Wracam właśnie z koleżką stamtąd, znaleźliśmy snajperkę więc zadowoleni, ale mamy tak z 1/3 HP. Jesteśmy krok od tego północnego safe zone i nagle jakiś typeczek zajebał tego mojego kolegę który niósł snajperkę. Zaczyna nawalać we mnie to uciekam slalomem do safe zonu, szybka decyzja i postanawiam wybiec pozbierać kumpla patrzę a tu lootuje go ten typ to napierdalam w niego i padł xD Suma sumarum jesteśmy na plus o snajperkę, 1911, M16, jakąś tarczę, medium backpack, jakiś inny pistolecik, antybiotyki i masę fooda :D