Schiaz napisał
Nie wiem moth sorry.
Miałem na myśli to, że jako wojownicy i sługusi freezera sayianie z 7 wszechświata musieli się wkurwiać na ostro i po prostu teraz zacząłem się zastanawiać czemu to jest AŻ TAK rzadkie.
I z drugiej strony, skoro to jest tak rzadkie, że w 7 wszechświecie, Goku musiał zobaczyć śmierć Krillin i walczyć praktycznie o życie każdego kogo kocha, czemu w 6 wszechświecie wystarczy sobie w pleckach pokombinować. (nie mówię o potomstwie z 7, bo to jeszcze można jakoś wytłumaczyć). Dobra już nawet zignorować, że SSJ przyszło łatwiej niż śmierć Krillinowi, czemu SSj2 osiągnięto za ładny uśmiech.
Już nawet nie wspomnę o zmianie w Brolly'ego bo LSSJ miał Brolly, Brolly już od niemowlaka był tak zajebisty że o chuj i łamał stoły, a tu jakaś głupia pipka zamienia się w LSSJ, i do tego jest milion razy silniejsza niż sam brolly, nie łapie nie chce łapać. Pluje na 6 wszechświat.