Ograłem betę rogue, sorcem w zeszły weekend(u kolegi, nie płacę blizzardowi z góry;) ) i w ten druidem oraz nekromantą. To co jest najważniejsze – przyjemnie się siecze potwory. To co najbardziej razi to styl ala mmo. Żeby nie zajmować czasu, krótko i na temat: Myślę, że to będzie fajny h&s do pogrania z kumplami, zaliczenia sporej ilości aktywności i do odinstalowania. Raczej nie sądzę, żeby to była zabawa na długie lata jak np. w przypadku diablo 2 czy poe.
Bardziej szczegółowe zalety w mojej ocenie:
Walka jest przyjemna, przeciwnicy mają sporo ciekawych mechanik. Ale widać, że pomysły ściągane z diablo III. Nie widziałem szczerze mówiąc specjalnie nowych affixów dla elitów. Jedynie bossowie zaskakują i jest ich dużo. Większość dungeonów ma swojego bossa, w trakcie kampanii też się spotyka bossów których nie spotkasz w dungeonach. Tak więc także na plus, będzie na bank dużo ciekawych mechanik i fajnych przeciwników do zabicia.
Mroczny klimat, kampania raczej będzie fajna i filmiki są na miarę „starego blizzarda”.
Bardzo dużo aktywności – kampania, dungeony, eksploracja mapy, side questy. Zdobywanie przedmiotów, ulepszanie ich, zdobywanie klejnotów – ulepszanie ich, zdobywanie aspektów – używanie ich, zaliczanie kapliczek lilith. No to jest SPOKO i nie jest konieczne żeby wszystkie te rzeczy robić, żeby się dobrze bawić i zakończyć grę.
W żadnej części diablo nie miałem tak, że fajnie mi się grało każdą postacią - a tutaj tak było, to duży plus. Mimo względnie nie dużej ilości skilli można budować różne buildy. Najłatwiej mi się grało czarodziejką i necro. W pewnym momencie to już trochę był samograj(co źle wróży):) z kolei druidem i rogue musiałem raczej kombinować zanim poczułem większą moc i nawet po dłuższej grze walka z finałowym bossem trochę trwała. A czarodziejką i necro to była raczej formalność. Ale ogólnie to było „przejście bety” nie na maksymalnych poziomach, z raczej zwykłym eq.
World bossowie – no spoko, fajnie się to biło. Ale taktyka raczej na szczura, stoisz dalej i strzelasz. Mam nadzieję, że kolejni bossowie będą bardziej wymagający i mimo wszystko ciekawsi.
No i teraz wady:
Zawsze online – zupełnie niepotrzebne, generuje lagi, randomy zaśmiecają ekran w miastach. Na czacie nie było bydła, ale na premierę na bank będzie. Zasadniczo to do niczego Ci ludzie nie są nawet potrzebni, bo kampanię robisz solo/w party; dungeony tak samo. Jedynie wydarzenia na „mapie świata”, którą raczej się przejeżdża do questów/dungeonów. Jeszcze jakby można było kogoś zabić, nalurować mobów, pohandlować z kimś. A tak to tylko „wypełniają świat” ale to niczego nie wnosi i do niczego nie jest potrzebne. Jeszcze zmuszony jesteś z tymi wszystkimi ludźmi bić world bossów. Po co to? można było zrobić system że w party może być np. 12 osób max i takim teamem się idzie na world bossa. Respi się go w jakiś zakręcony sposób i ludzie by się sami dogadali jak to robić. A tak stoi 20 randomów, nikt temu nie zawiaduje i biją mocnego moba. Dla mnie nie ma żadnej zalety tego must be online. World boss mógłby być też dla 4 graczy przecież i by sobie ludzie na „swoim serwerze” robili te aktywności. Na siłę wciskanie kitu.
Kolejna wada wymieniona w poprzednim akapicie – brak handlu, po co mi ten cały śmietnik w grze skoro nie mogę nim handlować normalnie na jakimś auction housie czy z ludźmi spoza party. Handel jest głównym powodem dla którego gracze się integrują.
System loota – znowu mamy system, że itemy wypadają pod Twoją klasę i wszystko może wypaść ze wszystkiego(tego nie wiem na 100% czy tak jest, ale pewnie tak jest). Kolejna bzdura, zdecydowanie wolę system że z danego potwora jest x % szans na jakiś item i ma losowe staty, które mogą przypasować różnym klasom. Można potem ten przedmiot sprzedać/wymienić…ale czekaj, poprzednia wada. Nie ma handlu.
Zbyt mocne przedmioty, problem wielkich liczb – no widać, że istnieje bardzo duże ryzyko braku balansu na dalszym etapie gry. Nawet w takiej becie wypadały legendy, które całkowicie wywracały grę. Z dobrym legendarnym przedmiotem i wzmocnieniu jednego z głównych skilli okazywało się, że wszystko już pada na kilka ciosów. Co już blizzardowi zarzucono, że legendy miały wypadać rzadko a wypadają co chwile. W moim najdłuższym przejściu nekromantą ok.5h miałem 3 legendy, to trochę mniej niż legenda/godzinę. A wiadomo, że z czasem coraz szybciej zabijasz moby i na ten moment nic nadzwyczajnego nie biłem. Źle to wróży, bo mnie diablo 3 znudziło totalnie jak stało się festiwalem świecidełek i itemów o które nie muszę się nawet starać. Problem wielkich liczb wynika z powyższego, zbyt mocne eq daje zbyt duży dmg i nagle zadajesz pierdyliard dmg. Dla mnie potwór może mieć 1000hp a ja będę go bił po 100 i jest git. Nie musi mieć 100 000 000 hp, a ja go muszę bić po 10 000 000 bo to jest jedno i to samo. Ale są ludzie co się takimi rzeczami jarają.
Hardcore – no na pewno przez długie miesiące nie będzie sensu nawet zakładać postaci hardcorowej przy takiej stabilności serwerów i randomowych lagów. Może jak kurz opadnie to po 2-3 miesiącach człowiek spróbuje harakiri, ale na początku to jest masochizm w czystej postaci.
Idiotyczne aktywności z azjatyckich mmo – no dobił mnie quest w którym musiałem podejść do kolesia, zasalutować mu czy tam pomachać i quest został zaliczony. BŁAGAM!!! W Lost Ark się męczyłem chwilę i spamowałem G jak gówno od npc-a do npc-a, ale taniec z króliczkami w jakiejś bazie mnie zabił i odinstalowałem z traumą do dziś. Ci world bossowie to też raczej ukłon w stronę fanów lineage i zbieranie się w 100 na jakiegoś przerośniętego smoka co każdego ma na hita. Potiony dające boost expa – spoko spoko, wiemy w co celujemy;) tutaj za free macie +5% expa, ale z battle passem damy Wamy +25%. Kto nie kupi ten trąba.
Battle passy, inne passy, zbroja dla konia itd. – jw. Niech wieloryby płacą, ale na bank to nie będzie tylko „kosmetyka” w długim terminie. Chociażby się blizzard zarzekał, pokusa i excel nie kłamie.
Podsumowanie
Mimo wszystko zagram, zdania nie zmieniłem – kupię przed samą premierą wersję podstawową. Przejdę z przyjaciółmi i na pewno będę się dobrze bawił przez kilka miesięcy. Czy to jest warte 300zł? Jak dla mnie zdecydowanie. Ale tylko dlatego, że 300 zł powoli staje się nic niewarte.
Zakładki