Mi się wydaje że silnik jest tak zbudowany, żeby siła smoka nigdy nie była większa niż gracza (żeby każdy mógł się poczuć dragonslayerem), a Gigant od poczatku jest silny, ja nie miałem giganta na strzała, a zato on brał mnie często za piłkę baseballową, ze smokiem nawet bez potów nigdy nie miałem żadnego problemu( nie przypominam sobie żebym w którejkolwiek walce ze smokiem poległ, a grałem na trudnym bodajże, chyba wyżej się nie dało). Też się zawiodłem smokami ;p