Nie da się bez opóźnienia ale raczej będą wiedzieć lol napisze ci co gdzie zrobiłeś źle i będziesz wiedzieć o co chodzi
Wersja do druku
Nie da się bez opóźnienia ale raczej będą wiedzieć lol napisze ci co gdzie zrobiłeś źle i będziesz wiedzieć o co chodzi
Pomyśl logicznie, wystarczy zagrać normala razem
Opóźnienie to zabije Szaftówa. Tak czy tak, wiem że to pewnie męka grać z trubo badem... ale potem będziesz miał satysfakcje jak po 2 miesiacach z 1k wyjdzie do 1.5k.
W sumie można by to zrobić na prostej strukturze. Grasz norma z gościem (który powinien tryhardować); na koniec mówisz mu co źle zrobił (np. Twój cs był słaby, bardzo słaby. Zagraj sobie customa sam nawet na bota i staraj sie nie stracić ani jednego csa przez dajmy na to 10 fal. Po czym spotykacie sie za tydzień i zobaczymy jak dany delikwent przyjął Twoją krytykę.
Na swoim przypadku pamiętam jak Thaz mi coś tam, co rzeczywiście źle robiłem grę za grą... jakoś tam ogarnął to i jest lepiej.
props
istnieje cos takiego jak lol recorder
wrzucic tutaj riplej i kazdy by mogl cos dorzucic od siebie
takie skomplikowane
dawno dawno temu wrzucilem raz replaya bo to samo ludzie mi proponowali a jak przyszlo co do czego to nikomu sie nie chcialo ogladac, tylko jeden dobry sie znalazl + potem zinc
jestem w stanie zagrac duo na teamspeaku i wytykac wszelkie mozliwe bledy jak dacie mi konto, bo mi szkoda eluwy na mainie bo bije na 2200 przed koncem s2 :/
z tym ze jak masz tylko płakać na tsie, ze twoj support to jebane gowno i nic nie mozesz ugrac to szkoda mojego i twojego czasu chyba
Ale wiecie, koleś wrzuci tu replaya, jakiś inny koleś z elo 900 napisze mu co robi źle nie mając żadnego pojęcia o grze i nie będzie wiedział o co chodzi, często zdarzają się tu też trole, a ktoś, kto nie siedzi codziennie w tym dziale nie ogarnie kto jest kim i kogo warto tu słuchać.
Chyba, że "ocena" gry, będzie możliwa tylko przez ekspertów i Zinca.
Wystarczy, ze kazdy do swojego posta doda link do swojego konta na lolkingu i bedzie po problemie. Gowniaki nie podadza bo beda sie wstydzic.
W chwili obecnej nie ma co sie martwic spadkami elo i hardym przegrywaniem. Od kilku dni jest masa smurfow i wygrana/przegrana na 1400-1500 to lekka loteria. Gdzies od tygodnia w co drugiej grze spotykam albo u siebie, albo u przeciwnika jakichs tryhardow bijacych 30/0 i rozpierdalajacych gre ;d
Przez co sam siedze ciagle na jednym elo i jak wczesniej wbilem bez problemu 150+ tak dojechalem do 1440 i +/- 20 sie trzymam od tygodnia. Grajac nawet po 5-6 gier dziennie, jednak w tej chwili to loteria, a ja jestem zbyt duzym guwniakiem zeby samemu wykerowac przy statach 30/0.
Przegladam profil znajomej, ktora nagrala ze 150 rankedow w tym sezonie i miala okolo 1k elo. W chwili obecnej ma 1.5k. Jeszcze do niedawna jej core na eve byl hextech i chalice. Na mfke fm, a na irelie mobilitki. A teraz...Wyczynia cuda, Jax 16/1/10, nastepna gra mf 21/4/7, pozniej Irelia 13/1/10. Strasznie skill rosnie na koniec sezonu. ^.^
jezeli wam to pomoze to majac 2300 top elo niemoglem wbić złota (musiałem grać z 20 razy z 1400-1500) XD
A to tez propsuje.
