Miło, że dodałeś do fl, z chęcią pooglądam spectatory.
Wersja do druku
Miło, że dodałeś do fl, z chęcią pooglądam spectatory.
Jak mnie pajace flame'ują bez żadnego powodu to włącza mi się tryb 'pajace w teamie, graj na odpierdol'. Prawdziwa historia. Niby gram, ale zero tryhard'u, zero jakichkolwiek starań. Patrzę, że ziomek z team'u walczy na rzece i mogę mu pomóc? No chyba nie, afk farm.
Więc tak, flame przeszkadza w grze. Nie mówiąc już o tym, że ogrom osób zamiast last hitować to sobie urządza pogawędki.
Albo nawet nie gram na odpierdol tylko trolluje latając sobie po mapie.
up
I dlatego nie powinieneś grać w lola, tacy jak ty to najgorszy rodzaj graczy.
Jak cie flameuje gość? Ignore i graj, żeby wygrać, bo 3 pozostałych chce wygrać, a nic ci nie zrobili.
W takim momencie, kiedy odpuszczasz grę zachowujesz się po prostu jak jakiś gnój.
ja mam takie same zdanie jak klos ;] taaaak, wiem ze na torgu kazdy ma problem z elo hell chociaz sami jestescie zajebisci i nigdy statow gorszych niz 10:5 nie mieliscie albo reszta to jest tak zajebista, ze juz w ogole problemow z elo hell nie ma. Nawet wsrod moich znajomych, tych z rla tak samo jest ;p chociaz jak patrze na staty sobie z ostatnich gier to faktycznie tak jest, ale tylko w co trzeciej grze srednio. I ja mam tak samo, gram jak gram, raczej przecietnie, nie bede tutaj sie popisywal jaki wykurw... nie jestem, i zdarza sie dosyc czesto, ze po mnie cisną i jeszcze piszą jakies "report him report him", jakby mnie to mialo ruszyc oO Moze jakbym dostal z 10razy bana za reportowanie mnie to bym sie zaczal tego bać, chociaz wtedy predzej zmienil bym gre bo pier**** w takie cos grac, gdzie na słowo czyjes odrazu mieli by mnie banowac :P. No ale gdy zaczynają flame w moją strone to wlasnie wtedy ja zaczynam pociski na nich i gram juz tak, zeby jak najbardziej wkur... :) Za to jak mi dobrze idzie a widze, ze ktos przegrywa to tez sie wkur*** bo to normalne, ale gadam takiemu zeby tylko sie feedowal i defowal, a atakowal jak ma 100% sytuacje ;p
Nie wiem czy wy też tak macie, czy to tylko moje wrażenie, ale po przekroczeniu 1300 elo, poczułem różnicę, może nie diametralną, ale jednak. Na przykład leaverzy zniknęli całkowicie, od kilkudziesięciu gier nie zdarzył mi się ani jeden, ludzie nie flamują na siebie nawet gdy przegrywamy 0-10. Surrów też już nie spotykam, nawet gdy robimy 15-3 w 20 minucie. Nawet ruscy zaczęli mówić po angielsku, mimo że to ponoć biedacki East.
Imo, elo to nie tylko skill, ale też nastawienie do innych graczy i odrobina farta xd
jedyną zależność jaką ja zauważyłem to to że zachowanie na chacie zależy od godzin w ktorych gramy, szczególnie teraz gdy zaczęły się wakacje
spokojnie pograć można tylko w nocy, tylko wtedy na chacie jest spokoj
zincowi wbijesz 2k i znowu spadnie do 1500
ale on przeciez taki dobry
Ja siedzę w elo hell, tylko i wyłącznie z mojej winy bo za krótko gram żeby dobrze ogarniać. Jak na mnie flamuje cały team to zazwyczaj wtedy wyciagam najlepsze staty bo chce udowodnić idiotom, że nie lamię.
A jak ktoś jest pizda a nie ziomek to się obraża za flame'a, true story.