Właśnie mnie to wkurza że instruktor nauczył mnie robić łuk sposobem mimo że i bez niego dobrze mi szło. Teraz nie moge nawet spróbować po swojemu bo ciągle mi przypomina o tym magicznym sposobie
Wersja do druku
Właśnie mnie to wkurza że instruktor nauczył mnie robić łuk sposobem mimo że i bez niego dobrze mi szło. Teraz nie moge nawet spróbować po swojemu bo ciągle mi przypomina o tym magicznym sposobie
Ja tam pojechałem na sposób i nie było problemów. Teraz jeżdżę innym (większym) samochodem i nie mam problemów z żadnymi parkowaniami, ciasnymi wjazdami itp. Nie jest powiedziane, że ten kto nauczy się sposobem nie da sobie potem rady w normalnej jeździe (i w drugą stronę też) egzamin, a normalna jazda to dwie zupełnie inne bajki.
Panowie, dzisiaj jeździłem po Koszalinie (jechałem tylko od strony Mielna, Kołobrzegu do Forum do Multikina) i muszę powiedzieć, że też proste miasto, parę większych rond, ale tak to poziom easy.
A ile ludzi na łuku uwala... Ja na egzaminie zapomniałem sobie lusterek ustawić, ale egzaminator tego nie zauważył, w sumie i tak mi pasowało ich ustawienie. Później na mieście gadał przez telefon przez cały mój egzamin i tylko mówił mi gdzie mam jechać :D
Jeżdżę Sharanem i z racji tego, że parking u mnie wąski muszę parkować tyłem, dlatego też uważam, że robienie łuku na 'sposób' to bzdura. Najważniejsze to umieć korzystać z lusterek.
wkurza mnie to ile ludzi ludzi mówi : rób łuk na czucie.
przecież tu tylko o to chodzi zeby zdać i wyjechać na miasto. nic wiecej, a przy tym właśnie jest najwiecewj stresu.
naczucie można się nauczyć jeździć po egzaminie;p
Zdawałem niedawno i odradzam robienie luku na sposob czy wg wzoru, nauczyli mnie poprostu patrzec w lusterka, na poczatku krecisz powoli szukasz pacholkow w lusterku, jezeli za blisko > odbijasz, jezeli nie widzisz pacholka > dokrecasz. Za 1 moja proba nie widzialem pacholka w lusterku, troche sie przestraszylem i wysiadlem, 2 proba pelna kontrola idealny luk mi wyszedl powyzsza metoda
a macie jakis dobry sposob na gorke? w mojej szkole tego w ogole nie ucza co jest kuriozalne do granic ;x
Jak ja zdawałem prawie rok temu, to widzialem ludzi, ktorzy mieli gaz wcisniety w podloge i tak stali na tej gorce, fura wyła, ja sie smialem(:D, moze nie na glos :D) i jakos podjezdzali. Moze to jest jakis sposob, ja to zrobilem w miare normalnie(no za ktoryms razem [a zdawalem 3 razy :P, ale to juz inne historie, na swoje usprawiedliwienie powiem, ze kazdy plac zaliczylem, 2x oblalem na miescie hehe] jak poczulem ze mi spada to dalem gaz do dechy, szybko sprzeglo i pierwsze piski w zyciu zaliczone, az egzaminator podskoczyl, bo stal tylem hehe :D).
Ja ze swojej strony moge powiedziec zeby patrzec na maske, trzymac wcisniety przycisk na recznym, jak sie poderwie, opuszczamy i powinno sie udac ;d(a jak czujesz ze cos moze pojsc nie tak to gaz do dechy i puszczaj szybko sprzeglo i reczny :D)
Na górce można nawet wykręcić 6tys obrotów i ruszyć z piskiem aby nie zjechać do tyłu - koleś przede mną tak zrobił i jak się okazało potem - wszystko prawidłowo :P
Kurdeee o 16 egzamin jakos mam taka dziwna pewnosc ,ze nie zdam :P
a ja o 16 dalsza część teorii, omg. zdeka nie chce mi sie tam siedziec, no ale niestety, musze poznac to o czym koles na niej mowi. a od 12 sierpnia jazdy :)
a co w tym dziwnego, zakazu katowania silnika niema
sory ale po uj to piszecie? nikogo to nie obchodzi że macie wykłady i nie widzę powodu do chwalenia się, jeszcze tego brakuje abyście tu pisali posty tego typu:
Cytuj:
o 8 mam jazdy
Cytuj:
wróciłem z jazd o 16
Cytuj:
idę na wykłady o 14
i inne tego typu bzdety, to jest poważny watek a nie temat dla spamu/wasz blogCytuj:
egzamin mam 10
btw. rap coś tam up
maska idzie do góry, puszczasz ręczny, jeśli się zaciął, wciskasz przycisk i ciągniesz do tyłu aż się odblokuje
łuk zawsze robi się na wyczucie