Majac cos kolo ~1850 jak gram na 1400 na koncie kumpla czasami to nie jest wcale latwo.
ale jednak cos w mention slowa 'smurf' jest. Jesli powiesz in que, ze smurfujesz, oni Ciebie sprawdza i zobacza goscie ze statami 20/4 czy cos takiego, to odrazu (PRZEWAZNIE) zmieniaja nastawienie, graja na powazanie i jako tako sie ciebie sluchaja. Podobnie jest jesli w match history masz sam win streak - najlepiej jednym champem.
W tej grze psychologia tez pewne swoje znaczenie ma xD
Zagrałem teraz dwa rankedy:
1. Garen na topie, w okolicach 10 lvla, divuje lee sina i po śmierci stwierdza, że idzie afk, "cause no ganks" (przy czym ganki były, a że sina ciężko ubić, to już inna sprawa).
2. Absolutny ewenement, my niebiescy, ja gram Cho Gathem: W enemy teamie Blitz i Udyr, byłem więc pewien, że połaszą się na naszego blue. Vayne dała się złapać (dość niefortunnie, zwykły pech), ja poszedłem na enemy blue. Zrobiłem, ale nie wszedł mi drugi lvl (nasz bot pomógł) i w momencie, kiedy biegłem na nasze wraithy, na mida Fizzowi wyskoczył Gragas z Udyrem i Blitzem. Rybka biegnie w moją stronę, ale go złapali i zatłukli. Oczywiście od razu płacz w moją stronę, że nie pomogłem itd. Pytam, co ja miałem niby zrobić, jak ich trójka, ja mam połowę hp i zacząłem z "e", więc nawet Rupture nie mogłem rzucić. Odpowiedź: "you second fault and i go afk, noob".
Zrespił się nasz blue, więc pinguję mu, żeby podszedł i wziął. Biję tego golema, biję, aż mu low hp zostało i nic - ryba nie przychodzi, no to wziąłem buffa dla siebie. I od razu na chacie teksty typu "fucking idiot, blue is mine!!!!! fuck you!!" itd. Najfajniejsza akcja: Schodzę z topa, kieruję się na mid - tam nasza wspaniała rybka pinguje mi Gragasa. Rzucił się na niego, kiedy ja mijałem barona, padł oczywiście i do mnie z pretensjami: "if i kill this gragas, i could take his blue. its another your fult cho, fuck you. i afk".
I na tym się nasza "gra" skończyła.
Nie twierdzę wcale, że głównym czynnikiem mającym wpływ na nasze elo nie jest poziom umiejętności, który prezentujemy. Owszem - jest. Ale czasami, a nawet często - na poziomie, na którym obecnie gram - nie jestem nawet w stanie wykazać się tymi umiejętnościami przez ludzi, którzy celowo po prostu przeszkadzają w grze.
Mówiąc o idiotach, debilach itd na owym sławnym "elo hell" nie mam na myśli ludzi, którzy po prostu popełniają błędy, bo takowe da się zazwyczaj naprawić i wyjść na prostą. Mówiąc o idiotach mam na myśli ludzi prezentujących zachowanie podobne do tego, które opisałem.
Twierdzicie, że elo hell nie istnieje, że niepodobna trafiać co chwila na kretynów, chamów itd. Rozegrałem jak na razie około 60 rankedów i po tych kilkudziesięciu grach mam zwyczajnie dość, bo w większości z nich musiałem się pierdzielić z ludźmi, którzy mają chyba ze sobą jakieś problemy. Którzy - gdy tylko zwróci im się uwagę (np do Singeda, który idzie na double-enemy topa, chociaż mamy w teamie Vlada zmuszonego iść na bota z carry) - odpowiadają w sposób "fuck yourself". Z którymi nie da się komunikować w normalny sposób, bo to strata czasu. Tak samo, jak gra z nimi, bo jeśli w enemy teamie nie ma akurat podobnej sytuacji, to gra jest z góry przegrana.
