tym biegu puszczajac gaz nadal masa bedzie mniej wiecej rownomiernie rozlozona ale wjezdzajac z ta sama predkoscia na 3cim biegu juz tutaj samochod bedzie gwaltowniej zwalnial co przeklada sie na przelozenie masy na przednia os. Tak na zdrowa logike jak ja to czuje i widze chyba ze fizyka inaczej dziala
Halo, Panowie, wypierdalał ktoś z was całą zawiechę na którejś osi? Jak wspomianałem już wcześniej, czeka mnie coroczny rytuał wypierdalania zawiechy w swojej alfie, tym razem przyszła kolej na tył, ale teraz dojdą też amortyzatory. Całkowity koszt (oczywiście chińczyki wahacze, łączniki, amory prestiżowej firmy maxgear, potem ustawianie zbieżności i geometrii) - 1800 złotych, z czego same części 1150. Jak wam się to widzi? Bo w sumie postawili mnie przed faktem, zajeżdzam tam z honorami mpk i zastaje samochód z wypierdolonymi wszystkimi wahaczami, rozkręconymi palnikiem śrubami i w ogóle. Ile u was wynosi przykładowy koszt wymiany całego zawieszenia (na jednej osi) w waszych autach (interesują mnie wszystkie marki, no może poza popularnymi na forum amerykańskimi chociaż z ciekawości tez chętnie usłyszę koszt).
Mnie cały przód bez amorów wyszedł około 800 za graty, moja robota.
Serio co roku zawieche robisz?
Tak, wrzucam chinczyki bo oryginaly wypierdalaja sie tak samo. Jakbym jezdzil wolniej i nie po lubelszczyznie wytrzymaloby 2 albo 3 razy tyle
kiedyś amortyzatory przeguby laczniki stabilizatora sprężyny i coś tam tam jeszcze zawieszenie sachsa za 1400 ale był to randomowy mechanik
Zawiecha mtechnikowa w bejcy kosztuje over 9000, nie chcę tego kiedyś robić.
also ciągle nie kupiłem Merca, można zapalać znicze i zadawać pytania :/
http://torg.pl/image.php?u=360684&dateline=1497730559
Co się stało?
tak to jest jak sie wymaga chuj wie czego od samochodu 20 letniego i w dodatku kupowanego w polsce
ta ja wogle jak mysle ze stare samochody to mi od razu sie kojarzy ze sie bedzie wszystko pierdolic bo stare hehe
ale patrzmy realnie takich mercedesow w polsce w dobrym stanie w rosadnych pieniach jest w chuj malo, wiec chac kupic cokolwiek to trzeba miec na uwadze, ze cos moze byc do roboty
Dlatego ja wolę kupić egzemplarz, który jako tako kupy się trzyma, wydać na to kilka k mniej niż za wychuchane cacuszko i za zaoszczędzone pieniądze zrobić co trzeba. W starych autach zawsze coś się spierdoli, choćby miało jednego właściciela i 40k nalotu, bo było jeżdżone tylko w słoneczne weekendy, a reszta czasu pod kocem w ogrzewanym garażu.
O gurwa, nie odpisujcie temu trollowi, bo on na oczy W124 nie widział.
Wymagam, by auto miało cenę dostosowaną do stanu, a niestety 90% aut, które oglądam, są zbyt drogie jak na to, co sobą reprezentują. W sumie tyle w temacie, bo jakbym zobaczył tylko te 10%, to bym nic nie mówił i szukał dalej, a tak mówię, bo zmarnowałem kupę czasu i pieniędzy na debili, którzy nie potrafią dobrze wycenić swojego auta, opisać go w ogłoszeniu i przez telefon (prawie zawsze zapewnienia o braku rdzy, a na miejscu wiadomo co i jak, nie wiem po co oni kłamią) i zrobić porządnych zdjęć.
Kolejna paczka zdjęć, jeszcze trochę i się będziemy żegnać
Załącznik 362182
Załącznik 362183
Guys, furmanka powinna stać podkasana z tyłu jak bocian przy sraniu po wymianie amortyzatorów bez sprężyn? bo wiem, że na pewno powinien stać wyżej niż wcześniej po wymianie sprężyn, ale u mnie one zostały i poleciały same amory. Spierdolili coś czy spodziewać się, że siądzie po jakimś czasie?
