Jak dla mnie to WoW jak narazie deklasuje GW2 pod prawie kazdym aspektem procz levelowania ktore zostalo troche przez ArenaNet odswiezone (co nie zmienia faktu ze dalej wszystko sprowadza sie do tych samych trzech celow - przynies,zabij,odeskortuj) i po wbiciu paredziesieciu leveli nic juz raczej nie zaskakuje. Ale tak jest juz w kazdym MMO i pewnie kazdy z nas do tego przywykl.
PvP w GW ktore ma niby byc jego main aspectem JAK DLA MNIE to narazie totalny niewypal z jednej przyczyny - downed state. Oczywiscie w kontekscie sPVP bo WvWvW jest jedna wielka masowka i skill pojedynczego gracza sie tam praktycznie nie liczy. To gowno ma prawo bytu tylko i wylacznie w PvE by podczas jakiegos dlugiegio encounter'u w instancji mozna bylo cie podniesc i kontynuowac zabijanie bossa (ktore tak nawiasem mowiac to w 90% tank&spank) ale w PvP gdzie kazdy ma szybko odnawiajace sie rolle, teleporty , niewidzialnosci, skoki i tak dalej downed state po prostu spowalnia rozgrywke i odbiera jakiekolwiek szanse na wygranie 1v2 czy 2v3. No do h** pana jak kogos zabijam to nie po to zeby nagle dostal dodatkowe 20sec zycia i zaczal strzelac do mnie kamieniami i stunowac mlotkiem czy co gorsza teleportowac sie co chwile i unikac 'dobicia' az przyjdzie wiecej kumpli z teamu. Najgorsze jest to ze raczej niemozliwe jest to zeby downed state zniknal z sPvP bo AN balansowal to gre wliczajac ten caly chory system.
Niedojze ze WvWvW to jeden wielki lag/zergfest (z kolejka siegajaca po 3-6godzin) gdzie ilosc graczy>skill graczy + frustrujace sPvP to jeszcze nie mam do tego mozliwosci zduelowania sie z kolega lub zagrania jakiegos custom 2v2 czy 3v3 . Dodajcie do tego rownania niezbalansowane klasy + brak jakiegokolwiek rating systemu i wychodzi nam jeden wielki FAIL w postaci PvP w GW2. Dlugo sie utrzymowalem w przekonaniu z PvP w WoWie to zart (brak balansu)...Moze i tak ale jest x100 razy przyjemniejszy od tego w GW2. Z tego co czytalem na innych forach duzo ludzi ma podobne odczucia a jak narazie jedyna zmiana ktora nie byla bug fixem to znerfowanie dmg'u Heartseeker'a thiefa.
Co do PvE to nie bede sie rozpisywal - 8 dungeonow w story mode + nowe bossy w exploration mode. Tyle tylko ze tak jak juz pisalem, wiekszosc boss fightow to tank&spank mieszany z odpalaniem roll'a jak pojawi ci sie pod dupa czerwone kolko. Musze przyznac ze duzo PvE nie gralem wiec moze nie moge jakos obiektywnie spojrzec na sprawe ale PvE w tej grze nigdy nie mnie interesowalo.
Co do storyline'u...Pierwsza polowa jak najbardziej przyjemna. Pozniej zaczyna sie przeciagac i konczy sie super mega showdown'em z Zhaitanem w roli glownej. Tyle tylko ze zabicie go polega na wciskaniu JEDNEGO skilla z cannona przez pare dobrych minut bez jakiejkolwiek mozliwosci smierci czy porazki.
^^^Moje doswiadczenie z GW2 z ostatniego miesiaca w pigulce^^^
Czekam na wyplate i zamawiam MoP'a, kthxbye