Black Keeper napisał
Dla mnie najlepszy ARC to był ten z fullbringerami.. nie zapomnę tej dojrzałej i mrocznej fabuły, w której młody człowiek (Ichigo) musiał nagle wchłonąć myśl, że jego najlepsi przyjaciele stali się zimnymi charakterami i skierowali się przeciw niemu. Był to moment kiedy ktoś obcy wchodzi z butami do twojego domu (Tsukishima) i niszczy cały ład i harmonie. Ten arc miał coś w sobie, niechodziło tu o walkę i iskrzenie katan ale o dramat nastolatka, który nagle zaczyna wszystko tracić. W arcu fullbringerów było czuć prawdziwe emocje.
Niestety często miałem odruchy wymiotne kiedy w mandze widziałem sceny Abaraia Renji, Yoruichi i innych lewaków.