:/
Wersja do druku
Mnie właśnie motyw przyjaźni w Ga Rei Zero drażnił. Po obejrzeniu pierwszego odcinka nastawiłem się na serię pełną efektownych walk, a przez kilka pierwszych epizodów dostałem Slice of Life z dwiema koleżankami. Nic się nie dzieje, ot, zwykła obyczajówka. Dopiero po ponownym powrocie do akcji seria odmuliła. Nie mniej, poprzednie odcinki bardzo mnie zawiodły. A manga? No cóż, żadna postać już nie jest taka sama, więc tak naprawdę dostajemy coś zupełnie innego. Niestety, gorszego.
Hmmm, przyjaźń... Szczerze powiedziawszy, naprawdę mało jest serii, gdzie koncentruje się na przyjaźni, a nie miłości. Pierwsze moje skojarzenie z serią pełną koleżeństwa a pozbawionej miłości to... Captain Tsubasa.
Po głębszym przemyśleniu masz serię skupioną na poszukiwaniu przyjaciół - Boku wa Tomodachi ga Sukunai. Odpowiadać ci może również Toki wo Kakeru Shoujo, chociaż wątek przyjaźni nie jest tak mocno zarysowany. Również wychodzący Accel World ma wątek przyjaźni - przynajmniej jako ROMANCE bym tego nie uznał.
A od biedy masz DBZ i Sailor Moon.
zależy jak definiujesz miłość, jak przyjaźń
przyjaźń to taka miłość rodzeństwa, które nie jest rodzeństwem imo
to jest troszkę zbyt filozoficzne
ja bym dał Gosick choć to jest tak na granicy, niezdefiniowane do końca relacje
TWKS nawet może być, Accel World tyle co widziałem daje radę w tej kwestii
AnoHana moim zdaniem pięknie porusza obie kwestie
Kannazuki no Miko to kolejna niezdefiniowana relacja(moim zdaniem, możemy zacząć o tym dyskusję w spoilach jak chcecie)
No do końca to akurat właśnie jest zdefiniowane ;s
Właśnie dla tego że nie dawali w tej kwestii rady to dropnęłem ten shit ^^
###
Tej no w sumie też nie mogę sobie przypomnieć nic takiego nastawionego na przyjaźń ;o
Z boy x boy w sumie mogę zaproponować Rainbow. Sporo dramy ale przyjaźń tam grała imo fundamentalną rolę.
No to oreimo ;d
nie w tym sensie xD
nie incest tylko bez tych podtekstów
Ja oglądam prócz tych nowych anime pt. TOKYO MAGNITUDE 8.0 dramacik jakich mało. Idzie się popłakać.
Z początku też miałem takie odczucia, nastawiłem się na fajną akcje a tutaj zaserwowali nam coś innego. Niemniej jednak moim zdaniem wątek przyjaźni był poprowadzony naprawdę fajnie - może mam takie wrażenie z tego powodu, że nie widziałem nigdzie tak poprowadzonego motywu. (przynajmniej mi się wydaje, że te wszystkie wątki przyjaźni w shounenach nie są tak mocno drążone tylko ot tak urozmaicić i zapchać czas antenowy)
DBZ przerobiłem kilka razy, w sumie to chyba na pamięć znam... na chwile obecną nie dzięki. Sailor moon jakoś mnie nie kręci.
Boku wa Tomodachi obejrzane, seria przyjemna ale tam brakuje właśnie romansu, nawet lekki by się przydał by urozmaicić serię, która miała duży potencjał - jedynie mogę mieć nadzieje, że wyjdzie s2.
TWKS obejrzane, seria na max oceniona, bardzo fajna fabuła i postacie nic dodać nic ująć. (zastanawia mnie tylko co takiego się wydarzył w przyszłości, że Chiaki chciał koniecznie zobaczyć ten obraz)
Jakie to głębokie >.< w sumie to nawet dobre wytłumaczenie :D
Obejrzane, zgadzam się ładnie ukazuje te kwestie, przypadło mi do gustu jednak Menma i jej matka jakoś mnie denerwowały
Ok, dzięki na pewno obejrzę.
Od siebie mogę polecić dwie serie, które imo posiadają nawet fajnie rozbudowany wątek przyjaźni:
Hotarubi no Mori e
Kamisama no Memo-chou
(ktoś oglądał, ktoś ma jakieś ciekawe zdanie na ich temat?)
Jak niedefiniowana, skoro to czysty romance?
Wszyscy kochają Himeko, Himeko jest rozdarta między Soumą a Chikane.
Also
Cikane cian
http://www.youtube.com/watch?v=FFXhh6q-Hks
naaaah, ja tego tak nie widzę w tej chwili
jak byłem w gimnazjum to inaczej to odbierałem xD
Takey: albo ja tego nie widziałem albo wtf?
ale mój komp nie bardzo daje radę nawet jak vlc plugin to odtwarza(ale przynajmniej dźwięk w końcu działa ^^)
A rzeczywiście tam było trochę o typowej przyjaźni. Jednak w tym anime moim zdaniem było bardzo mało. W sumie wszystkiego. Po prostu mnie nudziło, może jeden wątek był w miarę ciekawy ale jak mam sobie coś przypomnieć to już praktycznie nic z tej serii nie pamiętam. Miała potencjał ale wcale z niego nie skorzystała. Ale pamiętam, że dla mnie najbardziej irytujące były te monologi tej loli bohaterki...
Zgadzam się z tobą, ale poza tym była to przyjemna seria i jakoś nie żałuję, że obejrzałem.
Pięć minut szukałem działu...
Czego takie zmiany ;o
Właśnie też się zastanawiam który taki mądry
E tam, ważne, że jest.
--------------------
Fate/Zero 24 - epickość jak dla mnie, cały odcinek akcji - nie ma nawet porównania do finału F/SN.