Nextpro napisał
Otusz nie tym razem, wizja odejścia grubaska po nieudanym mundialu jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna niż brak kompromitacji, w moim przypadku jest to pierwszy duży turniej w którym na wynik kadry mam totalnie wywalone, a nawet uśmiechnę się szeroko jak gruby sobie łeb rozwali na meksyku albo arabii
W razie porażki i tak ruszy machina medialna w obronie czesława, a winnymi na bank zostaną okrzyknięci w pierwszej kolejności lewandowski i zieliński. Z łatwością można sobie dopowiedzieć, jakie "argumenty" będą za tym stały. Więc mam wątpliwości, czy jak odpadniemy, to faktycznie the fat one zostanie wypierdolony. Musielibyśmy przejebać wszystkie 3 mecze, żeby nie było wątpliwości. Oczywiście, z drugiej strony, jeżeli uda się wyjść z grupy, to będzie w 99% zasługa czesława, a nie wyżej wymienionych, więc jest w zasadzie pewne, że jeżeli nie będzie kompromitacji, to grubas zostanie przynajmniej na 2 kolejne lata (imo co najmniej do końca kadencji podlaskiego disco-gangusa).
Ogólnie to nie postawiłbym, że będzie jak zawsze i na pewno meksyk wygra. Głównie dlatego, że mistrzostwa nie są jak zawsze latem po sezonie, tylko jesienią w środku sezonu. Na poprzednich turniejach ewidentnie były spierdolone przygotowania, przecież w tej rosji to oni się ruszali jak muchy w smole. Pamiętam jak ktoś tu potem pisał, że no co wy chcecie, przecież to emeryci, taki piszczek 33-letni to praktycznie niedołężny dziadek xD chuj że potem chłop normalnie hasał w borussii, tylko na mistrzostwach biegał w zwolnionym tempie. Teraz większość piłkarzy wejdzie w ten turniej z marszu. Taki zieliński z milikiem dopiero co grali mecz (w sobotę i niedzielę), jutro mogą zagrać z chile, a za tydzień już mecz z meksykiem. Więc będą w normalnym rytmie ligowym i jest szansa, że tym razem nikt niczego nie spierdoli i nie zajedzie ich w trakcie obozu przygotowawczego. Zazwyczaj polskie drużyny (kadra czy klubowe) właśnie w okresie późnojesiennym osiągały najwyższą formę i najlepsze wyniki, a latem zawsze była chujnia. Przez lata nikt nie potrafił wyciągnąć z tego wniosków, aż nam mundial przesunęli i może problem sam się rozwiąże.
Po drugie, meksyk jest chyba najsłabszy od lat i zwyczajnie może okazać się równie chujowy i nie wykorzystać naszej słabości, jak senegal, ekwador czy inna słowacja. Obawiam się, że niestety psim swędem wyjdziemy z tej grupy, co będzie równoznaczne z zabetonowaniem kliki podlaskich grubych telefonistów na ładnych parę lat, i dalszym uwstecznianiem, oraz tym że robercik już do końca kariery nie doczeka się normalnego selekcjonera, więc nie dowiemy się, co mógł osiągnąć z tą drużyną, gdyby była normalnie prowadzona.
Zakładki