@Dodam, tak dla porównania, że od momentu, kiedy zrobiłem sobie przerwę od rankedów, pograłem trochę normali. Zdarzały się sytuacje podobne do tych przeze mnie opisanych - oczywiście. Ale znacznie, znacznie rzadziej. Zwrócę Wam też uwagę na fakt, że moje 50% win ratio na normalach nie klasyfikuje mnie do jakiejś elity graczy.
@UP
Nie ma elo hell. Po prostu połowa graczy to są idioci, którzy nie używają mózgu i nie umieją przyznać się do błędu. Jeżeli coś grasz to w końcu wyjdziesz wyżej :) Trzeba grać tym czym się umie i zawsze motywować team piszą gj, well played itp. Najlepiej się carruje junglą np nautiliusem albo maokaiem. Bomba cc.
No niestety community lola jest tak zjebane, że szok no ale w końcu lol to teraz taka tibia z przed 6-7lat czyli każdy zna/każdy gra zwłaszcza gimbusy i ludzie upośledzenie umysłowo ;d
Moja rada - miej wyjebane DOSŁOWNIE. Też kiedyś się tak wkurwiałem że przez jakichś robaków przegrywam gry i odechciewa mi się grać. Teraz gram normale/rankedy na totalnej wyjebce, nie jestem dla nikogo miły albo nie miły po prostu robię swoje a jak ktoś zaczyna flejmować to wpisuje magiczną komende /ignore.
Debile byli są i będą w tej grze dopóki będzie aż tak popularna jak jest obecnie, więc przyzwyczaj się po prostu bo nawet jak elo Ci urośnie to ilość kretynów nie będzie spadać aż tak bardzo za to pojawi się więcej trolli którzy umieją grać ale dostali jedynkę w gimbazie i muszą komuś zepsuć grę.
http://www.youtube.com/watch?v=5GgflscOmW8
:)
a teraz wyjdź z tego tematu , tutaj płacz jest niedozwolony serio. Chce dyskutować z ludźmi na poziomie, którzy powiedzą mi jak grać, a nie płaczków " omg noob team!1! " .
@top
mój lolking, śmiejcie się wszyscy ;-)
http://www.lolking.net/summoner/euw/21348865#history
uh, malph i kha'zix , blitz to był troll build, bo mnie team wkurzał ;d reszta raczej serio
cale ''elo hell'' polega glownie na chujowosci tamtejszych graczy
albo ogarniesz choć troche zasady tej gry i wybijesz sie ponad i bedziesz probowal cos ugrac wyzej albo bedziesz siedzial w centrum trolli i debili deal with it ; d
niestety, trzeba troche samokrytyki - jeżeli nie umiesz sfeedowac sie na ''gowniaku'' to tez nie wymagaj wysokiego elo od siebie; nie w kazdej grze cie carrną
wybor:
1. ogarniaj na normalach jakies postacie, ktorymi idzie ci najlepiej, likwiduj swoje bledy i dopiero wtedy grac ranki
2. od razu tryharduj kazda gre, bez flame probojac wybic sie ponad poziom wegetatywnych graczy
3. graj na luzie, nie patrz na elo, a moze akurat sie uda
/tentotrix
110 CSa w 36 minucie, caly archangel jako jeden z pierwszych itemow - Ryze
46 minuta, 180 csa (chodz tutaj zwracam honor za kille) - teemo
blitzcrank w dzungli z manamune
totli ejpi malphite z wyforsowanym insta rabadonem (a przynajmniej proba wyforsowania calego)
No i wlasnie dlatego przegrywasz gry i Twoje miejsce jest na 1200>
Jesli ktos nie ma super umiejetnosci gry w takie gry jak LoL, to potrzebuje wiele doswiadczenia, zeby grac lepiej.
