Śmieszkuję, po prostu mam traumę przeżytą przez nietrafialnych Lucio, którzy w najmniej spodziewanym momencie zrzucają Cię w przepaść :zaba mimo, że sam tak robię i dosyć często nim gram
A Hanzo po prostu daje mi wylewu.
Wersja do druku
a Ty pewnie jestes jednym z tych ze jak tylko widza hanzo w teamie to z miejsca pisza gg, biora tjorna i trolluja reszte gry.
juz nie nie raz tak mialem ze przejebalem gre, bo placzki sie poddaly a hanzo odpierdalal taka robote ze szok, ale co z tego jak 3ch debili woli stac na respie i spreyowac
dziwicie się? 99% graczy hanzo to są jebane raki, nie potrafią zmienić postaci nawet jak grają jak gówno, na dodatek hanzo to jest najgorszy champion w grze, 0 depsu, 0 utility, nic nie wnosi do teamu
więc tak, lepiej sprayować na respie niż grać z hanzo który ma 10% win ratio na rankedach
Tak dokładnie to ja, zazwyczaj robię jeszcze teleporty nad przepaścią, żeby ludzie wchodzili i spadali.
Boże kochany
No tu bym się nie zapędzał, bo akurat Hanzo w odpowiednich rękach może robić gehenne na poziomie Genjiego grającego tylko Genjim całe życie.
Natomiast to prawda, że bardzo często zdarzają się Hanzo, którzy nic kompletnie nie wnoszą do drużyny i nie zmienią go nigdy, mimo że zazwyczaj są albo gwałceni przez przeciwnego Genjiego, Winstona albo Widow.
Ale ja nie rozumiem dlaczego tu weszło jakieś myślenie, że ja uważam, że Hanzo to gówno XD
Hanzo jest ogromnie silny (za silny moim zdaniem, szczególnie z jego hitboxem i jego scatterami pod nogi), jedyne do czego piję to to, że czasami można dostać wylewu, że gra ktoś taki jak wymieniony wyżej i dziwnym trafem w dużej mierze to są Hanzo.
Oczywiście, że są tacy gracze, którzy potrafią całą drużynę kerować Hanzo i już nie raz takich spotkałem, więc zgadzam się w 100% ;]
Ktoś duo albo trio ?
overwatch to pierdolona gra w ktorej wygrywa druzyna ktora ma pharmercy lub genji'ego z bardziej zaawansowanym adhd
juz od dawna mam wyjebane na wszystkich i pikuje sobie hanzo i gram 4fun na competetive + odpalam spotify i mutuje sie na voicechacie
i sram na ludzi ktorzy nie maja zycia bez mety 2-2-2
dla wiekszego expa + czasami gram duo i fajnie sobie pikujemy snajperow
Ja jestem pod wrażeniem jak czasami ogarniętych ludzi mogę spotkać na rankedzie.
W tamtym sezonie wzbraniałem się przed graniem solo rankedów, w każdym z takich meczów jakiś ćwok wychodził i graliśmy 5 vs 6, czego w OW nie da sie wygrac.
W tym sezonie jakoś ciężej mi jest znaleźć dobrych ziomków do gry ( połowa albo spadła do niskiego golda, druga połowa nakupowała myszki do PS4 i hurr durr bić ranking ), więc postanowiłem więcej pograć solo. Owszem czasami zdarzają się raki, którzy grają postaciami komepletnie bez sensu ( u mnie złomiarz, w przeciwnej drużynie zaria i fara ) ale większość meczy to bardzo zgrane drużyny, którzy łażą razem, wydają komendy czekają na zebranie się większą grupką, Genji potrafiący upierdalać papierów niewiadomo kiedy, smugi które czekają az Zaria postawi ulti.
Wczoraj nawet miałem taką grę, gdzie na Oazie pierwszą mapę dostaliśmy mega wpierdol, potem dosłownie wszyscy ( nawet ja zmieniłem Lucka na Zenka ) zmienili swoje postacie i wygraliśmy całego rankeda 3-2 a ja miałem prawie 27k healingu.
Nie wiem co się zmieniło ale zdecydowanie jak gra się solo to dobiera sensowniej ludzi niż w poprzednich sezonach.
Nie powiedziałbym, że Pharah jest bez sensu.
Znaczy się wiadomo, jeśli przeciwnik jednak nie ma raka oczu i potrafi do niej strzelać, to oczywiście, że jest bez sensu, natomiast w wielu przypadkach zdarza się, że albo Twój soldier/widow/mccree to Stevie Wonder albo Harambe nie wie, że może ją też gnębić, to wtedy Pharah solo gry potrafi wygrać.
Nie próbowałem jeszcze, ale może coś poprawili w matchmakingu?