Załącznik 362462
A taki nowy popierdalaczek
Kupilem auto bo duzo kilometrow teraz robie i czyms musze jezdzic. Kupilem dokladnie 12 dni temu i wykrecilem dotychczas 1400km takze no troche sie to kula
Ibiza 3, 1.9 tdi 130km i powiem szczerze jestem mega milo zaskoczony. Szukalem jakiegos popierdalaczka w dizlu zeby to mialo jakas moc i bylo w miare tanie takze glowny target ibizy, leony, golfy, polowki, troche nimi pojezdzilem, zbadalem i niby takie 1.9 90km tez spoko to jednak za mala moc jak dla mnie i zdecydowalem sie na ta mocniejsza wersje. Kupilem w koncu ta ibize ze wzgledu na to, ze byla w najlepszym stanie do 12k (bo dla mnie majac mniej niz 40k nastawianie sie na jedna marke i jeden model jest opcja 2/10, po prostu bierze sie to co w najlepszym stanie i elo). Zapierdala to jak gokart, trzyma sie drogi jak pojebane, wyjasnia kazdego sebixa w gulfie czy starym bmw na swiatlach, a w trasie pali nie wiem kurwa chyba z 2 litry (nie licze dokladnie, komputer tam pokazuje z 4.5 - 5.5 przy 150-160 km/h - nie wiem na ile to prawda, ale mysle, ze nie myli sie bardzo)
Dopiero w przyszlym tygodniu tak naprawde zobacze co tam slychac bo odstawiam do mechanika na tydzien furke to mi powie co tam dokladnie slychac, ale jestem pewny na 100%, ze zawieszenie i hamulce to nie jest seria, a jezeli seria to z wersji sport/cupra/fr bo jezdzilem sporo taka ibizka 1.4 i ta moja to jest zupelnie inny swiat
Ogolnie zalecam takie autko w sumie kazdemu - chcesz tanio jezdzic i nie masz duzych oczekiwan to kupujesz, chcesz sie scigac po wiosce to bierzesz, chcesz miec komfort jazdy jezdzac w max 3 osoby to bierzesz. Szans na kontrole policji nie ma zadnych. Jak lubisz sie scigac to bezcenny jest odjazd na co drugich swiatlach od sebixow w gulfach 4 i bmw e36 (:kappa) nie przekraczajac 3 tysiecy obrotow na 2 biegu
pewnie pojawia sie pytania o Corse teraz i na ta chwile powiem, ze projekcik chwilowo zawieszony bo zmienila mi sie praca, zarobki i priorytety i licze, ze uda mi sie kupic max do przyszlej jesieni Saaba 93 z B205R lub B235R
no moze przesadzilem z tym 40k, ale wg. mnie te 20 - 25k to raczej takie minimum zeby sobie powybrzydzac, ponizej tej kwoty skupilbym sie raczej glownie na stanie technicznym furmanki
ibiza sama w sobie tez mi sie jakos nie podoba wizualnie i wolalbym se jakiegos meska, audi czy e36 wziac, ale to musialbym miec 2 lata na poszukiwania czegos co nie jest totalnym szrotem
Czemu 2 lata, zglos sie do mnie w kwietniu i daleko szukac nie bedziesz musial
Ja też wam mogę powiedzieć, że jak na cebularza w którego się teraz bawię kupiłem sobie cheap shit samochód. Czyli Fiata Punto z 2003 roku za 500 funtów. Jak na razie jeździ 2 miesiące i problemów żadnych nie robi, ale możecie mi powiedzieć na co zwracać uwagę i co się zazwyczaj w puntach psuje.
@Master
Ze swojego doświadczenia odradzam ci corse. Moją corse zajeździła moja ex jeżdżąc 150 km/h po autostradzie. Jak Corsa poszła do mechanika to ten od razu mi powiedział, że te corsy to porażka, bo nie ma tam wskaźnika temperatury silnika. Jest tylko czerwona lampka, a jak ta lampka się zapali to jest już za późno na cokolwiek. Tylko kaplica i amen.
Saaba też miałem i z saabem też nie jest ciekawie. Odkąd fabrykę przejął opel to saaby już nie były tymi samymi samochodami. Ciągle coś się sypało. Każdy ci to powie. Na koniec saab przez to zbankrutował co mówi samo za siebie. U mnie sypnęła się kaseta zapłonowa, czujnik wału korbowego, przepływomierz i sam nie pamiętam co jeszcze. Na koniec wykończło go padnięte turbo, ale tu już nie ma co narzekać, bo turbo co jakiś czas się zużywa i trzeba je wymienić. Tak samo jak klocki hamulcowe. Tylko rzadziej. Moje dawało znać, że się kończy od ponad roku, ale nie wymieniałem tylko czekałem, aż się wykończy, bo nie opłacało się naprawiać.
Jako samochód użytkowy do klepania kilometrów tak jak mówisz w 2 tygodnie 1400 km to super autko.
Właśnie po to te 1.9tdi zostało stworzone, idealny samochód spełniający Twoje porzeby Master.
Oby jak najdłużej bezawaryjnie służyło :)
Ja wymieniłem w swojej dziś obudowy lusterek, podobne są w wersji ti.
Szczerze mówiąc, nie widziałem ich wcześniej na żywo, miałem do wyboru były albo satynowe (matowe) albo połysk, zdecydowałem się na to drugie, żeby komponowało się z klamkami no i niby fajnie ale mam wrażenie, że wcześniej gdy lusterka były w kolorze nadwozia to było lepiej.
Załącznik 362466
Załącznik 362467
Tygrysek w formie widzę XDD
Saaba się albo chce albo nie. Jeśli go chcesz, to masz w dupie to, że trzeba porobić zazwyczaj kilka kosztownych rzeczy. To tak jak z uturbioną Subaru Imprezą - nie narzekasz, że co 100kkm musisz zrobić boxerowi generalny remont, bo wiesz co kupujesz i bardzo tego chcesz, a więc wyjebane w koszty. Saabiarze to specyficzna grupa, machają sobie jak się mijają (zawsze), są po uszy zakochani w swoich autach, pieszczą je, inwestują, a przecież to ciągle traci na wartości w ciągu roku normalnej eksploatacji można wsadzić w to auto 2x tyle, ile jest warte. Cóż, podobno warto, ale ja tego nie czuję, wolę jeździć 70 na godzinę słabym dieslem Mercedesa :/
Do tych chromowanych lusterek to idealnie pasowałby dwa białe paski od maski do klapy bagażnika :kappa
Starościnka dalej w 1-rękach, nie ma co jeździ u mnie do kasacji całkowitej/wypadku czy innego ustrojstwa.
Zdjęcia stare, właśnie odświeżyłem, sprzed 2-3 lat, dalej przemierzam nią świat, ehhh zrywna, i nie jeden się dziwi co tam siedzi (hehe)
http://i68.tinypic.com/20p7yhx.jpg
http://i66.tinypic.com/dvq6uq.jpg
@Exequt'er ;
Wyglada jak moja stara i jeszcze w Szczecinie, nie myle sie ? Gdzie kupowales ?