Co ja czytam. Jungler jest chyba najlepsza pozycja do wyjscia z "elo hell" bo mozna zownic jakas linie w chuj mocno ze gra sie potem 5 vs 4, albo ownic wszystkie linie i duza rpzewaga.
Wersja do druku
Mnie wkurwia na takim elo 1100~ ze jak ktos nie potrafi grac i nafeeduje to wychodzi z gry.
Czesto tak macie? Jak gralem na west to prawie nigdy to sie nie zdarzalo ale eune to co druga gra praktycznie.
http://iv.pl/images/40656274256420108000.jpg
No popatrz XD Tristana!
A gralem pare razy na irelie, gralem na 11/0 riven bo moj nasus mial 0/7, a i tak wygrywalem
A i to jest 1600-1700 elo xD Wez tarica + trist na bota i sciagaj enemy na 3 lvl na combo, potem nawet wyfeedowani przeciwnicy chuja ci zrobia jak dobrze zagrasz
Tu raczej chodziło, żeb na 1k elo wszyscy mają wyjebane na ad i nikt nie pilnuje.
Na 1700 już można ufać swojemu supportowii/tankowi.
Ogólnie nie powiedział bym, że vayne najłatwiejsza do solo bicia kilku naraz, ale o to mniej więcej chodziło ludziom wyżej.
A moim zdaniem carrowanie blitzem jak najbardziej spoko ,szczególnie na low elo
zapytajcie sebinka
Ja nie wiem jak wy to robicie :D Ja się tułam pomiędzy 1200-1400 elo od tygodnia , nie mogę z tego wyjść. Na tym elo grają tacy chorzy ludzie, robią takie debilne decyzje i throwy,że nigdy nie masz pewności wygranej gry. Potrafią zthrowować grę typu 20:2, każdy flamuje i co grę średnio leci 100 tekstów "report xx for xxx". Do tego jak grasz junglerem to zazwyczaj ludzie zlewają twoje ganki, jak roamowałem eve to zazwyczaj miałem killa z ich linii a oni nawet nie dostawali asysty bo na wyjebaniu "farmią" . Jak ktoś da się złapać to nie jest tak,że twój team wróci i poczeka na tego co zginął, tylko wszyscy lecą na 4v5 teamfight i giną. O strollowanych duo botach nawet nie wspomnę, ostatnio miałem fiore i alistara, którzy pytali się w 10 minucie czy to jest ranked, ali zrushowal rylai i walnął afk po zrobieniu 2/8 :D
1200< i ~~ z tym płaczem na ludzi pierdolenie troche bo z powodu bana postanowiłem zagrać na koncie brata,ma same guwno champy a z adc to ashe i tristane.wzialem tristane z 1/2 zrobiłem 18/4 a w we wczesniejszej gre 26/7;o team był chujowy(na dodatek 3 polaki) ale enemy też nie jest nie wiadomo jaki i smiesznie to wyglada gdy stoje z tylu naciskam q ewentualnie doskakuje w jak ktos ucieka i na tym konczyla sie najczesciej moja rola;d 0 focusu na mnie poza paroma akcjami ,w ciagu tych 2 gier jesli dobrze licze jebnalem 5 quadr i stealneli mi pente ale nie wazne;d wazne ze da sie kernac guwno team jesli gra sie na wyzszym poziomie i przykładowo matius94 najwyrazniej siedzisz narazie wlasnie tam ;_; sad bud true http://www.lolking.net/summoner/eune/26058582#history
i jeszcze grac vs duo bot teemo i ezreal i przejebac lane phase,a we wczesniejszej grze samport morgana z ignitem;d grasz swoje i wygrywasz proste
Tristana też seems legit, skok+knockback, do tego pokurwione combo w early. Co nie zmienia faktu, że adc w soloq jest dosyć trudno, zwłaszcza na niskim elo, gdzie albo ci nie wezmą supporta, albo zagrają nim jak gówna.
Nocturne jak wyczai moment i się dobrze wjebie w ADC to go zajebie z REQ i kilka AA, chyba że robisz sunfire, warmoga i atme, lulz. A jak kupisz Mercurial scimitar to jeszcze większy śmiech jest, bo 2 CC mogą pójść w pizdu (aktyw+tarcza). Spróbuj uciec taką Ashe...
ashe viable vs nocturne pis jou.nigdy bym nie picknal ashe vs nocturne a co najwyzej gral tak na normalu z powodu przypadku,sciagnij ezreala albo corkiego na combo pls