PS. Nie patrzylem nawet na tych Twoich bruiserow, bo za duzo nie grywam, wiec sie nie wypowiem, ale mysle, ze buty3 na kha'zixa srednio viable
PS2. Jak chcesz, mozesz wrzucic jakas powtorke z gry na midzie, postaram sie troche pomoc
jak już tak płaczesz to zagraj jakąś lepszą postacią, nie blitzem albo cho gathem bo to useless guwna są na tym poziomie, postacie z strong gankiem i roamingiem wygrywają gry. naucz się grać kilkoma postaciami na midzie, jungli i wtedy wróc do rankedów, nie ma sensu abys gral topem albo adc jak nimi najciężej się keruje.
btw. boots 3 ftw
btw2. http://www.solomid.net/
Po pierwsze dzięki. :) trochę niefortunnie dałem tego lolkinga, bo w ostatnich 10 meczach mój poziom ragu nieco wzrósł , przez co trollowalem malph, kha'zixem i blitzem jungla ;d reszta jednak grałem serio. Zaraz nagram jakiś film na midzie ,żeby nie bylo że biore swoja najlepsza grę i wstawię :) dzieki.
Trollujesz i potem sie dziwisz że jesteś słaby?
Siedzisz "w elo hell" [które jest wyobraźnią graczy] bo jesteś gównem, nikt ci nie pomoże, nie ma leku na trolowanie.
Jeśli chcesz dyskutować "na poziomie", to najpierw sam wejdź na ten poziom. Gdybyś przeczytał, co napisałem, wywnioskowałbyś sobie, że mój post niewiele miał wspólnego z płaczem "omg noob team!1!".
Zwracam jedynie uwagę na fakt, że mocno dziwią mnie Wasze stwierdzenia, że elo hell nie istnieje, a ja, definitywnie w nim się znajdując, widzę wszelkie jego objawy. W co drugiej grze.
Objawy to jedno, ale ludzie nie grają tak słabo że nie da sie ich carrować.
Masz link: http://www.lolking.net/summoner/eune/23885169
W sumie 1220 to dalej elohell na eascie, ale pare dni temu było 900, nikt mi nie wmówi że tych gówien co grają ap nautilus support nie da sie wycarrować 1v5.
bo nie ma czegos takiego jak elo hell, jesli jestes na 1300 elo od pół roku to znaczy ze tam wlasnie jest twoje miejsce i moge Ci to udowodnic po 5 minutach gry z Tobą ;d
nazywasz ludzi z ktorymi grasz mega guwnem, a te 'mega guwna' maja dokladnie takie samo zdanie o Tobie
bo na bank nie masz statow typu 15/5 w kazdej grze. Jesli masz to rzeczywiscie jestes najbardziej pechowym graczem na swiecie, a jesli nie masz to nie masz prawa narzekac.
Jeśli grają słabo - to jedno. Co innego, kiedy oni po prostu na siłę psują grę, zachowując się jak dzieci, chamy albo niedorozwoje.
Od kilkunastu dni jestem na 1100, chociaż top wbiłem 1450.
Nikogo nie nazywam mega gównem. I oni raczej nie mogą mieć o mnie podobnego zdania, bo ja nie robię takich rzeczy, jak oni.
I chociaż nie robię w każdej grze statów 15/5, to jednak w większości normalnych gier idzie mi na tyle dobrze, że nawet, kiedy przegrywamy, nikt nie może mieć do mnie pretensji.
Ale to 1450 wbiłeś grając z guwnami grającymi nawet słabiej od ciebie pierwsze rankedy. Spadłeś jak zaczęło ci dobierać normalnych graczy którzy grają na tym poziomie. Nawet jeżeli jesteś TROCHĘ lepszy od ludzi na elo na którym siedzisz to nic ci to nie da, musisz być DUŻO lepszy, żeby samemu wygrywać gry. Trening, trening i jeszcze raz trening. Pozdrawiam, 900 elo player.
aha i tak na przyszlosc swojej przygody z rankedami zapamietaj sobie to co czesto powtarzam
wygranie swojej linii to absolutne minimum jesli chodzi o wbijanie elo, a nie ze ty sobie myslisz, ze "wygrywam zawsze linie ale i tak przegrywam bo bot lane 0/15" :D
Wiem o tym, chociaż dziwi mnie fakt, że przez te 10 pierwszych rankedów nikt nie trollował, nikt nie groził afkiem ani nie szedł afk, można się było z tymi ludźmi dogadać, współpracować. Teraz to jest tragedia i w co drugiej grze daję ingora, bo rozmowa czy chociażby nawet czytanie tego, co ludzie piszą, mija się z celem.
Zdaje sobie z tego sprawę, poza tym, gram w jungli, a tutaj niekiedy ciężko określić, kto wygrywa, a kto przegrywa walkę w bushu :P
Mówicie, że na wyższym elo sytuacja ma się podobnie, że i tam pełno debili, chamów itd. Jeśli to prawda, to ja nie wiem czy jest sens starać się w ogóle wbijać cokolwiek. Miałem nadzieję na normalną, zdrową grę. Rywalizację, w której każdy wie czym jest teamwork i nie stara się na siłę niszczyć gry innym.
Przejdz na westa^^. Niebo a ziema w porownaniu z nordikiem:)
To nie graj w dżungli. Skoro jesteś lepszy od swoich przeciwników i powinieneś mieć więcej elo to idź na top/mid/ad carry i wycaruj grę. A jeśli umiesz tylko grać w dżungli i to nie do końca bo jesteś na tym elo, to zaakceptuj to, że nie każdy będzie miał 2k.
Na normalną, zdrową grę możesz liczyć tylko w rozgrywkach drużynowych.
Na solo q ignoruj flamerów, graj swoje. Jak zginiesz, od razu pomyśl jak mogłeś tego uniknąć, jakie błędy popełniłeś.
Grając w jungli kupuj wardy, stawiaj je przy wejsciach do przeciwnej jungli lub twojej. Jak np. twój top nie ma wizji, postaw tam warda.
Chcesz porównać jak idzie przeciwnemu junglerowi? Csy i staty, tak jak u każdego.
Nie zaczynaj flamewara, najlepiej nie odpowiadać na zaczepki. Ten który wyzywa, na pewno przestanie jeżeli nikt nie będzie mu odpowiadał.
Ja sobie świetnie zdaję sprawę z tego, że nie będę miał 2k, albo i nawet 1.8, bo nigdy nie byłem dobry w grach komputerowych. Czy to się grało w tibię, csa, cokolwiek - zawsze gdzieś w środku stawki, pomiędzy. Dlatego mnie nie chodzi o moje elo. Mogę grać i na 500 nawet, jeśli tam można by było normalnie się pobawić, zamiast użerać się ludźmi, którzy wchodzą do gry tylko chyba po to, żeby spieprzyć rozrywkę innym.
Gram junglę i topa, niekiedy support, jak nie zostanie nic innego. Z tego, co słyszałem, to top właśnie ma najmniejszy wpływ na rozgrywkę, więc chyba ciężko zostać tam "carry".
Stosuję się do tych instrukcji i pewnie dlatego mimo mojego braku talentu do gier pc, idzie mi całkiem nieźle. Z 7 ostatnio rozegranych rankedów wygrane mam 4 (przy czym napominam, że w 2 miały miejsce sytuacje opisane przeze mnie na poprzedniej stronie), w każdym staty na plus.
A co do porównywania statów z enemy junglerem, to to chyba nie jest tak prosta sprawa, jak na liniach.
@down:
Może to i racja - nie wiem. Po prostu nie spodziewam się po sobie zbyt wiele w tej kwestii, mając na uwadze moje wcześniejsze osiągnięcia, a raczej ich brak, w grach pc :P
w lolu nie liczy sie skill tylko logiczne myslenie, moze jeszcze ODROBINA refleksu
skill w grach nie ma nic do lola
wow , w końcu chyba dotarłem do swojego elo :D poziom w którym jungler nie robi red'a , nie znajdziesz żadnego warda na mapie i nikt nie wie co to oracle :D Serio, chyba jednak wolę grać na tak niskim poziomie, bo nawet ja mogę tu walnąć staty typu 17/5 :d nawet nie chcę iśc wyżej bo i po co?